PiS odbił Podkarpacie. Skandaliczne zachowanie posła Jana Burego (PSL), który podczas głosowania na marszałka próbował wpłynąć na jednego z radnych

PiS znów rządzi Podkarpaciem! Senator Władysław Ortyl (były wicemarszałek województwa i sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego za czasów śp. Grażyny Gęsickiej), kandydat klubu PiS, poparty także przez klub Prawicy Rzeczpospolitej, został nowym marszałkiem woj. podkarpackiego. Stosunkiem głosów 17:15 pokonał w głosowaniu podczas poniedziałkowej sesji sejmiku Mariusza Kawę, szefa klubu radnych PSL, a zarazem kandydata dotychczasowej koalicji rządzącej Podkarpaciem – PO-PSL-SLD.

Kluby PiS i Prawicy Rzeczpospolitej mają w sumie 15 (12+3) radnych w 33-osobowym sejmiku. Zwycięstwo Ortyla stało się więc możliwe dzięki temu, że poparło go dwóch koalicyjnych radnych. Szybko okazało się, że są to: członek zarządu województwa Lucjan Kuźniar (PSL) i Jan Burek, który w poprzedniej kadencji był członkiem zarządu województwa z PiS, przed wyborami w 2010 r. przeszedł do PO, lecz miejsca w zarządzie nie utrzymał. Ceną za poparcie przez nich Ortyla były stanowiska wicemarszałków dla obu radnych.

Wcześniej sejmik odwołał z funkcji marszałka Mirosława Karapytę (a co za tym idzie – cały zarząd województwa). Przypomnijmy, że to skutek największej afery w dziejach podkarpackiego samorządu: w kwietniu br. prokuratura postawiła Karapycie siedem zarzutów korupcyjnych. Dotychczasowy  marszałek, mimo że jest także radnym, był nieobecny na sesji.

Po pierwsze, trzeba oczyścić atmosferę wokół tego, co stało się w województwie podkarpackim

– tak Lucjan Kuźniar tłumaczył mi powody, dla których zdecydował się poprzeć kandydata PiS.

Po drugie, jako województwo podkarpackie dajemy rządowi  pewien sygnał, może nawet pierwszy w Polsce, że w kraju nie dzieje się najlepiej: wzrasta bezrobocie, firmy tracą płynność i pogarsza się sytuacja gospodarcza, nie ma należytej opieki dla rodzin, przez co wskaźniki demograficzne nam się znacznie pogarszają, firmy są nękane notorycznymi kontrolami, co doprowadza do ich upadłości, nie tworzy się jasnych, klarownych przepisów fiskalnych.

Kuźniar stwierdził także, że jeżeli zostanie usunięty z klubu PSL (która to patia nie wchodzi do nowej koalicji PiS-Prawica Rzeczpospolitej), to „przyjmie to z pokorą i najprawdopodobniej poprosi o przyjęcie do klubu, który wsparł”, a jeżeli nie, to „będzie w dalszym ciągu członkiem klubu PSL”.

Podczas głosowania na marszałka doszło do skandalu: poseł Jan Bury – zapewne „przeczuwając pismo nosem” - próbował „przypilnować” Lucjana Kuźniara, na co gwałtownie zareagował poseł PiS Kazimierz Moskal, który pobiegł w tamtą stronę z okrzykiem pod adresem Burego: "Niech pan raczej pilnuje swoich biznesów!"

Tak sobie patrzę i widzę, że poseł Bury idzie  do ław zarządu województwa, pan Miklicz (członek zarządu województwa z PO – przyp. JK) ustępuje mu miejsca, a poseł Bury siada obok Lucjana Kuźniara. Podchodzę i słyszę, że żąda od niego, by zakreślił właściwą osobę i mu to pokazał

– relacjonuje Moskal.

To zaprzeczenie wszelkich zasad demokracji

– dodaje oburzony.

Panie pośle, to co się wydarzyło w ostatnich tygodniach, miesiącach w naszym samorządzie, kompromituje szczególnie pana klub

– zwrócił się do posła Burego szef klubu radnych PiS w sejmiku, Wojciech Buczak (Mirosław Karapyta był politykiem PSL, po wybuchu afery korupcyjnej zapowiedział odejście z partii – przyp. JK).

To pana dzieło! (w tym momencie na sali rozległy się oklaski). Pamiętam, jak pan przed sesją, na której radni mieli suwerennie dokonywać wyboru (chodzi o głosowanie nad koalicją z listopada 2010 r. – przyp. JK), razem z dwoma kolegami (posłami Zbigniewem Rynasiewiczem z PO i Tomaszem Kamińskim z SLD; w trójkę byli „ojcami” koalicji rządzącej Podkarpaciem przez ostatnie 2,5 roku – przyp. JK) obwieszczał, jaki będzie wynik tego wyboru. I to się sprawdziło, bo użyto wobec tych radnych bardzo mocnych argumentów – tak delikatnie powiem – żeby tak się zachowali. To pana nic nie nauczyło i nadal próbuje pan tą samą metodą wpływać na decyzje radnych.

Do skandalu związanego z zachowaniem posła Burego odniósł się także nowy marszałek.

Takich rzeczy tolerować nie można

– stwierdził Władysław Ortyl.

Samorząd województwa jest organizacją przedstawicielską, obywatelską, jest i powinien być wolny od nacisków. Myślę, że to skandaliczne zachowanie jest ostatnim w tej kadencji i przyszłej historii samorządu województwa.

W kuluarach nie brakowało głosów, że zachowaniem posła Burego, który – zdenerwowany – opuścił budynek Urzędu Marszałkowskiego jeszcze przed końcem sesji, powinna się zająć komisja etyki poselskiej, a nawet prokuratura.

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------------

Kup pierwszy numer miesięcznika "Sieci Historii" z filmem"Generał Nil"

„Sieci Historii” to miesięcznik historyczny kierowany do osób ciekawych świata, szczególnie interesujących się historią najnowszą. Jest on tworzony przez dziennikarzy pracujących dla tygodnika „Sieci" oraz portali wPolityce.pl i wNas.pl.
Do miesięcznika dołączono głośny film "Generał Nil" autorstwa Ryszarda Bugajskiego oraz bardzo ciekawą książeczkę Stanisława Żaryna poświęconą generałowi Auguście „Nilu” Fieldorfie pt. „Bohater, który czeka na godne miejsce”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.