Majstersztyk. Komu każdy pracujący polski obywatel zapłacił ok. 20 tys. zł?

Były premier i prezes jednego z największych w Polsce banków Krzysztof Bielecki z pewnością umie liczyć. Powiedział:

za eksperyment z II filarem (Otwarte Fundusze Emerytalne) zapłaciliśmy 280 mld zł. całkiem niemałą sumę.

Niektórzy eksperci twierdzą, że tę kwotę należałoby zwiększyć o nieuwzględnione odsetki, co dałoby ponad 400 mld zł.

Zapytajmy: kto i komu zapłacił? Zwolennicy funduszy i wspierające ich media mówią, że rząd chce zabrać nasze pieniądze. Jakie one nasze, gdy osoba najlepiej zorientowana w tego typu operacjach używa frazy „zapłaciliśmy”?

Rozumiem: my wszyscy, Polacy. Za co? Za dodatki do emerytur w wysokości niecałych 100 zł miesięcznie, wypłacane, jak dobrze pójdzie, przez 10 lat. Tyle zostało z miraży, którymi daliśmy się zwieść. Miraży roztaczanych przez polityków, prywatne i publiczne media oraz ekonomistów.

Przepraszam, ale komu zapłaciliśmy? Komu każdy pracujący polski obywatel zapłacił ok. 20 tys. zł? Nie sądzę, żebyśmy byli w stanie odpowiedzieć na tak z pozoru proste pytanie.

Co prawda przez ostatnie kilkanaście lat znacząco wzrosła liczba Polaków, którzy posiadają setki milionów, a nawet miliardy zł. Ale nawet uwzględniając to nagłe wewnętrzne rozwarstwienie, bilans nie wydaje się zamykać.

Jakie sumy wyciekły poza granicę? Kto nimi obraca? Środki, które mogły być zainwestowane z pożytkiem dla kraju, zasiliły światową finansjerę.

Fundusze Emerytalne i kreowane przez nie instytucje kupowały polskie obligacje. W ten sposób za nasze pieniądze zadłużaliśmy naszą Ojczyznę. Siebie i nasze dzieci. Od tego długu płaciliśmy odsetki wierzycielom. Zarządzający tym mechanizmem pobierali niebagatelne pensje i prowizje. Trzeba przyznać – niezły interes. Tylko raz jeszcze zapytam: dla kogo?

Paradoksalnie tylko te zainwestowane w obligacje pieniądze są możliwe do częściowego odzyskania przez polskie państwo. Reszta fruwa na międzynarodowym rynku finansowym. Ani rząd, ani żaden Kowalski tego nie złapie. Zwyczajnie – nie jego, nie nasze. Od samego początku to nie były twoje pieniądze. Ciągle cię mamią. Taka jest prawda. Szukaj wiatru w polu.

Przypomnijmy skromniejszy, ale podobnie genialny przekręt.

Z kapelusza wyciągnięta, ponoć holenderska spółka Eureko za pieniądze PZU kupiła część akcji PZU i zyskała obietnice dalszych zakupów. Kolejne polskie rządy zreflektowały się i nie chciały ciągnąć tej transakcji. Prawnie umocowana spółka zażądała kilkadziesiąt miliardów zł odszkodowania. Szczęśliwie dla nas skończyło się na kilku miliardach, co aktualnie rządzący odtrąbili jako wielki sukces.

Kornel Morawiecki

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.