Spóźniony refleks rządu. "Bardzo trudno jest pomagać w ważnej społecznie sprawie, kiedy nawet rząd pomóc nie chce, nie umie, nie potrafi"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Nie mogę się nadziwić, jak - podobno "profesjonalna", "sprawna" i "posiadająca wyjątkowo dobre relacje w Brukseli" - ekipa Donalda Tuska marnuje kolejne szanse, by polski punkt widzenia był w Brukseli obroniony. No, nie oczekujmy zbyt wiele, chociaż słyszalny.

Komisja Europejska jest o krok od wydania rozporządzenia, które ograniczy zasady pomocy publicznej m.in. dla sektora pracy chronionej osób niepełnosprawnych. Polski system aktywizowania zawodowego osób niepełnosprawnych jest bardzo rozbudowany. Pomoc otrzymuje 18 tysięcy firm, które zatrudniają ok. 240 tysięcy osób. Pomoc publiczna adresowana do tego sektora to ok. 750 milionów euro.

Zgodnie z projektem rozporządzenia GBER taka pomoc, bez notyfikacji, ma być ograniczona do 0,01% PKB lub do kwoty nie wyższej niż 100 mln euro. W polskich warunkach oznacza to likwidację całego systemu pomocy przez niemal 7-krotne ograniczenie pomocy dla osób niepełnosprawnych na rynku pracy.

Jak na to reaguje nasz "profesjonalny" i "wyjątkowo dobrze ustawiony w brukselskich układankach" rząd?

Nasz rząd lekceważy konsultacje prowadzone w tej sprawie od 8 maja br. Po prostu milczy. Reaguje dopiero wtedy, gdy na alarm zaczynają dzwonić odpowiednie sekcje NSZZ Solidarność i organizacje pracowników niepełnosprawnych. Właśnie otrzymałem list od Ministra Pracy, który w odpowiedzi na moje monity i interpelacje składane do Komisji Europejskiej przekonuje, że rząd dostrzega problemy związane z tym rozporządzeniem. Kłopot w tym, że sprzeciw rządu został wysłany do Komisji Europejskiej dwa dni po naszej interwencji, na jeden dzień przed zamknięciem terminu konsultacji, po 1,5 miesiąca spokojnej drzemki.

Liczę na to, że uda się w tej sprawie uchronić polski system pomocy osobom niepełnosprawnym na rynku pracy. Mimo tego, że jesteśmy w głębokiej opozycji do tego gabinetu pozostajemy w kontakcie z Komisją Europejską, by sprawa ta znalazła szczęśliwy koniec. Jednak trudno nie odnotować, że bardzo trudno jest pomagać w ważnej społecznie sprawie, kiedy nawet rząd pomóc nie chce, nie umie, nie potrafi.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych