Cenzor Paradowska w akcji. Interweniuje u rzecznika TVP w sprawie "propagowania guseł i czarów", czyli transmisji debaty naukowców o katastrofie

Dziwią mnie telewizyjne transmisje z zaklinania rzeczywistości, propagowania guseł i czarów

- mówiła na antenie radia tok fm Janina Paradowska. To ocena publicystki w sprawie "skandalicznej" decyzji władz Telewizji Polskiej, która zdecydowała się na transmisję z posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

O tym, co na posiedzeniu przedstawiali naukowcy, informowaliśmy na wPolityce.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Posiedzenie smoleńskiego zespołu pod znakiem prowokacji. Eksperci przedstawili wyniki badań. Prezentacje były zakłócane

Janina Paradowska postanowiła jednak wyrazić swoje oburzenie dotyczące tego, co zobaczyła na antenie Telewizji Polskiej. Dziennikarkę niesłychanie zdenerwowała transmisja z obrad zespołu.

Mamy taką sytuację, że zespół pana Macieja Laska pokazuje konkretne, bardzo przekonujące dowody, a z tamtej strony jak gdyby nigdy nic odbywa się ten sam sabat uczonych, którzy przekonują, transmituje to telewizja publiczna... Muszę powiedzieć - mnie to zbulwersowało. Tak będziemy się bawić? Długo jeszcze?

- piekliła się Paradowska.

To nie pierwszy raz, gdy pani Janina postanowiła zabawić się w doradcę władz TVP. Najpierw cieszyła się i wspierała decyzję dotyczącą wyrzucenia pracowników, a następnie bulwersowała się z powodu emisji "Anatomii Upadku" na antenie publicznej stacji.

CZYTAJ TAKŻE: Najpierw wzięli całą władzę w telewizji publicznej. A teraz Janina Paradowska stwierdza, że "może to i dobrze"

Myliłby się jednak ten, kto uważałby, że Paradowska poprzestała na wyrażeniu oburzenia na radiowej antenie. Publicystka tok fm postanowiła zainterweniować u rzecznika stacji, żądając wyjaśnień w tej sprawie.

Dostałam odpowiedź od pana Jacka Rakowieckiego, rzecznika, na moje zapytanie, że oni to transmitują, bo będzie tam prezes Kaczyński i transmituje to tvn24! Przepraszam! (...) Bardziej idiotycznego wyjaśnienia nie słyszałam!

- irytowała się Paradowska.

I dodawała:

Jeżeli robi to telewizja publiczna, warto zastanowić się czy powinna to robić. W każdym razie ja mam dość misji, która polega na szerzeniu głupoty, nieuctwa i hucpy politycznej

- przekonywała, dodając do listy epitetów "zaklinanie rzeczywistości, propagowanie guseł i czarów".

lw, tokfm

--------------------------------------------------

--------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl!

"wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r."

W książce znalazły się analizy publicystów oraz wzruszające wspomnienia Czytelników związane z wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku. Teksty w niej zawarte pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.