Po złożeniu przez CBA zawiadomienia do Prokuratury Generalnej ws. nieprawidłowości w deklaracjach majątkowych Pawła Adamowicza może dojść do zmiany prezydenta nie tylko w Warszawie, ale - nieodległej perspektywie - również w Gdańsku. Czy powróci hasło: „Gdańsk-Warszawa wspólna sprawa”?
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Gdańska pod lupą CBA. Funkcjonariusze przyjrzą się oświadczeniom majątkowym Pawła Adamowicza
Na atmosferze Gdańska ciąży niewyjaśniona dotychczas rola prezydenta miasta w sprawie Amber Gold. Adamowicz niezwykle pochlebnie wyrażał się swego czasu o inicjatywach i innowacyjności firmy Amber Gold. Słynne też było jego zaangażowanie na rzecz nie istniejących już linii lotniczych OLT Express.
Wszystko wskazuje, że nieprawidłowości wykryte przez CBA mogą dotyczyć tego, o czym od dawna mówiło się w kuluarach – wielkiej ilości nieruchomości, głównie mieszkań, posiadanych przez Adamowicza.
To pokazuje, że ci włodarze wielkich miast traktują w dużej mierze funkcje publiczne jako sposób na wzbogacenie, dorobienie się. I to jest ten „etos samorządowca”. Zarówno w przypadku Warszawy jak Gdańska widać wyraźną zbieżność.
Referendum warszawskie w dużej mierze jest wyrazem protestu warszawiaków przeciwko arogancji obecnej władzy. Wydaje się, że również Gdańsk, który uchodził do niedawna za kolebkę Platformy Obywatelskiej, zaczyna mieć samorządowe problemy związane z personaliami.
Złożenie przez CBA zawiadomienia ws. oświadczenia majątkowego prezydenta Gdańska to poważne zdarzenie. Adamowicz jest przecież jedną z kluczowych związanych z Platformą Obywatelską. Po roku śledztwa ws. Amber Gold kompletnie nic nie wiemy, co się stało, gdzie złoto, gdzie pieniądze. Nie wiemy też jaka była rola OLT Express, firmy funkcjonującej w ramach Amber Gold. To wszystko działo się na podwórku Adamowicza, powinien być więc dobrze zorientowany w sytuacji. Jednak w sposób znaczący nie zabierał publicznie głosu w tej sprawie i nie podjął szczególnych działań na rzecz jej wyjaśnienia.
Można powiedzieć: „nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka”. Zawiadomienie dotyczące Abramowicza pokazuje jak poważne są dziś problemy nie tylko w sferze rządowej, ale i samorządowej. Co chwila słyszymy o poważnych zarzutach stawianych przez CBA znanych samorządowcom, choćby ostatnio w Tarnowie. Teraz dochodzi do tego zupełnie sensacyjna sytuacja w Gdańsku.
Może być więc tak, że nie tylko prezydent Warszawy straci stołek. Los Gronkiewicz-Waltz może podzielić Adamowicz. Historia czasami płata figla rządzącym.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ma więcej mieszkań niż minister Rostowski. CBA wszczęło postępowanie
-------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS , wSklepiku.pl, możesz kupić najgorętszy gadżet sezonu!
Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy! Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168062-adamowicz-moze-stracic-w-gdansku-prezydencki-stolek-jak-gronkiewicz-waltz-w-stolicy-gdansk-warszawa-wspolna-sprawa