Inwestycja, która miała nas uniezależnić od dostaw gazu z Rosji i zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne zalicza kolejne wpadki. Audyty budowy terminalu LNG w Świnoujściu przeprowadzane przez kolejne firmy konsultingowe wypadają negatywnie dla prowadzącej inwestycję spółki Polskie LNG.
Rok temu po audycie KPMG stanowisko stracił ówczesny prezes Zbigniew Rapciak. Teraz po audycie E&Y okazuje się, że inwestycja nie zostanie skończona w planowanym terminie. Na dodatek rząd chce ograniczyć w tym roku wydatki na budowę niezbędnego terminalowi falochronu.
Włodzimierz Karpiński, który zastąpił na fotelu ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego zamówił w firmie konsultingowej E&Y audyt, który miał wykazać, na jakim etapie są prace budowlane przy terminalu LNG. Wyników audytu resort nie ujawnia, ale „Puls Biznesu” dotarł do jego najważniejszej konkluzji - pierwotny termin uruchomienia terminalu, czyli 30 czerwca 2014 roku jest nierealny.
Poczekamy więc sobie kolejne miesiące na dywersyfikacje dostaw gazu do Polski, ale będziemy już płacić zarówno Rosjanom, od których bierzemy obecnie gaz jak i Katarczykom, od których mamy sprowadzać gaz przez Świnoujście. Zapłacimy chociaż żadnego gazu nie odbierzemy – tak jest skonstruowana umowa. (…)
Zapraszamy do lektury całego artykułu „Budowa terminalu LNG opóźni się, a my zapłacimy za gaz którego nie będzie” w serwisie wGospodarce.pl
(on)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164736-budowa-terminalu-lng-opozni-sie-a-my-zaplacimy-za-gaz-ktorego-nie-bedzie-audyty-budowy-terminalu-lng-w-swinoujsciu-wypadaja-negatywnie