"Wyborcza" już oficjalnie ogłasza, że ks. Lemański jest jej prorokiem. "Cechą proroków było niekonwencjonalne zachowanie"

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

"Gazeta Wyborcza" piórem autora posługującego się pseudonimem JONASZ ogłasza oficjalnie: Ks. Lemański jest prorokiem. W krótkim tekście organu Michnika czytamy, na czym to proroctwo polega:

Ks. Lemański jako prorok

Słowo prorok kojarzy się potocznie z przepowiadaniem przyszłości, w Biblii nie to jednak jest głównym zajęciem ludzi tak nazywanych, przede wszystkim krytyka teraźniejszości. Owszem wieszczą, lecz zawsze w celach pedagogicznych: aby wizją przyszłości skłonić słuchaczy do zmiany postępowania. Na przykład mój patron groził Niwinie zburzeniem, żeby nawrócić moralnie mieszkańców. Cechą proroków było często niekonwencjonalne zachowanie: Izajasz biegał w dezabilu, by przekonać rodaków, że sprzymierzonego z nimi Egiptowi grozi ze strony Asyrii klęska. Nade wszystko jednak w ogóle odwaga - prorocy izraelscy nie raz podpadali elicie władzy.

Ks. Wojciech Lemański nie rozbiera się publicznie, nawet na ogół występuje w sutannie, niemniej zachowuje się zgoła niepokornie. Myślę jednak, że trochę po prorocku. Gdy zobaczy w Kościele coś, co mu się nie podoba, zaraz krytykuje, nie patrząc na rangę kościelną krytykowanego. Kiedyś wydawało mi się to nie tylko dlań niebezpieczne, także niestosowne, bo przecież wszędzie obowiązuje jakiś szacunek dla władzy. Dziś jednak pamiętam św. Pawła, co ochrzanił Piotra za oportunizm i opisał to w Piśmie przecież Świętym (List do Galatów 2, 11-24). W Kościele niebezpieczny jest nawet pozór mentalności korporacyjnej. Ma to być instytucja świecąca światy przykładem, nie tylko spoistości organizacyjnej, ile czegoś, co zwie się po świecku ideowością, mówieniem świętej prawdy w porę i nie w porę.

Lemański nie schizmatyk, bo się podporządkował, już drugi raz, też przedtem, kiedy to Otwock zmienił na Jasienicę. A heretyk? Nie wierzy w zakaz in vitro? Ogranicza się do krytyki biskupiego języka, jest ostrożniejszy niż np. ks. Michał Heller, który powiedział, że nie mówi, bo się nie zna, by nie wspomnieć o innym znanym duchownym publicznie wątpiącym. Rola duszpasterska, ewangelizacyjna? Rzekłbym, że wręcz apologetyczna - bardzo nam potrzeba księży, co pokazuje oblicze Kościoła różne od czegoś podobnego potężnie zbrojnej armii.

JONASZ

Zachwyt mediów pokroju "Wyborczej" czy TVN katolickimi duchownymi zawsze powinien budzić pytania i wątpliwości. Gdy wilki chwalą owce, która krzyczy, że stadu nic nie zagraża, trzeba być bardziej niż czujnym.

Fakt, że sam ksiądz Lemański nie widzi w tym nic dziwnego dowodzi, że nie jest on dojrzałym uczestnikiem życia publicznego w Polsce. Tego również można natomiast oczekiwać od kapłana.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.