Prof. Terlecki o stosunkach polsko-ukraińskich: "Jestem przekonany, że pojednanie jest możliwe i ono nastąpi"

fot: wPolityce.pl
fot: wPolityce.pl

Poseł PiS, prof. Ryszard Terlecki na antenie Polsat News wypowiedział się w kwestii uchwały dotyczącej nazwania zbrodni wołyńskiej - ludobójstwem, która została odrzucona przez Sejm w piątek.

Czytaj: Sejm odrzucił wniosek o nazwanie zbrodni na Wołyniu ludobójstwem. Głosowanie poprzedziła ostra debata, minister Sikorski straszył "upokorzeniem Ukraińców"

Profesor Ryszard Terlecki na łamach stacji powiedział:

Wysiłki, żeby nie dopuścić do tego, by w uchwale było słowo ludobójstwo i uchwalenie specjalnego święta były nie zrozumiałe. Ta cała awantura była całkowicie niepotrzebna, chybiona i niepoważna. (…) Sprawa Wołynia, ludobójstwa UPA jest sprawą tak mało znaną i absorbującą Ukraińców, że ta histeria była niepotrzebna

- powiedział prof. Ryszard Terlecki.

Przypomnijmy, że podczas głosowania, wybuchła ostra dyskusja po słowach ministra Radosława Sikorskiego, który nie chciał popsuć "dobrych relacji z Ukrainą"

Czytaj: Zbigniew Girzyński: Cieszę się, że Radek Sikorski po latach jest w stanie cytować Lecha Kaczyńskiego. Pytanie tylko, kiedy zrozumie o czym prezydent mówił? NASZ WYWIAD

Zdaniem prof. Terleckiego żadna partia polityczna w Polsce nie chce występować przeciwko współpracy z Ukrainą:

Jestem przekonany, że pojednanie jest możliwe i ono nastąpi. W gruncie rzeczy ten spór historyczny dotyczy. W Polsce nie ma ugrupowania, które występowałoby przeciwko współpracy z Ukrainą i które uważałoby, że taka współpraca nie jest ważna i korzystna. To pewnego rodzaju korzyść polityczna z tej debaty. Różnice zdań są, ale to naturalne.

- mówił polityk.

Zdaniem profesora, zbrodnia wołyńska dla większości Ukraińców jest wydarzeniem o małym znaczeniu, bowiem w historii tego kraju, są dotkliwsze i o wiele bardziej poruszające wydarzenia historyczne. Terlecki odniósł się też do nieobecności najwyższych władz Ukrainy na uroczystościach:

To wielka szkoda, z jednej strony świadczy to o tym, że nie jest to rocznica bardzo ważna dla Ukrainy. Jest ona ważna dla jej części, mniejszej części – zachodniej, gdzie silne są nastroje nacjonalistyczne czy czasami antypolskie. Dla większości Ukrainy to wydarzenie o niewielkim znaczeniu. Możemy przypomnieć, że wydarzenie historyczne, które dla Ukraińców powinno być o wiele bardziej poruszające – Wielki Głód – również przebija się powoli do świadomości historycznej tego narodu, ale bardzo powoli.

- mówił polityk.

Profesor uważa, że media nie powinny robić wielkiego wydarzenia z faktu rzucenia jajkiem w prezydenta:

W Polsce wszystkim stronom o to chodzi (dobre stosunki z Ukrainą). Nie przesadzajmy z rangą tego incydentu: skoro sam prezydent go lekceważy, to nie ma potrzeby, by media robiły z tego wielkie wydarzenie. To nie jest coś, co powinno wpłynąć w istotny sposób na stosunki polsko-ukraińskie

- powiedział prof. Terlecki.

CZYTAJ WIĘCEJ: Za sprawą premiera Tuska, ministra Sikorskiego i Platformy polski Sejm ciężko obraził naród ukraiński, utożsamiając go z bestialskim zbrodniarzami z OUN-UPA

Premier zrównuje Wołyńską Rzeź z przesiedleniami: "Spór o definicję ludobójstwa jest dwuznaczny. Ukraińcy mogliby podobnie zdefiniować akcję 'Wisła'"

Polsat News, lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.