Blumsztajn wzywa do "pozytywnej licytacji życzliwości" w relacjach z Rosją. Czy rządzący Kremlem kagiebiści otworzą swe serca dla "Sewka"?

youtube.pl
youtube.pl

Środowisko „Gazety Wyborczej“ jest w swoim żywiole po zdarzeniach w okolicy ambasady Rosji podczas Marszu Niepodległości – znów może rozpocząć festiwal przeprosin i ckliwych apeli. Seweryn Blumsztajn także wezwał Rosjan do „pozytywnej licytacji życzliwości”. Czy Rosjanie posłuchają „Sewka” i życzliwiej podejdą, choćby do zwrotu Polsce naszych własności po katastrofie smoleńskiej?

Oto manifest redaktora „Wyborczej“:

Drodzy Koledzy i Przyjaciele,

W poniedziałek 11 listopada w czasie nacjonalistycznej manifestacji w Warszawie grupa chuliganów obrzuciła racami teren ambasady Rosji i spaliła budkę strażnika. W środę grupa chuliganów w podobny sposób zaatakowała ambasadę Polski w Moskwie. Te dwa czyny pokazują, jak groźna może być licytacja wrogości.

Nie pozwólmy, by wrogowie wolności, praw człowieka i demokracji nadawali ton w stosunkach pomiędzy naszymi społeczeństwami. Powstrzymajmy dalszą eskalację nienawiści, zastępując ją pozytywną licytacją życzliwości.

Choć nie jesteśmy sprawcami poniedziałkowej napaści na ambasadę Rosji w Warszawie, przepraszamy Was za ten incydent, który został już zdecydowanie potępiony przez władze Polski. Ci sami nacjonalistyczni chuligani, którzy zaatakowali przedstawicielstwo Waszego państwa, z taką samą nienawiścią atakowali też tych Polaków, których uważają za swych ideologicznych wrogów. To pokazuje, że konflikt, którego przejawem były oba ataki na przedstawicielstwa dyplomatyczne, nie ma charakteru narodowego. To nie Polacy walczą z Rosjanami, a wrogowie wolności z jej obrońcami. W tej walce uważamy Was, Koledzy i Przyjaciele, za sojuszników. Prosimy, byście wy też tak nas traktowali. Tylko wspólnie możemy zatrzymać siejących wrogość ekstremistów.

Towarzystwo Dziennikarskie, prezes Seweryn Blumsztajn

Każdy kto twardo stąpa po ziemi wie, że w Rosji wzrost i zmniejszanie się fali ekstremizmów zależy tylko i wyłącznie od woli Kremla. Z tym samym „spontanicznym gniewem ludu” rosyjskiego, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku ataku na polską ambasadę w odwecie za zniszczenie budki wartowniczej pod ambasadą Rosji w Warszawie, spotkał się w październiku dyplomata holenderski pobity w Moskwie przez „nieznanych sprawców” niedługo po tym, gdy w Amsterdamie policja zatrzymała radcę ambasady FR w Holandii.

CZYTAJ WIĘCEJ: Liczba pobitych Rosjan za granicą musi się zgadzać z liczbą obcokrajowców pobitych w Rosji. Zasada "oko za oko, ząb za ząb" wiecznie żywa niczym Lenin?

Rosyjskie władze stwierdziły wówczas, że holenderscy policjanci nie wykazali się delikatnością, więc tylko kwestią czasu było, kiedy „lud rosyjski” okaże swój „słuszny gniew” wobec jakiegoś Holendra swoją „dezaprobatę”.

Podobnie było w 2005 r., gdy liczba pobitych Polaków w Moskwie "przypadkowo" zgodziła się z liczbą napadniętych dzieci rosyjskich dyplomatów w Warszawie.

Blumsztajn i jego środowisko od zawsze prezentuje niewyczerpane zasoby naiwności wobec świata zewnętrznego. Dinozaury.

Sławomir Sieradzki/ tokfm.pl

 

 

----------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz jeszcze nabyć poprzednie numery miesięcznika "W Sieci Historii"!

Nr.5/2013
Miesięcznik

Nr.4/2013

Miesięcznik

Nr.3/2013

Sieci Historii (3/2013) - miesięcznik z filmem Urodziny młodego Warszawiaka + opaska powstańcza

Nr.1/2013

Sieci Historii (1/2013) - miesięcznik z filmem Generał Nil

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.