Diabelska alternatywa pojętnego ucznia Stalina i Berii. Putin mówi Polakom: sprzedajcie mi duszę, zapłacę wrakiem

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Komunikat wysłany przez Władimira Putina do Polaków za pośrednictwem majora Guriewicza streścić można tak: oddamy wam wrak i czarne skrzynki dopiero wtedy, kiedy nasz, rosyjski sąd ostatecznie potwierdzi, że winni są polscy piloci i pijany polski generał, a wy, także rodziny pilotów i owego generała, nie będziecie tego wyroku w żaden sposób kwestionować, nie będziecie się od niego odwoływać, oficjalnie uznacie go za jednie słuszne rozstrzygnięcie i ostateczne zamknięcie sprawy.

Bo jeśli jednak będziecie się odwoływać, ciągle o coś  pytać, kwestionować nasze bezstronne i naukowe ustalenia, to nasz, rosyjski sąd będzie musiał te wasze odwołania rozpatrywać, badać, rozważać. I wraku nadal nie będziemy mogli wam oddać, mimo szczerych chęci. Kto wie ile lat? Więc to nie my będziemy winni przedłużaniu sprawy, ale wy, w swoim warcholstwie, chorym uporze i maniakalnej rusofobii, którą odpowiednio ukażemy światu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rosjanie zaostrzają kurs! Nie oddadzą wraku, póki nie wskażą winnych katastrofy. Nie mają też dowodów na uchybienia kontrolerów lotu czy niesprawność lotniska. Winni piloci?

Zrozumiano? Jeśli przestaniemy domagać się prawdy, z pokorą i w milczeniu przyjmiemy wersję generałowej Anodiny - dostaniemy nagrodę. Mamy więc jasno opisaną alternatywę. Albo zgodzimy się na to, że czarne skrzynki i wrak samolotu, czyli główne dowody w badaniu każdej katastrofy lotniczej, zostaną na zawsze w Rosji – i to z naszej winy. Albo skreślimy naszą powinność wobec naszego Prezydenta i Ofiar smoleńskiej tragedii, skreślimy tę powinność wobec Rzeczypospolitej, wobec samych siebie i naszych dzieci - powinność poznania prawdy. Wyrzeczemy się jej, wyrzucimy na śmietnik. Wtedy dostaniemy wrak, już tylko jako pamiątkę, możemy go sobie na jakimś pomniku ustawić i palić znicze do woli.

Ciekawe, że polski minister Radosław Sikorski poczynił przygotowania do tej osobliwej oferty prezydenta Putina, jakby znał ją wcześniej, bo kilka tygodni temu oznajmił, że wrak „nie ma już dla Polski żadnego znaczenia jako dowód, a jedynie jako pamiątka”.  Ta kuriozalna wypowiedź polskiego ministra przejdzie do polskiej historii na równi ze stwierdzeniem „znów pokój zapanował w Warszawie” .

W obozie w Kozielsku ciężko pracował specjalny wysłannik Stalina, szczególnie perfidny NKWD-zista, major Wasilij Zarubin. Przesłuchując polskich oficerów, wskazywał jak słabe jest upadłe, polskie państwo, namawiał do pracy dla zwycięskiego i potężnego Związku Radzieckiego. Namawiał do zdrady. Takie miał zadanie. Skaptował bardzo nielicznych.Diabelska alternatywa Putina:  pluńcie na swojego prezydenta i 95 zabitych wraz z nim, na swoje słabe państwo, na swój hardy naród, padnijcie przede mną na kolana, uznajcie moją wszechmoc i swoja bezradność. Czołgajcie się w błocie, do tego można się przyzwyczaić. Sprzedajcie mi honor, godność i duszę. Zapłacę  tym, czego tak strasznie chcecie:  resztkami wraku, dorzucę nawet te czarne skrzynki, i tak już pięć razy poprawialiśmy nagrania, bo przecież taśma się zawinęła. I będziemy żyli w zgodzie, jak ludzki pan ze swoim rozsądnym, posłusznym niewolnikiem. Konkretna oferta dla Polaków leży na stole.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w jakby podobny ton uderzył w Warszawie dowcipny znawca ślepych snajperów, profetycznie zapowiadający , że „prezydent gdzieś poleci i to wszystko się zmieni”,  diagnostyk „arcyboleśnie prostej” przyczyny katastrofy, dumny z państwa, które „zdało egzamin” – lokator Pałacu Namiestnikowskiego, Bronisław Komorowski.  Prezydent Komorowski oznajmił, że budowie pomnika:

nie mogą towarzyszyć jątrzące, bulwersujące, nie znajdujące żadnego potwierdzenia teorie o zamachu, wybuchu, sztucznej mgle (…) Ci, którzy jątrzą w tej sprawie maja znaczny udział w tym, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić, by taki zamiar mógł być zrealizowany…

CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski w "GW": Pomnik ofiar Smoleńska będzie, kiedy skończą się teorie o zamachu, wybuchu i sztucznej mgle

Czyli jak napisał w komentarzu jeden z internautów „jak będziecie grzeczni i przyjmiecie punkt widzenia Anodiny, to wybuduję wam pomnik”.

Zbieżność tonu prezydenta polskiego i prezydenta rosyjskiego zapewne wynika ze wspólnej, słowiańskiej duszy.

 

„nie mogą towarzyszyć jątrzące, bulwersujące, nie znajdujące żadnego potwierdzenia teorie o zamachu, wybuchu, sztucznej mgle (…) Ci, którzy jątrzą w tej sprawie maja znaczny udział w tym, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić, by taki zamiar mógł być zrealizowany…”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.