"Człowiek z nadziei” postkomunistów na dalsze panowanie uwolniony od winy i kary. O tym, co zadecydowała prokuratura w sprawie Wałęsy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil Lecha Wałęsy na Facebooku
Fot. Profil Lecha Wałęsy na Facebooku

Za kilka tygodni w kraju i za granicą rozpocznie się festiwal kłamstw o Lechu Wałęsie, jako rzekomym bohaterze, który w pojedynkę (tylko z Danuśką) obalił komunizm.

Były t.w. „Bolek”  jest nieocenionym skarbem dla wszystkich, którzy uważają, że Polska wolna, demokratyczna i bogata przysporzyłaby Europie i światu więcej szkody niż pożytku. Jest hołubiony i reklamowany właśnie dlatego, że był wiernym komunistycznym szpiclem i pozostał wiernym obrońcą postkomunistycznego układu.

Kiedyś swą wierność jako szpicla zaprzysięgał funkcjonariuszom SB na szkaplerz, teraz tak samo przysięga układowi:

Wobec Boga, wszystkich świętości i całego świata oświadczam, że żadna manipulacja czy zdrada nie miała miejsca, że nikt, żadna tajemna siła - jak się głosi - ani SB, KGB, CIA czy Mosad, nie została dopuszczona do decyzji podejmowanych w mojej obecności przez naszą wolnościową, a potem solidarnościową stronę, do momentu przejęcia tych spraw przez rodzącą się demokrację w 1989 roku.

Za zdradę Okrągłego Stołu, za rozkradzenie majątku narodowego, za obecność posowieckiej nomenklatury w życiu publicznym, za panowanie agentury SB, WSW i wszelkich innych tajnych policji, za godzenie się na wprowadzenie Polski w grożącą nowymi rozbiorami ślepą uliczkę, otrzymamy rekompensatę w postaci widoku „Walezy” wznoszącego szampanem toast: „Zdrowie wasze w gardła nasze”. Koalicja krajowych i zagranicznych sił pragnących utrzymać Polskę w postkomunizmie, w nagrodę za uległość i wzajemne pilnowanie się w posłuszeństwie wobec nowej Targowicy, będzie rozdawała Polakom, jako „białym murzynom”, kolorowe koraliki z wizerunkiem „noblisty”.

A żeby wszystko było lege artis przysłano mi dzisiaj „Zawiadomienie o umorzeniu śledztwa”:

Postanowieniem Prokuratora Prokuratury okręgowej w Warszawie z dnia 19 lipca 2013 pod sygnaturą akt V Ds./199/13 umorzono śledztwo w sprawie zniszczenia lub ukrycia w bliżej nieokreślonym czasie, nie wcześniej niż we wrześniu 1992 roku do dnia 18.01.199 roku w bliżej nieustalonym miejscu w Warszawie dokumentów wytworzonych przez Służbę Bezpieczeństwa oraz notatek funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa dotyczących m.in. osoby Lecha Wałęsy oraz materiałów dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek” znajdujących się w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku i materiałach operacyjnych Służby Bezpieczeństwa oraz mikrofilmów tzw. jacketów materiałów operacyjnych wytworzonych przez Inspektorat II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku, po ich uprzednim wydaniu w okresie od sierpnia 1992 r. do 25 kwietnia 1994 roku przez kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Urzędu Ochrony Państwa, tj. o czyn z art. 276 kk. Na zasadzie art. 17 par. 1 pkt. 6 kpk wobec przedawnienia karalności czynu.

Do niekaralności Jaruzelskiego za zdradę państwa i narodu polskiego, do niekaralności Kiszczaka za zbrodnie przeciw narodowi polskiemu, do uniewinnienia pomniejszych kanalii komunistycznych w rodzaju kata Gdyni Kociołka, dochodzi niekaralność Wałęsy, który 14 grudnia 1970 r., a więc zanim padły w Gdańsku pierwsze trupy, podjął współpracę z SB i później przez lata wysługiwał się komunistom jako esbecki szpicel, a potem jako prezydent, doprowadził do kradzieży swojej dokumentacji agenturalnej.

Prokuratura polska umarza śledztwo po 17 latach usilnych starań, żeby Wałęsy nie posadzić na ławie oskarżonych. Prokuratura polska przyłącza się w ten sposób do obchodów na cześć wspólnika Jaruzelskiego, Kiszczaka i wszystkich innych czynowników polskiego sowietyzmu. Prokuratura polska uwalnia od odpowiedzialności człowieka, który publicznie pluje jej w twarz.

Wczoraj na swoim blogu Wałęsa napisał:

Żeby było jasne , ani jeden dokument z tych dokumentów nie został zniszczony .Jeszcze jedno te dokumenty były tylko jako ksero, a nie oryginały.

Wałęsa kłamie, bo i on i prokuratura wiedzą, że były w tych aktach oryginały dokumentów jego rejestracji agenturalnej jako t.w.  „Bolka”, były oryginały jego donosów, były oryginały jego pokwitowań za judaszowe srebrniki. Ale prokuratura polska zabezpieczyła się przed przyznaniem się Wałęsy, że „ani jeden dokument z tych dokumentów nie został zniszczony”, a więc nadal ma te akta. Jaruzelski - twórca III RP i zawiadowca aureol na głowach całej peerelowskiej agentury - nauczał: „Socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości.” Prokuratura polska pozostała wierna temu zadaniu w jego współczesnej formie: „Interesów komunistycznej agentury i nomenklatury będziemy bronić jak III RP więc umarzamy śledztwo.”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych