Roman Kosecki - wiceprezes PZPN i poseł PO - interweniuje na meczu 15-latków: "Wyp...j z boiska, jak nie umiesz sędziować!"

fot. youtube/sport.tvp.pl
fot. youtube/sport.tvp.pl

Baron Mazowsza przejmuje gwizdek

- tak brzmi tytuł artykułu na portalu Weszlo.com, w którym dziennikarze opisują... co najmniej dziwną sytuację z udziałem wiceprezesa PZPN, a przy okazji posła Platformy Obywatelskiej, Romana Koseckiego.

Wydarzenie dotyczyło meczu piłkarskiego chłopców z rocznika 1998, a więc piętnastolatków. Założony prze Koseckiego klub - Kosa Konstancin - rozgrywał mecz z UMKS Piaseczno. Pojawiły się jednak problemy z arbitrem, który nie przybył na spotkanie. Kosecki działa szybko i sprowadza 19-letniego sędziego, w zastępstwie za tego, który nie przyjechał.

Koseckiemu nie spodobało się jednak to, w jaki sposób młody arbiter prowadził zawody. W pewnym momencie, gdy podyktował rzut karny dla piłkarzy gości, wbiegł na boisko i ryknął:

Wyp...j z boiska, jak nie umiesz sędziować!

Inna relacja brzmi tak:

Hola, hola, koniec tego dobrego, co ty odpier...sz, cały czas sędziujesz pod nich. Daj ten gwizdek i spier...j stąd!

Ale to nie wszystko - Kosecki nie tylko zrugał w wulgarnych słowach sędziego, ale... zabrał mu gwizdek i sam dokończył sędziowanie tego meczu. Jak puentują - w swoim stylu - dziennikarze Weszło!:

Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej publicznie zeszmacił młodego arbitra, wyrzucił go z boiska i samowolnie poprowadził spotkanie, ku zdumieniu zszokowanych zawodników. Kolejna osoba dodaje: - Kosecki przejął protokoły sędziowskie i sam napisał nowy. Napisał, że sędziego wcale nie było na meczu

- czytamy na portalu.

Sam Kosecki stara się umniejszyć znaczenie całej sytuacji. Widzi ją zupełnie inaczej:

Powiem panu jedno - to w ogóle nie był sędzia, tylko raczej kandydat, chłopak, który dopiero uczy się na sędziego. (...) Wszystko skończyło się dobrze, trenerzy podziękowali, a chłopak niech się uczy. W protokole jest Roman Kosecki, tamtego człowieka nie było. Koniec, kropka… Protokół jest wypisany, że sędziował Kosecki. Są podpisy dwóch trenerów i mój jako sędziego. I tyle. Przegraliśmy 1:3. Jest coś takiego jak KOR - komitet oszalałych rodziców. Nie można wierzyć we wszystko co mówią

- broni się wiceprezes PZPN.

Całość artykułu do przeczytania na Weszlo.com, ale jedno trzeba przyznać - nic nie zajmuje tak polityków Platformy jak piłka nożna.

svl, Weszlo.com

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl: "Piłka nożna krok po kroku Poradnik"

autor:Brammer Ralph

Idealny przewodnik dla młodych ludzi, którzy chcą podnieść swoje umiejętności oraz dla rodziców, którzy sami pragną uczyć własne dzieci gry w piłkę nożną.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.