Czy długi "zabiły" Andrzeja Leppera? Ile i komu był winien lider Samoobrony? Tygodnik "w Sieci" o kulisach tajemniczej śmierci wicepremiera

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.wSieci/wPolityce.pl
fot.wSieci/wPolityce.pl

Czy Andrzej Lepper mógł popełnić samobójstwo z powodu długów? Wiele wskazuje na to, że właśnie taki był motyw desperackiego kroku lidera Samoobrony. O kulisach tajemniczej śmierci wicepremiera pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika "w Sieci".

Jak przypomina autor wiele wątpliwości w sprawie śmierci Andrzeja Leppera pojawiło się w związku z wywiadem Artura Balazsa, który relacjonował, jak wyglądały próby  skontaktowania się z szefem Samoobrony w ostatnich godzinach jego życia.

CZYTAJ:UJAWNIAMY nowe fakty w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. "Jest tam drugie dno. W tych ostatnich godzinach wydarzyło się coś, co go do tego popchnęło"

Tymczasem jednak, jak pisze Pyza

"z dokumentów znalezionych w siedzibie Samoobrony wyłania się obraz człowieka bardzo pogubionego, przytłoczonego problemami osobistymi, politycznymi i majątkowymi, uwięzionego w pułapce długów, niedzielącego się kłopotami finansowymi z najbliższymi.

A jak podkreśla autor nie chodziło o drobne kwoty:

Tomasz Lepper zalegał z ratami leasingu za sprzęt rolniczy – ponad 200 tys. zł. Maszyny przejął bank. Andrzej Lepper miał liczniejsze zobowiązania. W 2010 r. kupił w spółce Al-Samer paliwo oraz środki ochrony roślin za ponad 40 tys. zł. Zapłacić miał później. Terminu nie dotrzymał. Ostatecznie zawarto umowę, na mocy której spółka miała przelać Lepperowi 120 tys. zł, w zamian czekając na spłatę zadłużenia i przekazanie przez najsłynniejszego polskiego rolnika 300 ton pszenicy. Zabezpieczeniem transakcji było ustanowienie hipoteki kaucyjnej do 130 tys. zł na domu w Zielnowie. Ten ostatni szczegół znała tylko żona. Lepper nie wyjawił go nawet synowi.

 

Były wicepremier musiał też sprzedać drogi zegarek.

Żonie powiedział, że zepsuł mu się pasek. Córce – że przedmiot skradziono.

-czytamy w artykule.

Ponadto śledczy znaleźli w partyjnych biurach wiele dokumentów świadczących o innych zobowiązaniach Leppera i jego formacji.

 

To m.in. dowód zapłaty 3 tys. zł grzywny (z 19 lipca 2011); nakaz zapłaty przez Samoobronę gminie Koszalin 5,8 tys. zaległości czynszowych (z 6 czerwca 2011); wezwanie z sądu do za- płaty 1 tys. zł grzywny przez związek zawodowy Samoobrona (z 16 czerwca 2011); pismo z fabryki Ursus o zobowiązaniach na kwotę ponad 40 tys. zł (z września 2010); protokół zajęcia ciągnika przez komornika (21 kwietnia 2011); zawiadomienie komornika o wszczęciu egzekucji przeciwko Lepperowi w kwocie 4,8 tys. zł na rzecz spółki Bakoma (z sierpnia 2010); analogiczne dotyczące 10,6 tys. zł nie- zapłaconych grzywien i kosztów sądowych w Warszawie; pismo od operatora telefonii komórkowej z informacją o zaległościach Lep-pera na kwotę 883 zł; rachunek od tej samej firmy wystawiony na Samoobronę na sumę 2,5 tys. zł, a także późniejsze wypowiedzenie umowy w związku z niepłaceniem zaległości; zestawienie nieuregulowanych przez ugrupowanie faktur i not księgowych na kwotę 2,5 tys. (z 26 czerwca 2011); zajęcie przez komornika wynagrodzenia Leppera po wyroku sądowym na kwotę 1,1 tys. zł (ze stycznia 2010 – inne opiewa na 5,4 tys. zł); wezwanie do zapłaty przez Leppera 1,8 tys. zł na rzecz firmy ochroniarskiej; wezwanie do zapłaty przez Leppera 5,4 tys. zł na rzecz ZUS (13 kwietnia 2011); ostateczne wezwanie do zapłaty firmie Al-Samer przez Leppera 55,6 tys. zł (14 stycznia 2011); analogiczne pismo dotyczące 24,5 tys. zł dla firmy HaGE Poska (11 lipca 2011); prośba Samoobrony o rozłożenie na raty spłaty zaległych rachunków za prąd w wysokości 4 tys. zł. itd. Partia była też zadłużona z tytułu czynszu za wynajem lokalu (35 tys. zł i wypowiedziana w maju 2011 umowa najmu) oraz niezapłaconych rachunków telefonicznych przewodniczącego.

 

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze tygodnika "w Sieci"

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych