"Gdyby nie hojne serca ofiarodawców, liceum by nie przetrwało"- mówi dyrektor Liceum Polonijnego Ewa Petrykiewicz. Ale potrzeb jest więcej

Uśmiech na buzi i gromada odświętnie ubranych dzieciaków w moim porannym autobusie. Na ulicach mijam rodziców prowadzących za rękę swoje pociechy. A w dłoni kwiaty- symboliczne podziękowania dla nauczycieli. Dziś uczniowie w całym kraju kończą swoje zajęcia w szkole. Już za parę godzin prawdziwe wakacje!

W tym roku kilkakrotnie odwiedziliśmy szkołę, z którą jestem zaprzyjaźniona- Liceum Polonijne w Warszawie. Przypomnę, że Kolegium św. Stanisława Kostki jest szkołą wyjątkową. Ponad 70 uczniów po kilku miesiącach nauki wyjedzie na wakacje. Młodzież wracając do rodzinnego domu, który znajduje się za wschodnią granicą zawiezie polskie świadectwo szkolne. Wiem, że znajdują się tam wysokie noty i czerwone paski świadczące o poziomie nauczania i zdolnościach uczniów. Te polskie dzieci z Liceum Polonijnego - z polskiej szkoły to nasi przyjaciele. Mieliśmy możliwość poznać się w tym roku. Przez kilka miesięcy opowiadałam naszym czytelnikom o tym miejscu.

W Polsce jest to jedyna tego typu szkoła dająca szansę najzdolniejszej polskiej młodzieży ze wschodu możliwość kształcenia w kraju ich przodków. Szkoła, tak jak powiedziała nam Ewa Petrykiewicz – dyrektor Liceum Polonijnego- znalazła się w dramatycznej sytuacji. Uczniowie  nie będą mogli kontynuować nauki w dotychczasowej siedzibie.

Początek roku 2013 dla liceum oznaczał wiele ważnych decyzji. Udało się znaleźć nową siedzibę ale ta niestety wymaga gruntownego remontu. Poznałam licealistów z Kolegium św. Stanisława Kostki. Razem ze swoją dyrektor, tuż przed końcem roku szkolnego gościli w Programie Pomost w studio Radia Wnet.

List ze szkoły

Tuż przed wakacjami pragnę przekazać Państwu - jako Przyjaciołom i Dobroczyńcom Liceum Polonijnego - najnowsze wieści dotyczące sytuacji i losu szkoły.

Fundacja „Dla Polonii” uzyskała w tym roku z Ministerstwa Spraw Zagranicznych grant na pokrycie wyżywienia uczniów Liceum. Co prawda szkoła nie otrzymała całej wnioskowanej kwoty na ten rok, ale  pozyskana dotacja w wysokości 250 tys. złotych powinna starczyć na wyżywienie do końca tego semestru dla ponad 70 uczniów. Pani dyrektor Ewa Petrykiewicz w wywiadzie dla Programu Pomost wyraziła nadzieję na kolejne spotkania. Jednocześnie chcemy razem z młodzieżą gorąco podziękować za dotychczasowe wsparcie z Państwa strony. Liceum uruchomiło specjalna akację wsparcia dla uczniów i szkoły.

Uczniowie i nauczyciele dziękują

Od maja do grudnia 2012 roku szkoła zebrała od indywidualnych Darczyńców w ramach akcji „Witajcie w domu” łącznie ponad 75 tys. złotych na wyżywienie uczniów, w tym 10 tys. zł wpłaciła w sierpniu firma OLPP. Tutaj każde wsparcie, każda złotówka miała swoje ogromne znaczenie. Gdyby nie hojne serca Ofiarodawców, liceum by nie przetrwało- stwierdziła dyrektor Liceum Polonijnego Ewa Petrykiewicz.

- Staraliśmy się na bieżąco na stronie internetowej www.witajciewdomu.pl publikować informacje o aktualnej sytuacji i dziękować wszystkim Darczyńcom. Ponadto dwóch anonimowych Ofiarodawców w okresie od września do grudnia wpłaciło łącznie 85 tys. złotych na wyżywienie uczniów, natomiast pod koniec roku otrzymaliśmy 20 tys. zł od Fundacji Atlas. Pozyskane w ten sposób wsparcie w łącznej kwocie 180 tys. złotych pozwoliło zapewnić uczniom przez pierwszy semestr tego roku trzy posiłki każdego dnia, co wynosi ok. 17 zł dziennie na ucznia. Ważnego i znaczącego wsparcia produktowego w tym roku szkolnym udziela uczniom także firma Cedrob, producent wędlin z drobiu, która dwa razy w tygodniu dostarcza wędliny do internatu, a także piekarnia „Krzosek”, która przywozi codziennie świeży chleb, a w weekend także drożdżówki z dużym rabatem. Bardzo miłym gestem jest także pomoc gospodarstwa SGGW, mieszczącego się w Wilanowie, które sprzedaje szkole skrzynki  jabłek po symbolicznej cenie. Dzięki temu wsparciu przetrwaliśmy pierwszy semestr.

Subwencje i mecenat

Subwencja oświatowa, którą otrzymuje szkoła na ucznia z Ministerstwa Edukacji nie wystarcza nawet w pełni na pokrycie skromnych - w porównaniu ze szkołami publicznymi - wynagrodzeń dla nauczycieli. Utrzymanie uczniów nie byłoby w ogóle możliwe, gdyby nie tak duże społeczne zainteresowanie działalnością szkoły i wsparcie od osób indywidualnych. Łącznie wsparło utrzymanie uczniów ponad 200 osób, wpłacając darowizny co miesiąc lub kilkukrotnie w ciągu roku. Dotacja MSZ zażegna na najbliższe sześć miesięcy, czyli do końca roku szkolnego dotychczasowy problem – zapewnienie posiłków dla uczniów.

- Mimo to nadal podtrzymujemy akcję „Mecenatu Szkolnego”, która polega na dowolnym wsparciu kształcenia wybranego ucznia, o którego postępach będziemy Darczyńców informować. To wielka pomoc na bieżące funkcjonowanie szkoły i dofinansowanie kosztów kształcenia, którego subwencja oświatowa nie zaspokaja.- w Programie Pomost Radia Wnet poinformowała nas Ewa Petrykiewicz- dyrektor szkoły.

Być albo nie być

Największą jednak nowością w życiu szkoły i wielką nadzieją na rozwój Liceum Polonijnego jest fakt wydzierżawienia od 1 lutego br. przez Fundację „Dla Polonii” od Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi budynku na działalność naszej szkoły. W zamian za 25-letnią dzierżawę, Fundacja zobowiązała się wyremontować budynek na potrzeby Liceum. Budynek mieści się w Warszawie w dzielnicy Białołęka, w diecezji warszawsko-praskiej. Ks. arcybiskup Henryk Hoser jako pasterz diecezji chętnie widzi szkołę na terenie swojej diecezji i pobłogosławił działalność Fundacji „Dla Polonii” w tym zakresie i działalność Liceum.

Własna siedziba dla szkoły  i internatu pozwoli przyjąć większą liczbę uczniów ze Wschodu. Zwiększona dzięki temu subwencja z Ministerstwa Edukacji, z której szkoła przede wszystkim się utrzymuje, powinna poprawić sytuację finansową Liceum na tyle, by szkoła miała zapewniony w miarę spokojny rozwój. Liceum musi najpóźniej w lipcu opuścić dzielnicę Wilanów i wynajmowane budynki, gdyż szkoła otrzymała już wypowiedzenie umowy najmu. W obecnej sytuacji gospodarczej dzieło charytatywne, jakim jest Liceum Polonijne, nie jest w stanie ponosić zbyt wysokich kosztów wynajmu jakichkolwiek pomieszczeń. We wrześniu 2013 roku musimy rozpocząć nowy rok szkolny w nowej, własnej siedzibie na Białołęce. To jest kolejne być albo nie być dla szkoły.

W tej sytuacji największą bolączką jest fakt, że budynek wymaga kapitalnego remontu. Do 2000 roku był tam dom dziecka na 100 osób. Od 12 lat budynek stoi nieczynny i niszczeje. Mury w ocenie architekta są w bardzo dobrym stanie, ale budynek wewnątrz  wymaga gruntownego remontu – koniecznego, by 1 września można tam było rozpocząć zajęcia. Fundacja „Dla Polonii” ma sześć miesięcy, by osiągnąć ten cel. Na pierwszy etap remontu potrzebne jest 300 tysięcy zł.

Nadzieja i wiara

Nauczyciele i dyrekcja są zdeterminowani- Wiem, że z pomocą Bożą może się to udać Fundacji i szkole i z pomocą wszystkich Ludzi Dobrej Woli, którzy nas dotychczas wsparli. Będziemy też ubiegać się o wsparcie w różnych kościelnych i państwowych instytucjach, ale nic nie zastąpi otwartych serc Przyjaciół i Dobroczyńców szkoły, jeśli przejmą się teraz losem naszych uczniów i rozpropagują akcję wykupu „cegiełki” na remont budynku.

„Cegiełki” są drukowane w wartości 100 zł, 500 zł i 1000 zł. To oczywiście nie ogranicza woli Darczyńców, każda wpłata się liczy, jak również kilkukrotne, systematyczne „wykupywanie cegiełek”. Wszystkich Darczyńców uwiecznimy Tablicą pamiątkową w budynku szkolnym i w Izbie Pamięci zawierającej historię szkoły. Spotkaliśmy się z ogromną serdecznością ze strony sióstr. Dlatego jesteśmy przekonani, że Liceum będzie mogło działać w tej siedzibie przez 25 lat i dłużej. Gdyby zakończyło działalność po 25 latach, wyremontowany budynek może służyć innym dziełom charytatywnym Sióstr Rodziny Maryi, a prowadzą one wiele takich dzieł: domów dziecka, domów opieki itp.

Jan Paweł II prosił nas Polaków, byśmy pamiętali o naszych Rodakach na Kresach. Jesteśmy im dłużni za czasy, w których cierpieli na Wschodzie pod sowiecką władzą różne szykany i prześladowania. Przyszło im znosić łagry, zsyłkę za męstwo i odwagę przyznawania się do polskości i wiary, a w ostateczności – ponieść śmierć. Ci, którzy pozostali na przedwojennych polskich ziemiach,  na Ukrainie i Białorusi, płacili swoją cenę, by zachować polskie tradycje, język i wiarę. Dziś nowe karty historii pozwalają ich wnukom i prawnukom przyjeżdżać do Polski w poszukiwaniu więzi i nadziei na nowe życie.

Przyjazne dłonie i wielkie serca


Wiemy, że grono Przyjaciół szkoły może bardzo wiele i może tym razem także wspomóc to wielkie wyzwanie nie tylko bezpośrednio, ale także nagłaśniając tę akcję w rożnych środowiskach. Już raz wszyscy Państwo uratowali szkołę przed zamknięciem w 2012 roku. Dlatego gorąco wierzymy, że tym razem – w tej jedynej niepowtarzalnej okazji  - tym bardziej możemy liczyć na pomoc Państwa i pozostałych Przyjaciół. Mamy nadzieję, że Liceum Polonijne będzie zarzewiem prawdziwej i długofalowej pomocy nas wszystkich dla dzieci Rodaków na Wschodzie i przyniesie Państwu i wszystkim Przyjaciołom wiele radości i satysfakcji – przez rzetelne wykształcenie młodych ludzi gotowych żyć i pracować dla ojczyzny swoich przodków - Polski.

Jak można pomóc ?

Wpłat na remont budynku bądź na akcję „Mecenatu Szkolnego” można dokonywać na konto Fundacji „Dla Polonii” z dopiskiem „cegiełka na remont” bądź „mecenat szkolny”. Dziękujemy za każdą darowiznę.

Fundacja „Dla Polonii”, ul. Wspólna Droga 29 lok. 2, 04-345 Warszawa Nr konta: 86 1240 6175 1111 0010 4598 7860

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.