Daniel Olbrychski o patriotyzmie, wolności i normalnym kraju, w którym każdy może spokojnie żebrać

Fot. wPolityce.pl / TVP Info
Fot. wPolityce.pl / TVP Info

„Wychodzę z Pałacu Kultury, wokół mnie pięknie ubrana młodzież, mówiąca w różnych językach” – oto patriotyzm według Daniela Olbrychskiego. Aktor w okolicznościowej rozmowie, przed 11 listopada powiedział w TVP Info:

Wydaje mi się, że najważniejsze jest to abyśmy się umieli nie odnajdywać w klęskach i szukać, bez przerwy dziury w całym czy śpiewać „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie", co jest śmieszne, a nawet zakrawa na pewne bluźnierstwo, ale umieć się cieszyć. Zgadzam się z prezydentem i z panią marszałek – nauczymy się cieszyć, nie szukać waśni, tylko radości. Jestem starszym człowiekiem i nie wierzyłem, że doczekam tego, że będę żył w tak pięknym kraju, w tak pięknej, otwartej Europie.

Jego zdaniem patriotyzm to:

Umiejętność bycia szczęśliwym i dumnym z tego, w jakim kraju się żyje, co umieją najlepiej Amerykanie i trochę też Francuzi.

W filmie Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei” zobaczyłem te dokumentalne fragmenty i prawie zapomniałem, jak smutna to była rzeczywistość. Jak smutni, brzydko ubrani, przygnębieni i szarzy byli to ludzie. A teraz wychodzę sobie z Pałacu Kultury, gdzie gram w „6. Piętrze”, a wokół mnie jest pięknie ubrana, uśmiechnięta młodzież, mówiąca z kolegami w różnych językach, a jakbym znalazł się przed laty w Londynie na Picadilly Circus.

I cieszył się dalej:

Przekroczyłem granicę w Świecku i widzę: rozjaśniona, wspaniała autostrada, bary, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie, a tu – jak i przed Sejmem, nie mam gdzie zaparkować samochodu, a mój nie jest jednym z najlepszych.

Prawda, że patriotyczna postawa? Mamy ładne samochody i inne zabawki, kolorowe wystawy w sklepach i możemy jeść soczyste, nieprzypalone hamburgery w przydrożnych barach.

Na uwagę, że patriotyzm wiąże się jednak z jakimś wysiłkiem na rzecz ojczyzny, Olbrychski stwierdził m.in.:

Patriotyzm to jest to, że mogę być użytecznym dla kogoś drugiego w każdym zawodzie – waszym, moim, lekarza, robotnika, sprzedawcy w sklepie czy nawet tego pana, który zarabia małe grosze pomagając w zaparkowaniu, bo jest bezrobotny i potrzebuje i na jedzenie i może na coś innego…

Dziennikarz TVP Info wtrącił:

Ale to jego życie, prawda? To jego wolność.

Daniel Olbrychski nie mógł się nie zgodzić:

Ale to jego życie. Tak jak kloszard w Paryżu, prawda? Jesteśmy normalnym krajem.

- zarechotał artysta, ciesząc się, że w wolnej Polsce ludzie mogą być bezdomni i żebrać na ulicach.

Na koniec wygłosił mowę pseudopatriotyczno-polityczną:

Polska nie jest mi obojętna, dlatego czasami mnie złości. Czasami mnie złoszczą złe oznaczenia, jak dojechać na autostradę, źle zsynchronizowane światła w Alejach i na Marszałkowskiej, niepotrzebne korki. Ale odwoływanie pani prezydent było nonsensem, wyrzucono niepotrzebnie pieniądze i ci, którzy to rozpętali, powinni te pieniądze osobiście Warszawie zwrócić.

Prezenter TVP Info dziękując za tę puentę i całą rozmowę pożegnał się:

A więc dbajmy o Polskę, nie tylko 11 listopada, pilnujmy Polski, nie bądźmy obojętni.

Tak. I z tym się zgadzamy: PILNUJMY POLSKI!

znp, TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.