Ja też mam dość szantażu, profesorze Zoll! Mam uwierzyć, że załoga tupolewa nagle ogłuchła, załoga wieży oślepła, a zasilanie wyłączyło się samo?

fot: raport PKBWL
fot: raport PKBWL

Profesor Zoll ma dość moralnego szantażu Macierewicza. Ja tez ma dość moralnego szantażu profesora Zolla i całej tej sekty smoleńskiej, w obronie której profesor zabrał głos.

Mam dość moralnego szantażu ludzi, którzy każą mi wierzyć, bez żadnych racjonalnych przesłanek, ze w Smoleńsku zdarzyła się ot, taka sobie zwyczajna katastrofa, z powodu mgły i błędu pilotów.

Mam dość naiwnej, wtłaczanej w moją głowę wiary, że, załoga tupolewa, dwaj piloci, technik pokładowy i nawigator, równocześnie, w jednej chwili, zwariowali i ogłuchli i nie reagowali, gdy aparatura darła się wniebogłosy "pull up!" Jeden mógł zwariować ogłuchnąć przypadkowo, ale dlaczego w jednej chwili czterej?

Mam dość moralnego szantażu i zmuszenia mnie do uwierzenia, że równocześnie zwariowała i oślepła załoga rosyjskiej wieży i podawała, ze samolot jest na kursie i na ścieżce, chociaż nie był. Mam dość moralnego szantażu i zmuszania mnie do wiary w to, że równocześnie zwariowało tez zasilanie samoloty i wyłączyło się całkowicie, bez żadnej przyczyny, na dwie sekundy przed upadkiem samolotu.

Mam dość moralnego szantażu i zmuszania mnie do wiary w rzetelność rosyjskich badań, gdy Rosjanie nie oddali wraki ani czarnych skrzynek, gdy polskich lekarzy ani prokuratorów nie było przy sekcji zwłok, gdy ciała zamieniono w trumnach.

Mam dość moralnego szantażu i zmuszania mnie do wiary w rzetelność polskiego badania katastrofy, gdy eksperci pomylili się o dwa metry w pomiarze brzozy, gdy mylnie rozpoznali głos generała Błasika, gdy minister zdrowia, a obecnie marszałek Sejmu opowiadała o przekopywaniu ziemi na metr w głąb, choć nie przekopano jej ani na milimetr - jak do cholery mam im wierzyć? Profesor Zoll wypowiada sie w imieniu profesorów, a ja zwracam uwagę, że żaden profesor, żaden, nie potwierdził naukowo tego niezwykłego zjawiska, że brzoza ucięła skrzydło, a skrzydło brzozę. Żaden profesor nie opisał naukowo tej beczki, która samolot miał jakoby wykonać przed wypadkiem.

Mam dość moralnego szantażu, profesorze Zoll i dość zmuszania mnie do wiary w brednie, za którymi żadna nauka nie stoi. Jeśli pan profesor Zoll zna jakiegoś profesora, który by naukowo potwierdził tę beczkę, to nich go wskaże, bardzo o to proszę, bo dotychczas żaden taki się nie ujawnił.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych