Przegląd tygodnia w Klubie Ronina prowadził Rafał Ziemkiewicz, a towarzyszyli mu Cezary Gmyz i debiutujący jako komentator Samuel Pereira. Głównym tematem była kwestia budżetu i likwidacja progu oszczędnościowego, ale rozmawiano również o referendum w Warszawie, lęku Platformy „Obywatelskiej” przed obywatelską postawą Polaków i białoruskich metodach walki z oddolnymi inicjatywami społecznymi zwłaszcza w małych miejscowościach, oraz o nowym chłopcu do bicia, którym ma być „Solidarność”.

Rafał Ziemkiewicz o progu oszędnościowym:

Formalnie już go nie ma, ale praktycznie nie ma go od bardzo dawna. [...] Gdy deficyt budżetowy zbliżył się do granicy 50%, to coś się zmieniło - zmienił się szef Głównego Urzędu Statystycznego, który tak policzył deficyt, że był on na poziomie 49,5%.

Ale nawet nowy szef GUS-u okazał się niewystarczający, ponieważ nie może dalej tak liczyć, by deficyt był na papierze poniżej 50%.

Cezary Gmyz:

Dziura Bauca, przy tym co pokazał minister Rostowski, to jest dziurka ledwie dostrzegalna pod mikroskopem. Gdy słuchałem konferencji [Rostowskiego i Tuska], to był to odpowiednik tych słynnych słów socjalistycznego premiera Węgier Gyurcsányego: kłamaliśmy w dzień, kłamaliśmy w nocy, kłamaliśmy przez cały czas.[...] Pierwsze alarmujące dane na temat budżetu i wpływów budżetowych pojawiły się już po pierwszym kwartale, i już po pierwszym kwartale było jasne, że ten budżet jest nie do utrzymania, mimo tego Rostowski przekonywał nas, że to jest sianie defetyzmu. [...] Mamy do czynienia z zamachem na konstytucję, ponieważ budżet jest jedną z najważniejszych rzeczy, jeśli chodzi o konstytucję, i tak naprawdę demolujemy nasz system finansów publicznych. Pierwsze i podstawowe pytanie, jakie pada, to komu będą cieli? Wiemy komu nie będą cięli. Z okazji święta policji zapowiedziano, że policji nie obejmą cięcia, tak że będzie miał kto rządu bronić,

kontynuował Gmyz.

Publicyści zdemaskowali „narrację” wicepremiera Rostowskiego, jakoby winę za deficyt ponosiła Rada Polityki Pieniężnej oraz kryzys spowalniający gospodarki Niemiec i Francji. Marek Belka już skrytykował wypowiedź Rostowskiego, a jeżeli chodzi o gospodarki naszych zachodnich sąsiadów, to ostatnie dane pokazują, że zarówno gospodarka Niemiec, jak i Francji przyspieszają.

Samuel Pereira zwrócił uwagę na reakcję mediów:

W mediach wygrał ksiądz Lemański [...] Reakcji nie było. Na konferencji prasowej bardziej kluczowe były dla dziennikarzy kwestie, jak będzie głosował Donald Tusk na przewodniczącego Platformy (internetowo, czy listownie), uboju rytualnego, czy „royal baby”.

Odnosząc się do PR-owych działań premiera, Pereira skonstatował:

Wycieczka tuskobusem nie wyjdzie. Jeśli Tusk planował chwalić się jeżdżąc po Polsce, ile pieniędzy dostał i jak jesteśmy bogaci, to będzie miał z tym poważny problem. [...] W narracji rządowej mamy coraz więcej pieniędzy, a jednocześnie mamy ich coraz mniej.

Cezary Gmyz:

Donald Tusk (po kibicach) znalazł sobie kolejne dobre dziecko do bicia. [...] Zbierane są haki na związkowców, ile to związkowcy mają zarabiać.[...] Następnym czarnym ludem do bicia będzie Solidarność, wydaje mi się, że mamy powtórkę z okresu pierwszej Solidarności, kiedy z Solidarności usiłowano zrobić czarnego luda. 11 września jest zapowiedziany strajk generalny, Polska stanie, to będzie powrót do narracji „przedstanowojennej”, w której się nagle okaże, że „warchoły z Solidarności” są odpowiedzialne za wszystko.

Publicyści skrytykowali postawę premiera, który wzywa do nieuczestniczenia w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Takie stanowisko premiera wzbudziło konsternację nawet w samym „lemingradzie”. Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę na postawę polskiej prawicy na przykładzie o. Tadeusza Rydzyka i Radia Maryja, które choć zdystansowane od idei wstąpienia Polski do Unii Europejskiej nie wzywało do bojkotu referendum. Gdyby przeciwnicy wejścia Polski do UE zbojkotowali referendum, to Polska do Unii by nie weszła.

Samuel Pereira:

Leming, jeśli raz się go zdemotywuje, to trudno będzie go zmotywować przy kolejnych wyborach.

W wielu miejscach w Polsce pojawiły się inicjatywy przeprowadzenia referendów odwołujących lokalne władze. Cezary Gmyz podał przykłady zastraszania organizatorów takich referendów, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.

Okazuje się, że to zastraszanie bywa dość skuteczne. Bywa skuteczne nasyłanie policji czy innych organów ścigania na internautów krytykujących miejscowych kacyków i to jest rzecz niemalże powszechna. [...] Gostynin – 100 km od Warszawy, tam wprowadzono pełną Białoruś. Burmistrz kontroluje nie tylko portal internetowy miasta, ale wszystkie portale – wysłał policję i prokuratorów na ludzi, którzy krytykowali jego władztwo, policja wpadła do kilku gości, przesłuchała ich i krytyka burmistrza się skończyła.

Rafał Ziemkiewicz przytoczył przykład prof. Krzysztofa Rybińskiego znanego z krytyki ekonomicznych działań rządu, któremu w zamian za milczenie oferowano ciepłą posadkę, a gdy to się nie powiodło straszono wyrzuceniem z pracy w instytucji publicznej żony profesora.

Mówiono też o uboju rytualnym, czy Samuel Pereira jest leciwym starcem, o „rozmowie” tegoż ze Stefanem Niesiołowskim i co z tego wynikło, kto nie „załapał” się na „opłacone hostessy”, czy PiS ma szansę na większość konstytucyjną, o amerykańskim teście na inteligencję i pomysłach prezydenta na praktyczną likwidację referendów odwołujących lokalne władze. Te i inne tematy w filmie poniżej.

Relacja Bernard i Margotte

Zobacz więcej na stronie blogpressu!

 

 

 

 

---------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------

Zachęcamy do odwiedzenia naszego wSklepiku.pl gdzie do nabycia są:książki o różnorodnej tematyce, audiobooki, poradniki oraz atrakcyjne gadżety portalu!