Polscy posłowie przegłosowali zakaz uboju rytualnego nie dlatego, że są antysemitami, ale ponieważ uznali go za niehumanitarny. Tak trudno to pojąć?

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Miałam już nie pisać o uboju rytualnym. Miałam nadzieję, że po piątkowej decyzji sejmu nie będzie już takiej potrzeby. Bo sprawę rozstrzygnięto zamknięto i koniec kropka. Niestety stało się inaczej. O uboju wciąż głośno, a w debatę włączyła się żydowska społeczność międzynarodowa, a nawet izraelski MSZ. Wszyscy domagają się zmiany decyzji parlamentu i w bardziej lub mniej zawoalowany sposób zarzucają Polakom antysemityzm.

To ma prawo  irytować. Bo faktem jest, że do tej pory w dyskusji nad ubojem - wątek religijny był najmniej eksponowany, bo na plan pierwszy wysuwano argumenty ekonomiczne i etyczne. jednak natychmiast po głosowaniu zmieniła się w debatę tolerancji i wolności wyznania.

A przecież polscy posłowie nie dlatego przegłosowali taki, a nie inny zakaz, że są antysemitami, ale dlatego, że większość z nich, jak również większość ich wyborców uznała ubój rytualny za niehumanitarny i niezgodny z naszą kulturą. (Zaważyły oczywiście też wewnątrzkoalicyjne i międzypartyjne rozgrywki, ale nie motyw antysemicki była absolutnie niezauważalny.)

Teraz jednak obawiam się, że jeśli społeczności żydowskie nadal będą stawiać sprawę na ostrzu noża, to wyimaginowana kwestia antysemityzmu może rzeczywiście się pojawić.

Próba wymuszenia przez środowiska żydowskie rewindykacji prawa może rzeczywiście wywołać nastroje im nieprzychylne. Bo też jest czymś niespotykanym apel obcego państwa o zmianę wewnętrznego prawa i nazywanie wewnętrznych regulacji "zamachem na wolność wyznaniową". Przypuszczalnie gdyby Polska zniosła moratorium na karę śmierci społeczność międzynarodowa, by milczała.

Inny aspekt całego zamieszania jest taki, że zwrócił uwagę opinii publicznej na fakt stosowania takich a nie innych praktyk przez żydowską mniejszość. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że jeszcze pól roku temu w Polsce mało kto zdawał sobie sprawę. I doprawdy z korzyścią dla stosunków polsko - żydowskich byłoby ponowne wyciszenie tej sprawy. Kolejne zdjęcia ukazujące tytualne zarzynanie wijącej się w konwulsjach krowy z pewnością ich nie poprawią

Niestety zagraniczna polityka żydowska od lat polega na podtrzymywaniu przekonania o odradzającym się antysemityzmie. To zjawisko szczególnie intensywnie tropione jest w Polsce, gdzie chętnie przypomina się o rzekomej współwinie Polaków za Holocaust (rozumianej co najmniej jako milczące przyzwolenie). Zgodnie z tym trendem ochoczo nagradza tych artystów i osoby publiczne, które tę tezę propagują. (Vide ostatnia nagroda na festiwalu w Jerozolimie dla "Pokłosia"). Znacznie rzadziej i mniej chętnie eksponuje się bohaterów takich jak Irena Sendlerowa.

Zgodnie z tą logiką dopatrywania się wszędzie przejawów prześladowania nawet nie dziwi, że Żydzi protestują.  Można odnieść wrażenie, że są to wręcz "rytualne protesty". Ciekawie jednak na ich tle brzmi głos Seweryna Aszkenazego, polsko-amerykańskiego Żyda, przedstawiciela Związku Postępowych Gmin Żydowskich, który przestrzega swoich współbraci przed wszczynaniem nadmiernego larum, gdy w istocie nie spotyka ich żadna krzywda.

Co więcej Aszkenazy wskazuje, że w gruncie rzeczy nie chodzi tu o wolność religijną ale ... o pieniądze. Bo jak podkreśla - za certyfikowanie koszernego mięsa się płaci. A więc im mniej tego mięsa - tym mniejszy  zarobek. Stąd brak entuzjazmu przedstawicieli gmin żydowskich, gdy w ramach prac nad ustawą Andrzej Halicki zgłosił pomysł poprawki, gwarantującej prawo do uboju na potrzeby wspólnot religijnych.

Czytaj też: Przedstawiciel Związku Postępowych Gmin Żydowskich: Jeżeli Żydzi chcą połączyć przemysł z koszernością, to niech zbudują nowy system łączący aspekt koszerny i etyczny

Tak czy owak - okazuje się, że sprawa uboju budzi wątpliwości etyczne również w środowisku żydowskim.

Może więc warto, zanim rządowi eksperci dokonają łamańców prawnych, by udowodnić, że mimo jednoznacznej decyzji sejmu prawo do uboju istnieje - (takie stanowisko reprezentuje m.in Radosław Sikorski) - wsłuchać się w głos wszystkich, nie tylko tych najbardziej ortodoksyjnych, choć być może najgłośniejszych środowisk żydowskich.

Tych, którzy nie kryją, że mają z tą praktyką poważny problem etyczny.

Tak czy owak, o ile głosy Żydów można w jakiś sposób zrozumieć, o tyle medialne wystąpienia ministra Kalemby  brzmią już zupełnie idiotycznie. Angażowanie ABW, by zbadała, kto stał za debatą publiczną w sprawie zakazu uboju – jest działaniem tyleż niepoważnym, co histerycznym.

Panu Kalembie pewno nielicho oberwało się od sponsorów - rzeźników. Poniósł spektakularną klęskę, więc szuka winnych. Można i tak. Choć prościej byłoby pomyśleć i prześledzić kolejność wydarzeń, a także zrobić rachunek sumienia, przypomnieć sobie jak nie potrafił przedstawić posłom żadnych wiarygodnych danych, etc... Choć w gruncie rzeczy, przeciwnicy uboju ( w tym ja)  - za taką postawę powinni być mu wdzięczni. Bo ktoś kto podszedłby do tematu sprytniej i poważniej, może zdołałby go przeforsować...

Ale minister woli tropić spisek. Bo zapewne nie może pomieścić się w głowie, że występować w obronie zwierząt można z odruchu serca, a nie za kasę. Cóż, jak to się mówi - każdy sądzi podług siebie. Swoja drogą ów wirtualny demiurg, który sterowałby ubojową debatą musiałby być nie lada geniuszem, skoro udało mu się przekonać (kupić?) ponad połowę Sejmu, a i swoje "wtyki" miał niemal w każdej redakcji. Warto takiego rozpracować i mieć po swojej stronie. Stąd zapewne śledcze zapędy podupadającego w sondażach PSLu. A więc panowie z ABW – do dzieła!

A panowie z rządu - nie dajcie się zwariować. Decyzja zapadła, nikomu krzywda się nie stała. Polska nie stała się z dnia na dzień antysemicka. I nie ma potrzeby obchodzić uchwalonego prawa tylnymi drzwiami!

 

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.