Sawicka wzięła łapówkę, ale jest niewinna. Winne jest CBA, że ją ścigało, a właściwie testowało, a demokratyczne państwo wyklucza testowanie obywateli – powiedział sąd, w imieniu Rzeczypospolitej. Wyrok w imieniu Trzeciej Rzeczypospolitej, z naciskiem na „Trzeciej”.
Sądowi najwyraźniej pomyliła się posłanka Sawicka z obywatelką Sawicką. Obywatelki Sawickiej testować nie wolno, ale to nie obywatelka była testowana, tylko posłanka na Sejm, funkcjonariusz publiczny, wpływowy polityk rządzącej Platformy Obywatelskiej, mająca wpływ na najważniejsze decyzje w państwie.
Obywatelka może wziąć od obywatela pieniądze, za to nie ma odpowiedzialności ani kary, ale funkcjonariusz publiczny pieniędzy brać nie może, bo to się nazywa korupcja.
Żeby wilk był cały i owca syta, sąd wdał się w moralne oceny postępowania Sawickiej. A co go to obchodzi? Sądy nie są od ocen moralnych, od tego są inne autorytety. Sad ma ustalić i ocenić winę prawną, a nie moralną. Skądinąd piętnowanie moralne uniewinnionej osoby jest wewnętrznie sprzeczne. Niewinny to niewinny, znaczy nic na niego nie ma. Sędzia Rysiński uzasadniał ten wyrok tak, jakby lewa ręką z tyłu głowy łapał się za prawe ucho.
No cóż, po tym wyroku można powiedzieć – niech żyje korupcja! Jeśli nie można prowokować, nie można filmować, jeśli wysoki funkcjonariusz na oczach całej Polski przyjmuje walizkę pieniędzy i to nie jest dowód, to znaczy, że walka z korupcją nie istnieje. Bez prowokacji bowiem żadnej poważnej korupcji się nie wykryje.
Uniewinniona posłanka wystąpiła pełna troski, żeby nikogo nie spotkała podobna krzywda.
Tak sobie pomyślałem, że jak Tusk w któryś poniedziałek wywali wreszcie Gowina, to jest znakomita kandydatka na Ministra Sprawiedliwości. W rządzie PO-PSL nikt lepiej od niej nie nadaje się na to stanowisko.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156229-teraz-sawicka-powinna-zostac-ministrem-sprawiedliwosci-no-coz-po-tym-wyroku-mozna-powiedziec-niech-zyje-korupcja