Przestarzałe linie kolejowe, zaniedbane dworce oraz spóźniające się pociągi – żadnego Polaka korzystającego z usług Polskich Kolei Państwowych nie zdziwią takie określenia kierowane pod adresem jednej z największych spółek państwowych w kraju. Podróżowanie pociągami jest w Polsce niekomfortowe i niebezpieczne, a za rozmaite nieprawidłowości i zaniedbania odpowiadają spółka PKP PLK S.A., nad którą nadzór sprawuje minister Sławomir Nowak. To właśnie do zadań PKP PLK należy modernizacja torów, opracowywanie rozkładów jazdy pociągów oraz ogólne zarządzanie infrastrukturą kolejową, lecz pomimo ogromnych środków unijnych i budżetowych wciąż przeznaczanych na modernizację, podróżowanie PKP nadal budzi powszechną niechęć i nic nie wskazuje na to, aby ten stan rzeczy miał w najbliższym czasie ulec zmianie.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy media coraz częściej donoszą o tragicznych katastrofach kolejowych – Polska niestety jest w tej dziedzinie niekwestionowanym faworytem, lecz ostatnie tygodnie krwawo zaowocowały przykładem Hiszpanii i wypadku mającego miejsce na trasie biegnącej nieopodal szlaku Santiago de Compostela, w którym śmierć poniosło 79 osób.
Na liczne nieprawidłowości i zaniedbania w funkcjonowaniu polskich kolei zwrócono uwagę po katastrofie pod Szczekocinami z 3 marca 2012 roku, w której zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych, a według raportu opracowanego przez Państwową Komisję Badania Wypadków Kolejowych, przyczyną zderzenia pociągów pod Szczekocinami były błędy i zaniedbania po stronie pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych.
Według danych Europejskiej Agencji Kolejowej z 2011 roku, co szósty wypadek kolejowy na terenie Unii Europejskiej miał miejsce w naszym kraju – na 1265 śmiertelnych wypadków kolejowych, odnotowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej, aż 283 osoby zginęły na terenie Polski. Podróżowanie pociągami, pomimo licznych remontów torów kolejowych mających poprawić poziom bezpieczeństwa pasażerów, nadal pozostaje ryzykowne. Warto także podkreślić, że od 1990 roku łączna długość linii kolejowych zmniejszyła się o 4 tysiące kilometrów. W dodatku środki otrzymane z Unii Europejskiej, przeznaczone na modernizacje polskich kolei, najprawdopodobniej nie zostaną wykorzystane z powodu niekompetencji pracowników Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, którym zarządza minister Sławomir Nowak.
W styczniu 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport zawierający wyniki kontroli inwestycji infrastrukturalnych PKP PLK, w którym zarówno działalność spółki PKP PLK S.A., jak i Ministra Transportu, Sławomira Nowaka, poddana została druzgocącej krytyce, bowiem NIK zarzuciła spółce nie tylko niegospodarność, lecz również nierzetelność oraz nieterminowość w realizowaniu podejmowanych inwestycji, a ministrowi Nowakowi niedostateczny nadzór właścicielski, co w konsekwencji spowodowało wykazanie przez PKP PLK straty ze sprzedaży w wysokości aż 582,2 mln zł w 2011 roku![1] Nieprawidłowości wykazanych w raporcie NIK jest wiele – wystarczy zaznaczyć, że po upływie połowy okresu realizacji planu określonego przez Radę Ministrów, na 32 zaplanowane zadania, nie podpisano jeszcze umów na dofinansowanie aż 18 inwestycji, czego przyczyną było m.in. nierzetelne przygotowanie dokumentów niezbędnych do uzyskania decyzji administracyjnych, bądź opóźnienia w postępowaniach przetargowych. Faktem wartym odnotowania jest, iż średni czas od złożenia stosownych dokumentów do podpisania umowy o dofinansowanie wynosił aż 383 dni, co więcej, nierzetelne rozliczanie wydatków skutkowało potrąceniami finansowymi z wnioskowanych kwot. Ponadto, wśród rozmaitych nieprawidłowości wykazano także, iż spośród 21 inwestycji objętych kontrolą, 12 ukończono z opóźnieniem, przy czym największe wyniosło niemal dwa i pół roku. Błędy w rozliczeniach robót, wynikające z zawyżania ich wartości w fakturach, obciążyły Skarb Państwa łącznie na kwotę 357 tys. zł. Co więcej, okresowy brak środków skutkował koniecznością wyciągnięcia konsekwencji finansowych wobec spółki za dokonywanie nieterminowych płatności wykonawcom robót, którzy aż czterokrotnie obciążyli PKP PLK S.A. karami z tytułu nieterminowej zapłaty faktur – straty wyniosły 522,5 tys. zł.
Działalność PKP PLK cechowała w wielu przypadkach niegospodarność – jaskrawym przykładem może być zawarcie umowy z dwiema firmami na prowadzenie czynności związanych z nadzorem procesu budowlanego, w sytuacji gdy postanowienia umowy nie mogły zostać zrealizowane, gdyż PKP PLK nie wybrało wykonawcy robót budowlanych, w czego konsekwencji spółka musiała zapłacić jednej z firm 250 tys. euro (ponad 1 mln zł), z kolei drugiej 661,4 tys. zł, z tytułu utraconych korzyści.
Kolejnym przykładem działań ocenionych przez NIK jako stwarzające ogromne możliwości dla rozwoju korupcji, było udzielanie dodatkowych zamówień publicznych w tzw. „trybie z wolnej ręki”[2], podczas którego prowadzi się negocjacje tylko z jednym, wybranym wcześniej przedsiębiorcą. Działania te miały miejsce, między innymi, przy modernizacji mostu kolejowego w Sieradzu, gdzie wybranemu przedsiębiorcy pozostawiono nawet wykonywanie kosztorysu inwestycyjnego! Wynikiem tej sytuacji było znaczne zawyżenie wartości zamówienia dodatkowego (ponad 333 tys. zł) i dopiero w toku kontroli NIK zawarty został aneks do umowy, w którym cenę za wykonanie zamówienia stanowiącego przedmiot umowy ustalono na kwotę 133 tys. zł.
Niestety przykłady takich działań, prowadzących do marnotrawienia środków z budżetu państwa można mnożyć.
W związku z niepokojącymi informacjami zawartymi w raporcie sporządzonym przez NIK, skierowałem interpelację do Ministra Transportu Sławomira Nowaka, w której zadałem pytania dotyczące przyczyn licznych nieprawidłowości, których skutki Najwyższa Izba Kontroli oszacowała na 165,5 mln zł – m.in. dotyczące przyczyn niewystarczającego nadzoru właścicielskiego nad spółką PKP PLK S.A., która z roku na rok wykazuje coraz większe straty.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/163875-czerwone-swiatlo-dla-ministra-nowaka-i-pkp-plk-co-szosty-wypadek-kolejowy-na-terenie-unii-europejskiej-mial-miejsce-w-naszym-kraju