Janecki: Władza i reżimowi propagandyści są w amoku ze strachu przed tym, co może wkrótce wyjść na jaw w sprawie smoleńskiej oraz w kwestiach korupcji

fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

Skąd się bierze „wścieklizna” ataków na profesorów współpracujących z zespołem parlamentarnym Antoniego Macierewicza? Skąd wielka irytacja premiera Donalda Tuska i nieumiejętność utrzymania nerwów na wodzy nie tylko przez Stefana Niesiołowskiego, ale także posłów, którzy wcześniej potrafili nad sobą panować? Skąd amok „reżimowych” mediów i ich dziennikarzy? Złe notowania w sondażach i fatalne oceny pracy rządu oraz premiera tego nie tłumaczą.

Amok i „wścieklizna” są wyrazem narastającego strachu, zmieniającego się ostatnio w panikę. Co ten strach może powodować? U polityków to przede wszystkim strach przed odpowiedzialnością. Do premiera i posłów dociera coraz więcej informacji o „dokonaniach” PO w terenie i jeżą one włosy na głowach. Bo większość tych spraw to czysty kryminał, czyli wszechobecna korupcja. W ministerstwach nie jest wcale lepiej, ale wiele spraw jest jeszcze ukrytych przed opinią publiczną, bo tajne służby i policja przedłużają dochodzenia, obawiając się, żeby nie spadła na nie odpowiedzialność za wywołanie kryzysu w obozie władzy. Ale politycy już wiedzą, że większość korupcyjnych spraw wyjdzie na jaw nie tylko po zmianie władzy, ale jeszcze w fazie jej gnicia. Co już się właściwie dzieje, zważywszy choćby na tło konfliktu między odwoływanym właśnie szefem wojskowego kontrwywiadu gen. Januszem Noskiem, a wiceministrem obrony gen. Waldemarem Skrzypczakiem.

Główne źródło strachu obozu władzy to jednak sprawa katastrofy smoleńskiej. Mimo umorzenia kwestii odpowiedzialności urzędników państwowych za przygotowanie wizyty prezydenta RP i towarzyszących mu osób w Katyniu, obecna władza ma świadomość tej odpowiedzialności. Ale przede wszystkim ma świadomość niebywałych błędów popełnionych w relacjach z władzami Rosji. Te błędy i ich skutki (także prawne) będą się wciąż ujawniać i będą coraz donioślejsze w skutkach. Tym bardziej że sami Rosjanie dają premierowi Tuskowi, ministrowi Sikorskiemu czy prokuratorowi generalnemu Seremetowi do zrozumienia, że mogą ich rozgrywać jak chcą, a ci mogą tylko bezradnie czekać. To wywołuje ogromny dyskomfort oraz strach, bo nie wiadomo czym i jak Rosjanie zagrają.

Dopóki wrak samolotu i czarne skrzynki są w Rosji, panuje względny spokój, gdyby jednak Rosjanie w końcu tę polską własność zwrócili, zaczęłyby się badania, jakich dotychczas nikt nie przeprowadził. I poza strachem o rezultaty tych badań mielibyśmy lęk przed tym, że ujawnią one to wszystko, co w tej fundamentalnej dla Polski sprawie zaniedbano. Rzetelne badania otworzyłyby możliwości pozyskania nowych dowodów, co już istniejący strach tylko wzmocni. Rządzący mają tego świadomość, dlaczego reagują niebywale nerwowo i agresywnie, czyli próbują zakrzyczeć i zakląć swój strach.

Strach popierających władzę ludzi nauki, kultury i mediów bierze się stąd, że najpierw zaprzeczyli swojej roli krytycznych obserwatorów, a teraz robią wszystko, by w miarę ujawniania kolejnych faktów i powstawania kolejnych wątpliwości za wszelką cenę iść w zaparte, żeby oddalić perspektywę kompromitacji. Bo jak to, oni tacy postępowi i wylansowani jako ci, którzy pozjadali wszystkie rozumy mogą się tak paskudnie mylić? Czy takie autorytety mogą się okazać zwykłymi naiwniakami? A w wersji jeszcze dla nich gorszej - po prostu głupkami wykorzystanymi przez władzę w roli użytecznych idiotów? A ci, których wyśmiewali mieliby mieć rację? To jest nie do zaakceptowania dla ludzi o potwornie nadmuchanym ego i wielkich pokładach narcyzmu.

Jeszcze ważniejszy od złego samopoczucia i dyskomfortu jest jednak interes. Ci ludzie od sześciu lat świetnie żyją dzięki obecnej władzy. Mają masę dobrze płatnych chałtur, ale przede wszystkim ich pomysły są realizowane niezależnie od poziomu i jakości. To zapewnia wysokie dochody, ale kompletnie demoralizuje. Bo jakiego gniota by nie stworzyli, władza i koledzy z tego samego obozu pieją z zachwytu. Jeśli układ z władzą się skończy i zaczną normalne kryteria rynkowe, wróci normalna ocena i gnioty staną się tym, czym są, a nie arcydziełami. A przecież ci ludzie przyzwyczaili się do wygodnego życia, mają różne zobowiązania.

Prymitywizm, toporność i zacietrzewienie klakierów władzy wynikają z tego, że panicznie boją się oni końca świata, w którym są kimś ważnym. Boją się, że nie będzie grantów, wykładów, nagród, realizowanych filmów, spektakli i widowisk,. Nie będzie reklam spółek skarbu państwa, rządowych agend i instytucji samorządowych, dzięki którym mają dobre pensje w telewizjach, radiach i gazetach. Boją się tego, że zostaną z dnia na dzień pajacami w stanie spoczynku, których doceniają już tylko emeryci dzwoniący do „Szkła kontaktowego”.

Strach władzy nakręca panikę „reżimowych” propagandystów i adwokatów tej władzy, a to zwrotnie oddziałuje na rządzących. Mamy więc coś w rodzaju korkociągu czy wirówki strachu o coraz większej sile i coraz większym potencjale destrukcji. Nic dziwnego, że wywołuje to amok i „wściekliznę”, bo z tej spirali strachu nie ma dobrego wyjścia dla tych, którzy się znaleźli w jej centrum.

 

 

---------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl książkę:"Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich"

autor:Łukasz Wiater

„Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich” nie jest zwykłą książką, lecz zbiorem unikatowych wywiadów ze świadkami istotnych wydarzeń w życiu Prezesa IPN-u, ważnej postaci w najnowszej historii Polski. Od czasów dzieciństwa, przez czasy liceum, studia, działalność w NZS-ie, Kole Naukowym, służbę w wojsku po założenie rodziny.

Zachowujmy się jak ludzie wolni: Janusz Kurtyka we wspomnieniach bliskich

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych