Córka Lecha Wałęsy wzięła ślub. Ojciec w tym czasie... bawił na meczu tenisowym w Warszawie

Fot. Se.pl/PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. Se.pl/PAP/Bartłomiej Zborowski

Ostatni piątek był ważnym dniem w życiu córki Lecha Wałęsy. Brygida, zwana pieszczotliwie w domu "Bibonkiem", wzięła ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Iławie. Jak donosi "Super Express" uroczystość miała charakter ściśle prywatny, a wszystko odbyło się w sposób kameralny.

Z licznych bliskich Brygidy wypatrzyliśmy tylko siostrę Marię Wiktorię (31 l.), brata Jarka (37 l.) z ciężarną żoną oraz mamę Danutę

- pisze gazeta.

Dziennik zaznacza, że na ślubie nie widać było nigdzie ojca panny młodej, Lecha Wałęsy. Okazało się, że w tym samym czasie bawił na meczu tenisowym w Warszawie.

Były prezydent okazał się być mniej rodzinnym niż wielu się wydaje.

Okazuje się jednak, że nieobecność Lecha Wałęsy na ślubie córki może mieć drugi dno.

Brygida to najbardziej zbuntowana z córek Lecha, od dawna było wiadomo, że głowy rodziny na ślubie nie będzie

– mówi "SE" przyjaciel domów Wałęsów.

Czy zatem nieobecność mogła być karą dla zbuntowanej córki?

Zdaniem "SE" Brygida jest natomiast oczkiem w głowie mamy Danuty Wałęsowej.

Matka Brygidy o swojej córce mówiła tak w jednym z wywiadów:

Jest samotnikiem. Po lekcjach zaraz wraca do domu, rzadko gdzieś wychodzi.

Brygida skończyła technikum ochrony środowiska, a potem studia z kulturoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Pracowała uczciwie w gdyńskim akwarium.

Jej wybranek ma na imię Wacław.

Młodej parze GRATULUJEMY!

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych