Ukraińska aktywności Donalda Tuska przypomina objazd Polski „Tuskobusem”. Zamieszanie jest wielkie, a korzyści nie widać

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Bruksela, Londyn, Paryż, Berlin, Tallin, Sztokholm – wszędzie premier Donald Tusk rozmawiał lub dopiero porozmawia o sytuacji na Ukrainie. Tekst przewodni: wspólne stanowisko Unii Europejskiej ws. Ukrainy.

Zastanawiam się tylko po co premier odbywa te wszystkie spotkania oraz jakie są korzyści z nich płynące? Oczywiście prócz jednego sukcesu: udało się zamknąć usta części polskiej opinii publicznej, która narzekała na zbyt małą aktywność rządu w kwestii ukraińskiej. Korzyści dla Majdanu jednak nie widać.

Polski premier robi co może, aby zaznaczyć w Europie swoje zainteresowanie sprawami Kijowa. Jego cel jest prosty: jasna deklaracja europejskich przywódców, że perspektywa członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej jest nadal aktualna.

Jednak żaden z europejskich liderów nie dał Tuskowi takiego przyrzeczenia. Wszystkie rozmowy Tuska zakończyły się ogólną oficjalną zgodą rządzących, iż potrzebne jest wspólne stanowisko i jednolita unijna polityka ws. Ukrainy - to wszystko. Każdy szef rządu może tego dokonać, to żaden wyczyn. Dlatego przypuszczam, że polityka wschodnia jest dla Donalda Tuska tylko oficjalną przykrywką, która dobrze łączy się w czasie z budowaniem w kuluarach nowych europejskich koalicji, które oficjalnie będą prezentowane po majowych wyborach europejskich.

Tuska od lat nie interesowała polityka wschodnia. Nikt nie pamięta, kiedy polski premier odbył oficjalną wizytę w Kijowie, więc nagły oblot Europy z jednym hasłem przewodnim, przypomina mi objazd Polski „Tuskobusem”, który zawsze miał na celu jedynie PR-owe gaszenie pożarów.

Jeżeli Tusk chce zostać politykiem, który potrafi zagasić konflikt na Ukrainie, to niech zaproponuje konkrety. Nowe propozycje finansowe dla Ukrainy, postulaty, rozwiązania dotyczące nowej polityki w ramach Partnerstwa Wschodniego. Czy może to zbyt wiele?

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych