Jan Rokita we "wSieci": "Komorowski rozpoczął otwartą grę na osłabienie Tuska. Tajemnicą poliszynela jest, że Tusk we właściwy sobie sposób zwykł go upokarzać"

Fot. KPRM
Fot. KPRM

Komorowski rozpoczął otwartą grę na osłabienie Tuska, gdyż w tym właśnie upatruje szansy na własną polityczną ekspansję

- pisze Jan Rokita na łamach tygodnika "wSieci", oceniając szanse i politykę prowadzoną przez prezydenta Komorowskiego.

Zdaniem byłego polityka Platformy Obywatelskiej, Komorowski powoli wchodzi w tory, które doprowadzą go do konfliktu z szefem rządu.

Logika polityki bywa prosta jak kawałek cepa: im słabszy Tusk, tym odważniejszy Komorowski. Ich otwarta rywalizacja o wpływy jest nieuchronnie polityczną grą o zerowej sumie

- przekonuje Rokita.

I jako dowód swoistej niechęci obecnego prezydenta do Tuska przedstawia historię z początków działania Platformy Obywatelskiej:

Nadto jest tajemnicą poliszynela, że Tusk – we właściwy sobie sposób – zwykł w dawnych latach Komorowskiego traktować źle, upokarzać, a nawet swego czasu przeprowadził w jego mateczniku politycznym – w Warszawie – wielką czystkę eliminującą z PO znaczną część jego zwolenników. Pretekstem dla tamtego procederu była zapomniana już dziś tzw. afera mostowa – pierwsza z afer korupcyjnych w Platformie, którą szef tego ugrupowania – wedle schematu dobrze znanego z cza- sów późniejszych – przekształcił w operację wyeliminowania Pawła Piskorskiego

- pisze Rokita, dodając, że tamtej czystce w stolicy swoje kariery w PO zawdzięczają zarówno Hanna Gronkiewicz-Waltz, jak i Ewa Kopacz.

W artykule czytamy również, że pierwszym poważnym zgrzytem między obydwoma politykami jest sprawa OFE.

Zawsze było jasne, że Komorowski identyfikuje się z dziedzictwem ideowym Unii Wolności, a nie Platformy, zaś balcerowiczowskie Otwarte Fundusze Emerytalne to przecież ostatnia wielka operacja reformatorska UW, przeprowadzona na krótko przed zgonem tej formacji

- dodaje Rokita.

I puentuje:

Komorowski rozpoczął otwartą grę na osłabienie Tuska, gdyż w tym właśnie upatruje szansy na własną polityczną ekspansję.  (...) Zapewne wzorując się więc na swym politycznym ideale – Tadeuszu Mazowieckim – prezydent będzie chciał wykazać także w grze z premierem „siłę spokoju”, nie tyle próbując po prostu wywrócić Tuska, ile skwapliwie pomagając mu, aby przy pierwszej lepszej okazji wywrócił się sam

- kończy.

Całość eseju Rokity w najnowszym numerze tygodnika "wSieci". Polecamy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Strach i kontratak „Resortowych dzieci”. W tygodniku „wSieci” o książce, która pokazała, kto jest wrogiem wolności

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.