Ks. Ireneusz Skubiś przestrzega: to, co media robią dziś Kościołowi, łatwo przyrównać do sytuacji Trzeciej Rzeszy. "Potem przyjdzie czas na zabijanie"

Gdyby nie Kościół, komuniści zgnietliby "Solidarność" w latach 80. bez żadnego problemu. Dziś ci sami ludzie, którzy korzystali z opieki Kościoła, Kościół chcą zniszczyć. Fot. wPolityce.pl
Gdyby nie Kościół, komuniści zgnietliby "Solidarność" w latach 80. bez żadnego problemu. Dziś ci sami ludzie, którzy korzystali z opieki Kościoła, Kościół chcą zniszczyć. Fot. wPolityce.pl

W dniach, w których wymierzona w Kościół histeryczna nagonka sięga zenitu, warto zacytować poświęcony tej sprawie świetny komentarz ks. Ireneusza Skubisia - redaktora naczelnego tygodnika "Niedziela".

W komentarzu pt. "Zaplanowany atak mediów nienawiści" stwierdza on: "trzeba zwrócić uwagę na to, czy przestępstwo rzeczywiście zostało udowodnione, czy zaistniały wyroki prawowitych sądów w kwestiach domniemanych czynów złych, które trzeba potępić". I zauważa:

(...) dziwne wydaje się, że dziennikarze i publicyści, skądinąd mający pewien szacunek, potrafią np. w sposób arogancki odnosić się do biskupa, żądając, czy to przeproszenia, czy jakichś innych deklaracji, które miałyby być odpowiedzią na natarczywe pytania i propozycje prowadzących rozmowy.

Ks. Skubiś podkreśla, że Kościół ma swój Kodeks Prawa Kanonicznego, ma dział swojego prawa karnego, metody kanoniczne, a biskupi mają święty obowiązek kierowania się prawem kanonicznym, także wtedy, gdy dochodzi do zgorszenia czy popełnienia czynów przestępczych:

W kwestii pedofilii biskupi uznają tok spraw sądów świeckich i powołują się na sposoby, którymi te sprawy są załatwiane. Są też prawa podstawowe, obowiązujące tak w prawie kanonicznym, jaki i państwowym, a mianowicie, że każdy człowiek ma prawo do niewinności – by go skazać, winę trzeba udowodnić. Ta zasada obowiązuje nie tylko duchownych, ale wszystkich ludzi, urzędy, a przede wszystkim sądy. Jeżeli więc dziennikarz nastaje na biskupa i chce wymusić pewne decyzje, jest to zwyczajne nadużycie.

Redaktor naczelny "Niedzieli" stawia też pytanie: czy można stosować odpowiedzialność zbiorową? I zauważa:

Jak można łatwo przyrównać to, co robią obecnie media do sytuacji Trzeciej Rzeszy i antysemityzmu, którego ofiarą padł naród żydowski. Obecnie jesteśmy świadkami podobnego traktowania Kościoła i księży. Gdy jeszcze dłużej i częściej będą nadawać w programach medialnych o pedofilii wśród duchownych, w bardzo krótkim czasie szczególnie młodzi ludzie zaczną uważać, że każdy ksiądz jest pedofilem, zboczeńcem czy dewiantem. Potem przyjdzie czas na zabijanie. To jest postać podobna do antysemityzmu, głoszona przez media nienawiści w stosunku do Kościoła i duchowieństwa.

(...) w Polsce wolno cywilnie zabijać księży, niszczyć opinię, wrzucać do wspólnego worka wszystkich – bo mediom chodzi o to, żeby zlinczować polskie duchowieństwo. Ksiądz, który walczył o wolną Polskę, nagle jest pomawiany o wszystko, co najgorsze.

Ks. Skubiś dodaje, że dziś media – prasa, radio, telewizja, internet, portale – zrobią wszystko, żeby zohydzić dobre imię kapłana. "To niesprawiedliwe i nieuczciwe wobec Kościoła" - zauważa, i apeluje:

(...) nie dajmy się zmanipulować. Piszmy do prezesa TVP Juliusza Brauna, by się zastanowił, jak poprowadzić polską telewizję, by była dla wszystkich Polaków i nie szkalowała dobrego imienia ludzi Kościoła.

Sil

 

 

 

---------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------

Zachęcamy do kuna najnowszego numeru miesięcznika"W Sieci Historii",który jest już dostępny w naszym sklepie wSklepiku.pl!

nr.5/2013 z filmem "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia"

Miesięcznik

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych