Całkiem możliwe, że ten Pendolino to po prostu taki wielki, współczesny słomiany miś. I możliwe, że cel ten sam

PAP/Aleksander Koźmiński
PAP/Aleksander Koźmiński

Gdyby nadal produkowano Concordy, pewnie by kupili. To narkomani efekciarstwa, uzależnieni od grepsu i błysku fleszy. Nieważne, że wszystko się wali, że właśnie zadłużają kraj powyżej progów które sami ustalili. Nieważne. Głód efekciarstwa jest tak duży, że nawet jak już zbankrutują (a my wraz z nimi), to też będą snuli te swoje wizje.

Naprawdę, mają coś z Gierka, który kupował nowoczesne maszyny, a później latami trzymał je w magazynach. Bo do niczego nie pasowały. Tak też będzie z Pendolino. Wyspowa modernizacja nie ma sensu w kraju ogólnie zacofanym. Jest wręcz niebezpieczna - taki pociąg nie pasuje do całego systemu, będzie zwykłym kłopotem. Będzie niebezpieczny. Ale może tak musi być, może ten pic musi skończyć się spektakularnie źle. Może tę żabę trzeba zjeść do końca.

Chociaż w sumie Gierek przynajmniej miał plan - pożyczyć, kupić maszyny, wyprodukować towary, spłacić długi. Jaki plan kryje się za Pendolino?

Nawyki władzy więc rozumiem, ale mimo to się dziwię. Teraz szpanować gadżetami wartymi miliardy? Teraz, gdy nie ma pracy i nie ma pieniędzy - nawet na leczenie dzieci, o czym informujemy choćby dziś na wPolityce.pl? Oni naprawdę myślą, że naród podskoczy z radości? Zatrzymali się w roku 2008 i ani rusz? A może chodzi o to, żebyśmy mówili o pociągu, a nie o życiu realnym? Może. Tak jak możliwe, że ten Pendolino to po prostu taki wielki, współczesny słomiany miś - na miarę naszych możliwości. A jak miś duży, to i kto wie, prowizje duże, i różne camy czy kamy też zarobią. Ciekawe czy nowy szef NIK Krzysztof Kwiatkowski zbada sprawę. Powinien.

Taki Pendolino jak nawet pojedzie, to przecież Polski naprzód nie pchnie. Pojeździ i się zestarzeje, i tyle. Da pracę włoskim robotnikom i nowe długi polskim robotnikom. To imitacja, nie modernizacja. Hiszpania ma piękne drogi, lotniska i koleje, ale pracy dla młodych nie ma. Skandynawowie remontują stare tramwaje i nadal nimi jeżdżą, bo wiedzą, że gadżeciarstwo to hobby prowincjonalne. I mają pracę dla młodych.

Chcemy Polski ambitnej, a nie tandetnej, wieśniackiej w swojej istocie (jest wieśniactwem pożyczanie pieniędzy na nową, jeszcze większą plazmę, gdy na koncie wielki debet). Polski realnie mierzącej się z wyzwaniami, z problemami: z zacofaniem, słabością przemysłu, zapaścią demograficzną, masową emigracją, fikcją edukacyjną, wzrostem potęgi i ambicji sąsiadów, rozpadem struktur europejskiego bezpieczeństwa. Chcemy tu żyć, i chcemy, by tu żyły nasze dzieci. Owszem, problemy są wielkie, czasami przerażające, ale mądrym, wspólnym wysiłkiem da się przez nie przejść. Da się Polskę dobrze urządzić. Urządzić, a nie opylić.

O taką Polskę nam idzie, o takiej Polsce piszemy na wPolityce.pl i w tygodniku "wSieci" - polskim tygodniku o polskim niepostkomunistycznym kapitale.

PS. Jak minister Nowak tak bardzo lubi zabawki, to naprawdę, niech już nosi te zegarki za kilkadziesiąt tysięcy złotych. I taniej, i za prywatne - nominalnie - pieniądze. To o niebo lepsze rozwiązanie niż szpanerstwo za kasę pożyczoną w naszym imieniu.

 

 

----------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------

Zapraszamy do naszego wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam szeroki wybór książek o różnorodnej tematyce,podręczników szkolnych oraz lektur.

.

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych