W dniu 13 maja 2008 r w mieszkaniu Dr Leszka Pietrzaka funkcjonariusze ABW dokonali przeszukania, rekwirując m.in. Ponad 3 tys. kopii dokumentów i zdjęć, dotyczących działalności podziemia antykomunistycznego na Lubelszczyźnie w latach 1944–1956. Przeszukanie miało związek z podejrzeniem o rzekomą płatną protekcję w Komisji Weryfikacyjnej WSI.
Do tej pory Dr Leszek Pietrzak nie odzyskał zabranych mu podczas przeszukania materiałów, choć minęło już od tego czasu ponad 5 lat. To zakrawa już na prawdziwy skandal, bowiem dla prokuratury jedynym powodem zabezpieczenia kopii tych dokumentów w trakcie przeszukania było to, że znajdowały się na nich klauzule “ściśle tajne”.
Powtarzam - chodzi o kopie dokumentów z lat 1944–1956!
Co więcej, mimo dwóch wyroków sądowych, nakazujących prokuraturom prowadzącym sprawę, zwrot zarekwirowanych w mieszkaniu Dr Leszka Pietrzaka kopii dokumentów, nie mających nic wspólnego z przedmiotem sprawy, w związku z którą dokonano przeszukania - materiały te nadal znajdują się w dyspozycji Prokuratury. Dr Pietrzakowi nie postawiono również żadnych zarzutów w sprawie, w związku z którą dokonano u niego przeszukania i zarekwirowania ww. dokumentacji. Absurdalność tej całej sytuacji jest tym większa, że Dr Leszek Pietrzak jest regularnie powoływany jako biegły przez polskie sądy w sprawach dotyczących żołnierzy antykomunistycznego podziemia.
Powstaje w takim razie pytanie - czy Prokuratura w naszym kraju stawia się ponad prawem, które sama powinna reprezentować?
Dlaczego Prokuratura, mimo dwóch wyroków sądowych, w dalszym ciągu przetrzymuje zarekwirowaną dokumentację, która nie ma nic wspólnego z przedmiotem prowadzonego przez nią śledztwa?
Jaki cel przyświeca takiemu postępowaniu Prokuratury?
Poniżej przedstawiam Państwu pełny tekst skargi, jaką w tej sprawie Dr Leszek Pietrzak przesłał na ręce Prokuratora Generalnego, Pana Andrzeja Seremeta.
Lublin, dnia 9 września 2013 r.
Szanowny Pan
Prokurator Generalny
Andrzej Seremet
ul. Rakowiecka 26/30, 02-528 Warszawa
Dot. spraw:
III Kp 2061/12
Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli
Ap. V Ds. 140/09
Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Wydział V do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji
Leszka Pietrzaka, świadka w sprawie o sygnaturze akt Ap. V Ds. 140/09
zam. (...)
SKARGA
na postępowanie Prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w sprawie o sygnaturze aktIII Kp 2061/12 oraz Ap. V Ds. 140/09.
Powołując się na przepisy (art. 3, art. 7, art. 66 ust. 1 i 2 oraz art. 69) ustawy z dnia 20 czerwca 1985r. o prokuraturze (tekst jedn. Dz. U. z 2008., nr 7, poz. 39 z późn. zm.), a także na przepisy (art. 1 ust. 1, art. 2, art. 3 pkt 4) ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz. U. z 2004 r. nr 179, poz. 1843 z późn. zm.), zwracam się do Pana Prokuratora Generalnego, z uprzejmą prośbą o podjęcie działań dyscyplinarnych wobec prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie: prok. Andrzeja Michalskiego i prok. Jolanty Mamej, którzy reprezentują Prokuraturę Apelacyjną w sprawie o sygnaturze akt III Kp 2061/12 w związku z postępowaniem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie o sygnaturze akt Ap. V Ds. 140/09.
Dnia 5 grudnia 2012 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli w Warszawie III Wydział Karny wydał postanowienie, w którym po raz kolejny uchylił postanowienie Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w przedmiocie dowodów rzeczowych, tj. dokumentów dotyczących antykomunistycznego podziemia na Lubelszczyźnie w latach 1944-1956, zabezpieczonych w moim mieszkaniu podczas przeszukania u mnie jako świadka w sprawie – w dniu 13 maja 2008 r. w ramach śledztwa dotyczącego prowokacji przeciwko Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. Sąd zarzucił Prokuratorowi, ze nie wykonał wskazanych przez Sąd czynności i nie wyjaśnił kwestii, wskazanych w postanowieniach Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli z dnia 24 sierpnia 2011 r. oraz z dnia 13 marca 2012 r. Każdorazowo Sąd uchylał postanowienia Prokuratury i uwzględniał moje zażalenia, Prokurator jednak nie stosował się do postanowień Sądu, które były dla niego wiążące.
Prokuratura, wbrew swoim nieprawdziwym twierdzeniom, nie powołała biegłego, na którego wiedzy można byłoby oprzeć rozstrzygnięcie sprawy. Choć prokurator utrzymywał przed sądem, że odnośnie zakwestionowanych dokumentów powołano biegłego specjalistę, to w rzeczywistości okazało się, że przeprowadzono jedynie rozmowy telefoniczne, a żaden z biegłych nie podjął się sporządzenia opinii. Ponadto Prokurator, w sprawie zakwestionowanych w moim mieszkaniu dokumentów, zwrócił się do przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i na ich stanowisku oparł swoje twierdzenia. Przedstawiciele IPN zostali w sprawie jedynie przesłuchani, co nie stanowiło wykonania wiążących wytycznych Sądu o konieczności dopuszczenia opinii biegłego celem rozstrzygnięcia wątpliwości co do rodzaju i charakteru przedmiotowych dokumentów oraz właściwym miejscu ich przechowywania. Wątpliwości Sądu budziło również stanowisko Prokuratora co do miejsca przechowywania przedmiotowych dokumentów. Prokurator uważał bowiem, opierając się na opiniach pracowników IPN, że dokumenty te powinny trafić właśnie do Instytutu. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której opinię w sprawie wyraża instytucja bezpośrednio zainteresowania pozyskaniem dokumentów.
Dokumenty zabrane mi 13 maja 2008 r. są to materiały archiwalne, dotyczące antykomunistycznego podziemia na Lubelszczyźnie w latach 1944-1956 i nie mają żadnej wartości dowodowej dla śledztwa dotyczącego prowokacji przeciwko Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. O ich nieprzydatności dla śledztwa zadecydowała Prokuratura Apelacyjna w postanowieniu z 26 listopada 2010 r., stanowisko to potwierdziła w postanowieniu z 23 maja 2011 r. Zgodnie z przepisem 230 § 2 kpk dokumenty te powinny zostać mi zwrócone niezwłocznie po stwierdzeniu ich nieprzydatności dla prowadzonego postępowania karnego. Tymczasem po upływie ponad dwóch lat od wydania przedmiotowego postanowienia, dokumenty te nadal przechowywane są w Prokuraturze, a Prokurator, wbrew postanowieniom sądu, bez podania podstawy prawnej ani faktycznej, odmawia mi ich wydania.
Postępowanie prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie skutkuje koniecznością niepotrzebnego wydatkowania publicznych pieniędzy. Działania Prokuratury Apelacyjnej odbieram jako formę represji wobec mnie samego, a także jako swoistą demonstrację Prokuratury, która, choć od kilku już lat prowadzi to postępowanie, to do dziś nie uzyskała żadnych rezultatów. Odebrano mi dokumenty, dotyczące antykomunistycznego podziemia na Lubelszczyźnie w latach 1944-1956, które są mi niezbędne dla prowadzenia badań naukowych, a które nie mają nic wspólnego ze śledztwem i działalnością Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI. Pozbawienie mnie tych materiałów uniemożliwiło mi wywiązanie się z umowy wydawniczej i naraziło na dyskredytację w oczach wydawców.
Mając na uwadze przedstawioną argumentację proszę Pana Prokuratora Generalnego o uwzględnienie przedmiotowego skargi i podjęcie postępowania dyscyplinarnego wobec prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Dr Leszek Pietrzak
Tekst napisał bloger ander
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167509-czy-prokuratura-stawia-sie-ponad-prawem-dr-pietrzak-nie-odzyskal-zabranych-mu-podczas-przeszukania-dokumentow-historycznych-choc-minelo-5-lat