Trzech policjantów, winda i Adam Słomka w roli worka ziemniaków. ZOBACZ NAGRANIE z zatrzymania działacza KPN-OP

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jak polska policja radzi sobie z zatrzymywaniem ludzi? Jak widać na poniższym filmie, nie patyczkuje się.

Przed dwoma dniami warszawski Sąd Rejonowy decyzją sędzi Katarzyny Kruk umorzył z powodu rzekomego przedawnienia sprawę szykanowania w stanie wojennym działaczy "Solidarności" przez dwóch wysokich PRL-owskich dygnitarzy Władysława Ciastonia i Józefa Sasina. Przeciw tej decyzji protestowali członkowie KPN-OP, na czele z Adamem Słomką, zrzeszeni również w Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych "Niezłomni".

CZYTAJ WIĘCEJ:

Ciastoń po raz kolejny uniknął odpowiedzialności za zbrodnię komunistyczną. Zobacz reakcję publiczności na sali sądowej. WIDEO

"Jak nie oczyścimy sądów z przestępców, z osób niekompetentnych, dyspozycyjnych, w tej Polsce nic się nie zmieni." WIDEO

Nieco później Adam Słomka został zatrzymany przez policję. Jak czytaliśmy w komunikacie Ruchu, bez podania przyczyny.

Nie wiemy dokładnie, w jakich okolicznościach policja "zajęła się" Słomką. Z filmu, jaki otrzymaliśmy, wynika natomiast jasno, że funkcjonariusze potraktowali sprawę niesłychanie serio.

Słomka jest niesiony przez trzy osoby - które średnio radzą sobie z niezbyt potężnym mężczyzną, więc po trosze niosą, a po trosze ciągną go po podłodze niczym worek ziemniaków - i ląduje na podłodze windy. Na końcu nagrania słychać, że przez krótkofalówkę policjant wskazuje kolegom, że będzie potrzebna jeszcze jakaś "pomoc".

Trudno wyobrazić sobie, jak musiał zachowywać się Adam Słomka, by zostać tak potraktowanym. Interwencja policji z jednej strony nie wygląda poważnie.

Z drugiej - zatrważa. Bo co by się na sądowych korytarzach nie działo, praprzyczyną tego zdarzenia jest kolejny wstydliwy dla polskiego wymiaru sprawiedliwości werdykt. Władysław Ciastoń, nadzorujący SB, kiedyś oczyszczony z zarzutu kierowania zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki, teraz uniknął odpowiedzialności za - "ledwie" - szykany czyli powoływanie w stanie wojennym do wojska działaczy niepodległościowych tylko ze względu na ich demokratyczną działalność i skazywanie na ciężką pracę w trudnych warunkach. Wystarczyło czyn odpowiednio zakwalifikować, by uznać, że winy się przedawniły.

Adama Słomkę na podłodze sądowej windy trzeba oglądać z tej perspektywy.

 

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych