Anatomia bezsilności (cz. 1). Rzecz o prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA

Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

Wszechobecna niemoc i bezwład państwa polskiego stają się oczywiste nawet dla optymistycznie nastawionych Polaków. Część przyczyn owej niewydolności i bezsilności można prześledzić, analizując okoliczności towarzyszące pracy Sejmowej Komisji Śledczej powołanej do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU.

Szepty i podejrzenia

Do zakresu działania Komisji należało zbadanie procesu przeprowadzenia prywatyzacji PZU SA ze szczególnym uwzględnieniem skutków tego dla skarbu państwa, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wskazania osób odpowiedzialnych.

Wśród licznych powodów powołania komisji śledczej, wskazanych w uzasadnieniu wniosku z 4 stycznia 2001 r. skierowanym do Sejmu RP IV kadencji, była weryfikacja niepokojących sygnałów dotyczących tej prywatyzacji. Płyną one obficie zarówno z mediów jak i licznych interpelacji i wystąpień posłów III i IV kadencji. Szczególnie bulwersujące były doniesienia, że nabywcy akcji PZU SA – konsorcjum EUREKO BU i BiG Bank Gdański nie sfinansowały tego zakupu ze środków własnych. Ponadto umowa dotycząca prywatyzacji PZU SA wykraczała poza zakres zgody udzielonej przez Radę Państwa

Miliardowe straty

Poważne wątpliwości budził też fakt, że ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz obiecał sprzedaż kolejnego pakietu 21 proc. akcji PZU SA na warunkach, po których skarb państwa utraciłby pakiet większościowy akcji bez premii prywatyzacyjnej.

Posłowie wnioskodawcy powołania komisji śledczej podnosili również problem zaniżenia wartości prywatyzowanej spółki. Wycena dokonana na zlecenie rządu określała jej wartość na 10 mld zł, podczas gdy sama wartość aktywów spółki i jej spółek zależnych wynosiła 28 mld zł. Zdaniem wielu ekspertów wartość rynkowa PZU SA wynosiła od 34 do 54 mld zł.

Sprzedaż 30 proc. akcji za kwotę 3 mld zł oznaczała utratę znacznych korzyści przez skarb państwa. Przystępując do pracy, członkowie komisji śledczej uznali za szczególnie istotne znalezienie odpowiedzi na następujące pytania: kto i dlaczego zdecydował o sprzedaży akcji PZU właśnie temu oferentowi? Jaką rolę w prywatyzacji odegrali czołowi politycy i członkowie ówczesnego rządu?

Prywatyzacja pod lupą

Po wnikliwej analizie materiału dowodowego (ponad 300 tomów akt) oraz przesłuchaniu 32 świadków, wśród nich byłych premierów rządu RP, Jerzego Buzka, Marka Belki, Leszka Millera, prezesa NBP Hanny Gronkiewicz-Walz oraz wicepremiera Leszka Balcerowicza, komisja śledcza ds. prywatyzacji PZU jednogłośnie przyjęła sprawozdanie – raport przygotowany przez jej przewodniczącego

Wszyscy członkowie komisji koncentrowali się na realizacji wyznaczonego przez sejm RP i opinię publiczną zadania. Nie było pseudogwiazdorskich popisów podczas transmitowanych przesłuchań najważniejszych osób w państwie. Bezprecedensowe dokonania komisji zostały zdawkowo potraktowane przez większość mediów z nielicznymi wyjątkami (z Radiem Maryja i „Naszym Dziennikiem”).

Po prostu bezprawie

Ustalenia i wnioski komisji były wynikiem przypadku, politycznych gierek czy koślawych kompromisów. Opisaliśmy prawdę o tej niesłychanej prywatyzacji. Najważniejszym ustaleniem komisji było jednoznaczne stwierdzenie, że umowa sprzedaży akcji PZU SA konsorcjum EUREKO BU – BiG Bank Gdański z 5 listopada 1999 roku jest nieważna z mocy prawa.

Bezwzględne sankcje nieważności pociągały za sobą zarówno uchybienia formalno-prawne w trakcie prywatyzacji jak i to, że umowa ta stała się nieważna w świetle art. 58 Kodeksu Cywilnego, gdyż okoliczności jej towarzyszące miały wyraźnie na celu ominięcie polskiego prawa! Do tak radykalnych stwierdzeń komisja doszła po wykryciu rażących naruszeń prawa. cdn.

Janusz Dobrosz, b. wicemarszałek Sejmu, przewodniczący komisji śledczej

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.