Jarosław Kaczyński ujawnia w tygodniku "Sieci": "w ostatnim naszym badaniu możemy liczyć na 38 proc. poparcia, a PO na 31 proc."

Fot. Andrzej Wiktor
Fot. Andrzej Wiktor

W najnowszym numerze tygodnika "Sieci" wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS ujawnia m. in. wyniki sondaży realizowanych na potrzeby sztabu partii:

 

Ile pan jeszcze, tak prywatnie, daje czasu temu rządowi? Jak długo Tusk przetrwa?

Jeszcze niedawno odpowiedziałbym z dużą pewnością, że do końca kadencji. Ale jeżeli ten proces degrengolady będzie się toczył jak teraz, jeśli ten upadek i kruszenie władzy będą tak szybkie jak obecnie, jeżeli nie odwrócą tego trendu, to zakładam, że jeszcze przed 2015 r. dojdzie do zmiany. Być może będzie to wstępne przesilenie wewnątrz obozu, może wyślą Tuska gdzieś do Unii. W rzeczywistości będzie to jednak ucieczka. Co ciekawe, wygląda na to, że pogonią go te same „lemingi”, które przez lata go wspierały. Czyli oszukani ludzie, zawiedzeni obywatele.

 

Niektórzy mówią też o nich „słoiki”, bo wożą z domu, ze wsi żywność. Choć przyznamy szczerze: nam się to nie podoba, też wozimy czasem domowe przysmaki od rodziców. Zgoda, „słoiki” to nie jest dobre określenie.

Po pierwsze, nawiązuje ono do wiejskiego pochodzenia, w czym nie ma niczego złego, a po drugie, odnosi się do pomocy rodziców wobec dzieci czy generalnie rodziny wobec bliskich, co także jest raczej godne pochwały. Sam zresztą woziłem mojemu śp. bratu Leszkowi od jeszcze pracujących rodziców pieczone kurczaki w walizce i co tam tylko zdobyli. Także mama, gdy jechała, zabierała taką normalną wałówkę. Leszek i Marylka mieli wtedy malutką Martę, byli w trudnej sytuacji, zarabiał tylko mój brat, pensja adiunkta była więcej niż skromna, a musieli zapłacić także za wynajem mieszkania w Sopocie.

 

Słoików jednak pan nie woził?

Słoików akurat nie. W użyciu były po prostu inne sposoby pakowania.

 

Ale „lemingiem” pan nie był?

(śmiech) Nie. To określenie uważam jednak za celne. To trafna odpowiedź na „mohery” i celne nazwanie pewnego stadnego pędu w niektórych grupach społecznych. Dziś zresztą, mam nadzieję, „lemingi” widzą już, że ta ekipa, ten kierunek polityki doprowadził ich nie do krainy szczęśliwości, lecz bezrobocia i braku perspektyw. Na marginesie – „lemingi” najczęściej wywodzą się nie ze wsi, ale z miast, i ich cechą charakterystyczną nie jest więź z rodzinną miejscowością, lecz jej brak. Ta grupa nie jest w stanie utożsamić się z żadną kulturą, to raczej plastelina dająca się lepić tym, którzy mają media i władzę.

 

„Lemingi” faktycznie wystygły emocjonalnie. Zostają w domu, nie wspierają już tak mocno tej władzy. Dlatego PO straciła w referendum władzę w Elblągu.

Akurat w Elblągu, który znam dobrze, sprawa jest bardziej skomplikowana. Tamtejszy prezydent z PO zachowywał się jak „mały” Tusk, te same metody, ta sama buta, bezczelność, nepotyzm i rozpasanie władzy. Zapomniał tylko, że w takim mieście pewne rzeczy widać dużo wyraźniej. Dlaczego zaczęło to mieszkańcom przeszkadzać właśnie teraz? Panowie, nie neguję, że w Polsce zmienia się nastrój! Ale jest też faktem, że w Elblągu władza, jak mówi młodzież, przegięła.

 

Leje pan chłodną wodę na rozpalone wizją władzy głowy działaczy partii?

Takie głowy może i gdzieś są, ale nie widziałem ich osobiście. Ludzie PiS wiedzą, że przed nami dużo pracy. Zmieniają się klimat i sondaże. W ostatnim naszym badaniu możemy liczyć na 38 proc. poparcia, a partia dziś rządząca na 31 proc. Rośnie także zrozumienie dla naszego stosunku do sprawy smoleńskiej, akceptacja dla naszych obchodów rocznicy tej tragedii w 2011 r. wynosiła 22 proc., rok później 29 proc., a obecnie 36 proc. To wszystko doskonale wiem. To, co chcę powiedzieć, jest proste – prezydenta Elbląga można było odwołać szybciej i łatwiej, w całym kraju będzie to trudniejsze i jeszcze chwilę potrwa. Choć kierunek jest jasny i z tego, co słyszę, to PO rozważa dziś możliwość szybszych wyborów.

Cały wywiad - w tygodniku "Sieci"!

CZYTAJ TAKŻE: W najnowszym numerze „ Sieci”: Agent Tomek ujawnia kulisy sprawy Sawickiej. Bracia Karnowscy rozmawiają z Jarosławem Kaczyńskim

 

"Sieci" - zawsze po stronie Polski!

Polecamy profil "Sieci" na Facebooku.

 

Polecamy w Sklepiku.pl: "Alfabet Braci Kaczyńskich"
Jarosław Kaczyński, Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Lech Kaczyński

"Alfabet Braci Kaczyńskich"to pasjonująca opowieść o życiu dwóch niezwykłych postaci: odważnych i mądrych polityków, kochających się braci i synów. W przypadku Prezydenta - także kochającego męża i ojca. Ta książka to historia ich prywatnego i publicznego życia, przesiąkniętego codziennym patriotyzmem, poświęceniem Polsce.

https://www.facebook.com/gazetawsieci

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.