Od parunastu miesięcy żyje pan jakby trochę w podziemiu. Niektórzy mówią, że stres, obowiązki doprowadziły pana na skraj załamania nerwowego.
Widzi pan, żebym był załamany?
Nie, ale może się pan dobrze ukrywa.
Praca w ministerstwie zdrowia jest pracą bardzo mozolną. Oczywiście padają pytania: "co pan teraz robi?" To ja panu powiem, co ja teraz robię. Teraz przedłużamy, aneksujemy umowy z ponad tysiącem szpitali w Polsce, z ogromną ilością przychodni, poradni, zakładów opieki zdrowotnej, podmiotów leczniczych, które musimy dzisiaj zabezpieczyć, żeby płynnie przeprowadzić je przez 1 stycznia. Grudzień to zawsze taki specyficzny okres w resorcie zdrowia. I to jest moje zadanie. To są miliardy złotych, które muszą być uczciwie i rzetelnie zakontraktowane.
(...)
Będzie pan walczył o podniesienie składki zdrowotnej?
To jest bardzo ważne pytanie: pytanie, czy podniesienie dzisiaj składki zdrowotnej uzdrowi system. Ja uważam, że mamy bardzo wiele do uszczelnienie tego, co jest. A dopiero po tym będą rozmowy o tym, jak zwiększyć finansowanie systemu ochrony zdrowia. Oczywiście pieniędzy jest za mało. Mamy jeden z najniższych poziomów finansowania systemu ochrony zdrowia w Europie.
Teraz pytanie, skąd je wziąć? Czy z dodatkowych ubezpieczeń, czy ze współwłasności, czy z podniesienia składki? Jak pan na to pytanie odpowiada?
Dodatkowe ubezpieczenia - w resorcie toczą się ...
Toczą się?
Toczą się, bo to jest proces trudny. Toczy się równolegle proces informatyzacji służby zdrowia i tworzenia m.in. kart specjalisty, kart pacjenta. Ten system jest niezwykle potrzeby, żeby dodatkowe ubezpieczenia nie były fikcją, a były prawdziwym dopływem pieniędzy do systemu i sposobem na to, że ci, którzy chcą, mają taką ochotę, taką potrzebę mogą się ubezpieczyć.
Podniesienie dodatkowo składki zdrowotnej: tak czy nie?
Ja na dzisiaj: nie.
A na jutro?
Być może wtedy, kiedy dojdę do przekonania, że system jest na tyle szczelny i w pełni zinformatyzowany, być może powinniśmy wtedy rozpocząć o tym dyskusję.
To jest perspektywa na rok, na dwa lata, pięć lat?
Na pewno system trzeba najpierw zinformatyzować, co się właśnie dzieje w sposób ciągły. Jeszcze trochę potrzeba czasu do końca tej informatyzacji, żeby do końca w pełni zinformatyzować wszystkie szpitale, przychodnie, poradnie lekarskie w Polsce. Ale przede wszystkim potrzebujemy karty lekarza specjalisty i karty pacjenta. Po to, żebyśmy dobrze widzieli lekarza w systemie i ułatwili też pacjentowi drogę przez ten trudny gąszcz.
Kiedy projekt ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych?
On jest przygotowywany w resorcie. Na te chwilę najwięcej pracujemy, najwięcej wysiłku wkładamy w przygotowania mapy zapotrzebowania zdrowotnego. Ja wiem, że to jest mało ciekawe i mało medialne...
Ale ja pytam: kiedy pani ministrze? Za miesiąc czy za rok?
Mapy zapotrzebowania zdrowotnego są tworzone w resorcie i dla każdego regionu....
Ale ja się pytam o dodatkowe ubezpieczenia a pan o mapach, więc pytam: kiedy dodatkowe ubezpieczenia?
Dodatkowe ubezpieczenia powstają w resorcie i wydaje mi się, że w momencie, kiedy proces informatyzacji osiągnie poziom oczekiwany, wtedy dodatkowe ubezpieczenia zostaną wprowadzone.
To znowu perspektywa miesiąca czy roku ?
Zdecydowanie roku.
Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, w rozmowie z Konradem Piaseckim, RMF FM, 6 grudnia 2013 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172860-arlukowicz-dodatkowe-ubezpieczenia-zostana-wprowadzone-w-perspektywie-roku-biedniejsi-za-burta