Targalski: Moja działalność w PZPR to była przykrywka. "Resortowość potraktowaliśmy szerzej, nie chodziło o proste powiązania rodzinne. Resortowe dzieci to pewien skrót myślowy"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W PZPR byłem w latach 1974-1979, W pierwszym okresie rządów Gierka społeczeństwo było tak nim zachwycone, że jakakolwiek działalność opozycyjna wydawała się beznadziejna. (...) Ludzie uważali, żę Gierek jest wspaniały, a nam grożą Niemcy. Uznałem zatem, że trzeba wejsć do struktur oficjalnych. Działalność opozycyjną zacząłęm w 1976 r., zbierając pieniądze tuż przed powstaniem KOR

- mówi o swojej komunistycznej przeszłości Jerzy Targalski, historyk, współautor "Resortowych dzieci".

Na pytanie dlaczego PZPR opuścił dopiero po pięciu latach, Targalski tłumaczy, że traktował przynależność do PZPR jako przykrywkę do opozycyjnych działań.

Wcześniej nie było sensu, bo była to dobra przykrywka do konspiracji. (...) Wie pan, mając dzisiejszą wiedzę, żę ludzie się rozczarują do Gierka, to bym nie wstąpił

- przyznaje w rozmowie z "Super Expressem".

Głównym wątkiem rozmowy są jednak oczywiście "Resortowe dzieci". Współautor pozycji tłumaczy klucz, jakim kierowali się autorzy przy pisaniu książki i doborze jej bohaterów:

My wcale nie zarzucamy im tego, że mieli rodziców i krewnych w PZPR czy służbach. My pokazujemy, że korzystali z tego, że zawdzięczają swoją pozycję właśnie tym rodzinom. (...) Resortowość potraktowaliśmy szerzej, nie chodziło o proste powiązania rodzinne. Resortowe dzieci to pewien skrót myślowy

- przekonuje Targalski.

W wywiadzie pojawia się również wątek oceny dzisiejszego stanu społeczeństwa. Targalski nie ukrywa krytycyzmu:

Mam złą opinię o społeczeństwie. Stan tchórzostwa Polaków jest większy niż za komuny. Społęczeńśtwa nie ma, jest zbiór jednostek. Jesteśmy w takim punkcie jak w 1979 roku. Komunizm nie upadł dlatego, że to jest zbrodniczy system. Upadł, gdyż komuniści i ich rodziny zablokowali wszelkie drogi awansu. I teraz sytuacja się powtarza

- tłumaczy.

Całość rozmowy w "Super Expressie".

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.