Patrzmy Tuskowi na ręce, co będzie chciał dać Niemcom za zwrot skradzionego w czasie wojny obrazu. On może oddać im wszystko

Wikipedia
Wikipedia

Jest szansa na rychły zwrot Polsce obrazu „Schody pałacowe” XVIII-wiecznego malarza weneckiego Francesca Guardiego. Od 2000 r. znajdował się on w Galerii Państwowej w Stuttgarcie, ale Niemcy nie kwapili się z jego zwrotem, choć to dzieło zrabowane przez nich w czasie wojny.

Negocjacje o zwrot Polsce „Schodów pałacowych”, które Niemcy wywieźli z Muzeum Narodowego z Warszawy tuż po kampanii wrześniowej trwały od 1998 r., gdy polscy eksperci dowiedzieli się, że obraz znajduje się na terenie RFN. Od tamtej pory prowadzono poufne negocjacje, ale spełzły one na niczym, gdyż Niemcy stawiali sprawę jasno – najpierw Polska oddaje im słynną Berlinkę, czyli kolekcję rękopisów, grafik, manuskryptów muzycznych Bacha, Mozarta czy  Beethovena, które pod koniec wojny wywieziono z Berlina na wschód i na terenie dzisiejszej Polski doczekały końca walk, a dopiero potem zastanowią się dopiero czy w ogóle przystąpią do negocjacji w sprawie zrabowanych Polsce dóbr kultury.

Bardzo jasno wyłożył to w lipcu 2007 r. w artykule we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” prof. Tono Eitel, niemiecki negocjator, który Berlinkę nazwał „polskim łupem wojennym”, a tym samym zasugerował, że Polska ma swój udział w „łupiestwie nazistowskim” i że przetrzymywanie przez Polskę Berlinki to

wkroczenie na drogę wytyczoną przez III Rzeszę.

Na temat zniszczonych i zrabowanych przez jego rodaków polskich dzieł sztuki prof. Eitel miał do powiedzenia tylko tyle, że jest przeciwny "wykupowi niemieckich dóbr kultury", czyli, że nie zgadza się na negocjacje na temat zadośćuczynienia za zniszczoną i zaginioną polską własność kulturalną.

Pod wpływem takiego dictum cisza zapadła ze strony Warszawy. Cisza aż do 17 stycznia tego roku, gdy „dziennik „Tagesspiegel” opublikował informację, że obraz „Schody pałacowe” znajduje się w depozycie państwowej Galerii w Stuttgarcie.

Sam artykuł już wówczas wyglądał na tzw. „przeciek kontrolowany”, gdyż wypowiadająca się dyrektor Galerii powiedziała, że obraz powinien wrócić do właściciela.

Dzisiejsza informacja w różnych mediach niemieckich (np. telewizja "3Sat") i austriackich, że „Schody pałacowe” wracają do nas, bo tak zapowiedział szef resortu kultury w rządzie niemieckiego kraju związkowego Badenia-Wirtembergia, potwierdza te domniemania.

Pojawiły się też informacje, że Niemcy jakoby dlatego tak zwlekają z oddaniem Polsce zrabowanych dzieł, bo

nie uregulowano jeszcze kwestii oddania Niemcom Berlinki.

Za tą informacją może kryć się coś niepokojącego. Być może władze Polski zgodziły się na przekazanie Berlinki, być może całej. Trzeba w tej sprawie zachować daleko posuniętą ostrożność i asertywność, bo po zwróceniu Berlinki Polska nie będzie miała już materialnych argumentów przetargowych w negocjacjach z Niemcami o zwrot polskich dóbr kultury, a tych w muzeach i archiwach niemieckich może być bez liku. Zaś argumenty moralne po naszych sąsiadach dosłownie spływają.

Strona polska już popełniała poważne błędy. W 2000 r. premier Jerzy Buzek chcąc wykazać dobrą wolę podarował przebywającemu u nas z wizytą kanclerzowi Gerhardowi Schröderowi najstarsze wydanie Biblii z 1522 r. w tłumaczeniu Marcina Lutra, pochodzące z zasobów Berlinki. Schröder mruknął pod nosem „danke“ i przekazał nieoczekiwany prezent (na polecenie Buzka policyjny radiowóz przywiózł Biblię z Krakowa do Warszawy – przyp. red.) swoim urzędnikom, którzy natychmiast zawieźli dzieło do Niemiec na wypadek, gdyby Polacy się rozmyślili.

Wówczas nic nie dostaliśmy za ten naiwny – jak się okazało - gest. Nawet nie było propozycji rozmów na temat zwrotu dóbr. Patrząc na dzisiejsze władze Polski można żywić duże obawy, że za „Schody pałacowe” Niemcy mogą nawet dostać „schody do nieba bram”. Potem nie oddadzą nam oni nawet zrabowanej pocztówki.

 

 

 

-----------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------

Siódmy numer miesięcznika"W Sieci Historii" cały czas do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl.

W tym wydaniu dołączona została płyta DVD z filmem"Czarny Czwartek".POLECAMY!

Miesięcznik

Archiwalne numery miesięcznika"W Sieci Historii" do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.