Pod koniec bieżącego wieku Polska będzie liczyć 16 mln mieszkańców – stwierdza raport Departamentu Spraw Ekonomicznych i Społecznych ONZ (UN DESA).

Natomiast z danych przygotowanych dla ZUS przez ekspertów Głównego Urzędu Statystycznego, Rządowej Rady Ludnościowej i Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk, wynika, że do 2060 roku liczba ludności w Polsce spadnie o 8 milionów – z obecnych 38,3 mln do 30.

 

Emigracja

Dane te należy skorygować na podstawie raportu Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2011 roku. Otóż w 2011 roku przebywało za granicą 2 miliony 17 tysięcy Polaków, którzy byli na stałe zameldowani w Polsce. Aż 1 milion 560 tysięcy Polaków przebywało za granicą rok i więcej. Oznacza to, że ludność Polski, zamieszkała w kraju, liczy dziś niewiele ponad 36 milionów, a nie 38.

 

Rodzi się coraz mniej Polaków

Badania i analizy demograficzne wskazują, że obserwowany od kilkunastu lat spadek dzietności Polek nie jest procesem zakończonym. Przyczyny tego zjawiska są złożone – kulturowe, materialne i społeczne. Wymienia się brak żłobków i przedszkoli, trudności na rynku pracy, niskie świadczenia socjalne na rzecz rodziny.

Niewątpliwie jedną z istotnych przyczyn coraz niższej dzietności Polek jest agresywna kampania antyrodzinna niektórych środowisk i brak polityki prorodzinnej.

W ostatnich latach nastąpiło zdecydowane przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 26-31 lat. Jest to wynik tego, że kobiety coraz częściej decydują się najpierw na osiągniecie stabilizacji ekonomicznej i wyższego poziomu wykształcenia, a dopiero później chcą zakładać rodzinę.

 

Będzie gorzej

Demografowie przewidują, że w najbliższych latach nastąpi dalszy spadek dzietności Polek, z obecnej średniej około 1,22 dziecka na kobietę, do około 1,1 po roku 2013. W następnych latach liczba urodzeń spadnie do poziomu 315,5 tysięcy w 2020 roku i osiągnie 232,7 w roku 2030.

 

Ujemny przyrost naturalny

W latach 2015-2030 liczba ludności w wieku produkcyjnym będzie systematycznie maleć, aż do poziomu 20,8 mln w 2030 roku. Liczba ludności w wieku poprodukcyjnym wzrośnie aż do 9,6 mln. Eksperci są pewni, że w najbliższych latach w wyniku małej liczby urodzeń i zarazem przy niewielkim wzroście liczby zgonów, przyrost naturalny będzie zdecydowanie ujemny.

 

Starzejemy się

Malejąca dzietność i wzrastająca długość życia spowodują gwałtowne starzenie się społeczeństwa. W dalszym ciągu następować będzie spadek umieralności i systematyczny wzrost przeciętnej długości trwania życia do poziomu (w 2030 roku) około 77,6 lat dla mężczyzn oraz do 80 lat dla kobiet w 2030 r.

Liczba osób w wieku 85 lat i więcej wzrośnie do 2010 roku o 50 proc. i osiągnie pól miliona, a w 2030 roku do prawie 800 tysięcy (obecnie liczba osób w tym wieku wynosi niespełna 320 tysięcy.

Przewiduje się, że do 2030 roku średni wiek mieszkańca Polski wzrośnie do ponad 45 lat (obecnie wynosi około 37 lat), z tendencją dalszego wzrostu. W połowie wieku na 1000 pracujących przypadnie prawie 700 emerytów (obecnie przypada 270 emerytów). Z prognozy GUS na lata 2015-2035 wynika, że liczba zgonów dramatycznie przewyższy liczbę urodzeń.

 

Polska umiera

Nie licząc okresów wyniszczających wojen, kataklizmów i morowego powietrza, nie zdarzyło się, aby w czasach pokoju Polska wyludniła się w taki sposób, jak przez ostatnie dwa dziesięciolecia. Nigdy tak mało dzieci nie rodziło się w dziejach Polski!

Dzietność Polek jest od lat na bardzo niskim poziomie, wynoszącym 1,2-1,3 dziecka. Aby doprowadzić do zastępowalności pokoleń, na matkę powinno przypadać 2,1 dziecka. Pod względem dzietności Polska zajmuje 214. miejsce na 224 kraje świata. To śmiertelne zagrożenie dla bytu narodu i dla trwałości państwa. Demografowie biją na alarm. Polska umiera.

Michał Mońko