Prawdziwą rekonstrukcję rządu Donalda Tuska może przeprowadzić CBA i prokuratura. Sprawa afery przetargowej jest fundamentalna dla polskiej demokracji

PAP/Radek Piertuszka
PAP/Radek Piertuszka

Niewykluczone, że w najbliższych dniach czekają nas nowe sensacyjne doniesienia w sprawie największej afery III RP tzw. aferze przetargowej, szacowanej na razie na ok. 1,5mld zł. Może się jednak okazać, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej w tle z gigantycznymi łapówkami, nadużyciami i wielką siecią powiązań sięgającą coraz wyżej.

Szef CBA deklaruje możliwość kolejnych zatrzymań, na razie dotyczy to już ponad 20 osób w tym prominentnych urzędników MSW, MSZ, GUS oraz wielu firm prywatnych z branży IT. Śledztwo jest ponoć "rozpędzone i wielowątkowe" stąd być może apel szefa CBA "zgłoście się do nas, zanim przyjdziemy po was o 6 rano". Wiadomo już, że urzędnicy państwowi nie będą mieli żadnej taryfy ulgowej. Lont pod miną z opóźnionym zapłonem już się tli.

Sprawa afery przetargowej jest fundamentalna zarówno dla polskiej demokracji, bezpieczeństwa ekonomicznego i bezpieczeństwa zewnętrznego polskiego państwa, bo systemy internetowe, centra obliczeniowe i łącza szerokopasmowe to dziś podstawowy nerw struktur każdego państwa, a to właśnie w kluczowych resortach dla bezpieczeństwa i stabilności państwa doszło do największych patologii. MSZ R. Sikorski musiał się pogodzić z opinią, że również jego resort jest przeżarty korupcją w kontekście wyczynów jego od kilku dni już byłej urzędniczki. Zupełnie odmiennie i znacznie bardziej dwuznacznie wygląda sytuacja w GUS, którego v-ce prezesowi postawiono już zarzuty.

Co zadziwiające, władze GUS uznały, że nie ma powodów, by zatrzymany v-ce prezes GUS stracił swe stanowisko i zdecydowały, że będzie on nadal pełnił swą funkcję. Czy aby na pewno można tu przyjąć założenie zgodne z hasłem "Polacy nic się nie stało"? Może to stawiać w dwuznacznym świetle wiarygodność całej instytucji. Oprócz przecież odpowiedzialności karnej istnieje jeszcze odpowiedzialność polityczna.

Niektórym z pewnością będzie trudniej wierzyć w prawdziwość i rzetelność danych makroekonomicznych przez tą tak ważną instytucję. Według Komisji Europejskiej blisko 23 proc. wszystkich przetargów w Polsce może być dotkniętych korupcją. Przy przetargach drogowych związanych z Euro 2012 ukazano Polakom jedynie maleńki fragment zmowy biznesowej i ustawiania przetargów w podsłuchanych przez ABW rozmowach przedsiębiorców prowadzonych szyfrem opartym na numerach pokoi hotelowych. Skończyło się to czasową blokadą środków unijnych.

CBA miała również gigantyczne zastrzeżenia i poważne zarzuty jeszcze 2012r. co do inwestycji stadionowych w Poznaniu i Wrocławiu, ale obecny układ władzy i przychylni mu włodarze dużych miast mieli odmienne zdanie w tym temacie. Również wielomilionowe wydatki związane z polską prezydencją w Unii zaczynają budzić coraz większe wątpliwości. Zakładając, że zarówno przetargi, jak i inwestycje związane z programem budowy dróg i autostrad, infrastruktury, w tym zwłaszcza ekranów dźwiękoszczelnych, przejść dla zwierząt, bramownic, stadionów, szerokopasmowych sieci internetowych mogły sięgnąć kwoty ponad 100mld zł. to przy zachowaniu odpowiedniej proporcji dotyczącej skali nieprawidłowości owe marnotrawstwo, przekręty, fikcyjne faktury, zawyżone koszty, ustawione przetargi, niepobrane należne kary mogą stanowić blisko 1/3 tej kwoty czyli ok. 30mld zł.

Ujawnianie prawdy przez powołane do tego instytucje rządowe o skali tej gigantycznej patologii, a zarazem bezkarności dotyczącej przetargów i inwestycji w znacznej części dotyczy pieniędzy unijnych, co w konsekwencji powoduje, że UE może żądać zwrotu tych pieniędzy wraz z odsetkami. Stąd też obecna władza nie była zbyt skora do podjęcia realnej walki z tą gigantyczną patologią. Deklaracje premiera D. Tuska o wypalaniu tego typu zjawisk gorącym żelazem budzą już tylko śmiech i politowanie. Za chwilę na światło dzienne wyjść mogą szczegóły dotyczące przetargów na niemieckie łodzie podwodne dla polskiej marynarki wojennej, a przed nami przecież gigantyczne przetargi na zamówienia uzbrojenia na ponad 100mld zł. Praktycznie nie dokonano jeszcze poważnego, pełnego przeglądu legalności, prawidłowości i ekonomicznej opłacalności wielkich przetargów i inwestycji w transporcie, w tym transporcie kolejowym, a dotyczącego w szczególności zakupów taboru kolejowego, pociągów, wagonów, renowacji tras kolejowych.

Wydatki w tej sferze już idą w dziesiątki miliardów złotych, a będą jeszcze większe. Sprawy patologii związanych z ustawianiem przetargów, zamówień z wolnej ręki, inwestycji bez przetargowej, oszustw podatkowych związanych z VAT, fikcyjnych spółek i ich obrotów z pewnością idą dziś w Polsce w dziesiątki miliardów złotych. widać, że nawet najważniejsze instytucje i urzędy w państwie nie są wolne od tych patologii.

Ryba psuje się od głowy, pełnia władzy zaś demoralizuje, zwłaszcza gdy media zamiast kontrolować władzę, bezkrytycznie ją wspierają, atakując opozycję, co jak widać rodzi poczucie nieomylności i bezkarności. Władza totalna deprawuje totalnie i umożliwia puszczanie państwa z torbami za co płacą zwykli obywatele. Powinniśmy szczególnie kibicować, by wyjaśnienie tej największej afery III RP nie zostało zamiecione pod dywan. To sprawa fundamentalna dla istnienia polskiego państwa.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.