Relacja pochodzi z serwisu Blogpress.pl.

W minioną niedzielę odbyła się warszawska konwencja Prawa i Sprawiedliwości, która rozpoczęła kampanię przed październikowym referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz ze stanowiska prezydent Warszawy.

Rozpoczynamy bitwę o Warszawę

- powiedziała posłanka Małgorzata Gosiewska po powitaniu licznie zebranych mieszkańców stolicy.

Czas zakończyć złe rządy Platformy Obywatelskiej w naszej stolicy.

Jako pierwszy głos zabrał Mariusz Kamiński - szef warszawskiego PiS, który na początku podziękował wszystkim, którzy złożyli swoje podpisy pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie odwołania obecnej prezydent Warszawy. I zaznaczył:

13 października będziemy mieli święto demokracji w Warszawie, gdzie obywatele w sposób bezpośredni będą mogli dokonać oceny władz. (...) Władza oderwała się od problemów zwykłych mieszkańców Warszawy, od kosztów życia w Warszawie. (..) Co oferowała nam ta władza przez ostatnie lata? Ciągłe podwyżki! Podwyżka czynszu w mieszkaniach komunalnych, opłat za użytkowanie wieczyste, cięcia w budżetach szkół, przedszkoli, żłobków. I podwyżka cen komunikacji miejskiej. To pokazuje rozmiar arogancji i oderwania się od realiów życia przeciętnego mieszkańca Warszawy.

Z kolei prof. Piotr Gliński powiedział:

Warszawa potrzebuje zmiany, pomysłu i gospodarza. I normalności. Ale najbardziej potrzebuje być miastem obywatelskim - w którym mieszkańcy mają poczucie, że coś rzeczywiście zależy od ich woli i jest realizowane zgodnie z ich potrzebami. (...) Warszawa musi stać się miastem obywatelskim, w którym władza prowadzi mądry dialog z obywatelami.

Socjolog przytoczył kilka przykładów absurdalnych posunięć ratusza, w tym działań dotyczących rowerzystów:

W Warszawie wprowadzono system wypożyczalni rowerów, ale wciąż nie ma po czym tymi rowerami jeździć. Nie ma zintegrowanego systemu ścieżek rowerowych, a jazda rowerem po naszym mieście wciąż grozi śmiercią lub kalectwem.

Profesor zarzucił obecnym władzom miasta brak myśli strategicznej, konsekwencji i skutecznego zarządzania.

O katastrofach w metrze, zalanych ulicach, tunelach, skandalu śmieciowym, biletowym szkoda nawet wspominać

- dodał.

I kontynuował:

Referendum służy do tego, żeby poprawiać demokrację, żeby ją ulepszyć, żeby nam wszystkim jako wspólnocie lepiej się żyło. Warszawa musi stać się miastem obywatelskim, gdzie szanowani są mieszkańcy, (..) gdzie nikt jak obecne władze nie dzieli nas na lepszych i gorszych, na słoiki i lemingi, na prawobrzeżnych i lewobrzeżnych, na swoich i obcych, biednych i bogatych. Wszyscy jesteśmy warszawiakami i mamy prawo wyrażać swój wolny głos w wolnych wyborach referendalnych.

Prof. Gliński odniósł się także do miejsca, w którym odbywała się konwencja (tym bardziej, że jego rodzina od wielu pokoleń jest związana z prawobrzeżną Warszawą):

Czas na Pragę. Musimy w jakiejś mierze wymyślić na nowo pomysły na Pragę, na nasze inne dzielnice. Musimy jako mieszkańcy stworzyć wizję tego miasta. Trzeba odbić władzę z rąk ludzi skompromitowanych, aroganckich, pseudoprofesjonalnych i nieudolnych. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest uczestnictwo w referendum i odwołanie prezydent miasta. (...) Byliśmy zawsze i będziemy odważni i niepokorni wobec złej władzy. Nie damy się obrażać i tłamsić także dzisiaj. I mamy ku temu demokratyczne, pokojowe narzędzia takie, jak referendum odwoławcze. 13 października rozpoczynamy tworzyć naszą obywatelską Warszawę!

Harcerka Szarych Szeregów i uczestniczka Powstania Warszawskiego,Hanna Szczepanowska mówiła:

W Powstaniu walczyliśmy o wolność i suwerenność, o honor i prawdę. A tymczasem po wojnie zafundowaliśmy sobie Pałac Kultury w stylu architektury moskiewskiej, pomnik żołnierzy śpiących, co obraża nas straszliwie.

W dodatku, jak podkreśliła, władze miasta wydają ogromne kwoty na jego renowację.

Kategorycznie nie!

- tymi słowami odniosła się do pomysłu, by pomnik Braterstwa Broni wrócił na swoje miejsce, na Pragę. "Bez zmiany władz nie odbudujemy prawdziwej Polski" - podkreśliła.

O swoich problemach jako mieszkańców Warszawy mówili także m.in.: warszawski taksówkarz, młody student, a także ojciec wielodzietnej rodziny, Michał Sieluk, który stwierdził:

Pora skończyć z marksistowską filozofią, mówiącą o tym, że każde działanie jest działaniem politycznym. My chcemy tu po prostu żyć.

Podał przykład sumy, jaką dostawał właściciel schroniska na wyżywienie psa - było to 5 zł dziennie, tymczasem świadczenie rodzinne na jedno dziecko przy czwórce dzieci wynosiło 4 zł 33 grosze.

Na zakończenie konwencji przemówił prezes PiS, premier Jarosław Kaczyński, który nawiązał do historycznego wydarzenia.

74 lata temu wielki prezydent Warszawy Stefan Starzyński przemawiając do mieszkańców oblężonej stolicy mówił o tym, że chciał, by Warszawa była wielka. (...) Warszawa była wtedy na ustach Europy i świata, do władz Warszawy słano depesze ze słowami podziwu i wsparcia z Paryża, Brukseli, Londynu. To był wielki czas. Warszawa walczyła. Tworzyła - można powiedzieć - standard oporu. Później był Belgrad, Londyn, ci wszyscy, którzy podejmowali walkę, nie cofali się i realizowali tę regułę, która została ustalona w Warszawie. Walczyli mimo straszliwych zniszczeń. O tym powinniśmy pamiętać, bo to zobowiązanie.

Kto zna historię Warszawy, ten wie, że nie był to wyjątek. Bo przecież było warszawskie powstanie - Warszawa była wtedy też na ustach świata walczącego z niemieckimi najeźdźcami. Ale sięgnijmy w dalszą przeszłość: był rok 1863, a przedtem lata buntu w Warszawie, był rok 1830, był rok 1794. To było miasto nieujarzmione. My dzisiaj często nie pamiętamy tego określenia, które kiedyś padało często. Miasto nieujarzmione. Być mieszkańcem Warszawy to jest zobowiązanie, które trzeba umieć wypełnić w każdym czasie, bo to nieujarzmienie to była nie tylko walka, ale i odbudowa

- mówił prezes PiS.

I kontynuował:

Politycy Platformy Obywatelskiej gremialnie mówią: bądźcie bierni, nie idźcie na referendum, nie stawiajcie sobie pytań. Nie stawiajcie sobie pytań, o to co wynika z przeszłości, czy ta wizja wielkiej Warszawy jest tym, co chce realizować obecna prezydent. My nie tylko mamy prawo, ale i obowiązek postawić sobie takie pytanie i na nie odpowiedzieć. Mamy obowiązek pójść na to referendum! To znaczy być warszawiakiem i obywatelem. (...) odwołując się do honoru, do godności, do tego, co mówił Stefan Starzyński: Warszawa jest wielka już dziś, bo walczy i broni honoru

- podkreślił Jarosław Kaczyński.

Nie damy się zastraszyć. Prawo i Sprawiedliwość weźmie udział w tej kampanii, bo to jest obywatelski obowiązek. (..) Ale będę prosił także o poparcie innych, bo to przecież jest sprawa wielka, ogólnonarodowa. Polska zasługuje na wielką stolicę, bo chce być wielkim narodem! (...) Nie dajmy się podzielić. Idźmy razem, by podjąć decyzję. (..) Warszawa musi mieć nowe władze, które dorosną do stworzenia wielkiego miasta, które będzie znaczącym punktem nie tylko w Polsce, ale i Europie i świecie. Stać nas na to.

Film z konwencji:

 

Relacja: Margotte i Bernard