Najwyższa Izba Kontroli o obniżeniu wieku obowiązku szkolnego. "Stan przygotowania gmin i szkół niezadowalający"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Sxc.hu
Fot. Sxc.hu

W związku z pracami nad raportem dotyczącym przygotowania gmin i szkół publicznych do objęcia dzieci sześcioletnich obowiązkiem szkolnym Najwyższa Iza Kontroli zorganizowała, 26 marca br., panel ekspertów poświęcony powyższej tematyce.

Prezentujemy, przedstawione w jego trakcie, stanowisko Zarządu Fundacji „Rodzice Szkole” mając nadzieję, że będzie ono znaczącym elementem kształtowania  opinii publicznej w tej bardzo ważnej dla przyszłości polskiej szkoły, sprawie.

Opinia Zarządu Fundacji „Rodzice Szkole” nt. stanu przygotowań gmini szkół publicznych do objęcia dzieci sześcioletnich obowiązkiem szkolnym

Zarząd Fundacji „Rodzice Szkole”, opierając się na informacjach przedstawianych przez: Ministerstwo Edukacji Narodowej, samorządy gminne i środowiska obywatelskie (przede wszystkim organizacje rodzicielskie, w tym rady rodziców) oraz uwzględniając liczne opinie indywidualnych rodziców i nauczycieli, uważa, że stan przygotowania gmin i szkół publicznych do objęcia dzieci sześcioletnich obowiązkiem szkolnym jest zdecydowanie niezadowalający.

Brakuje również jakichkolwiek przesłanek wskazujących na możliwość zmian w tym zakresie w roku szkolnym 2013/2014. Z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że stan przygotowania gmin i szkół publicznych na dzień 1 września 2014 roku będzie podobny do obecnego, czyli wyraźnie niewystarczający do objęcia obowiązkiem szkolnym dzieci w wieku sześciu lat.

Na powyższą ocenę składa się:

1. Brak w wielu szkołach pomieszczeń – do nauki, wypoczynku i zaspakajania podstawowych potrzeb higienicznych – dostosowanych do możliwości fizycznych i psychosomatycznych sześciolatków. Założenie, że dziecko sześcioletnie to „trochę mniejszy siedmiolatek” jest sprzeczne z licznymi opiniami psychologów, pedagogów, lekarzy i rodziców, którzy wyraźnie wskazują na znaczne różnice w rozwoju psychicznym i fizycznym (np. zdolności manualnych) tych dwóch grup wiekowych.

2. Nieprzygotowanie do obowiązkowego posyłania dzieci sześcioletnich do szkół, znacznej części rodziców. Władze oświatowe i samorządowe zrobiły bardzo niewiele (a często nie zrobiły nic), aby wskazać rodzicom na dodatnie strony obniżenia wieku rozpoczynania nauki szkolnej i przekonać ich do tych rozwiązań. Brakuje w tym zakresie polityki informacyjno–edukacyjnej, brakuje zrozumienia, że podstawowym elementem prowadzącym do sukcesu musi być akceptacja społeczna dla proponowanych rozwiązań.
Jedynym uzasadnieniem takiego zaniechania jest założenie, zgodne notabene z opiniami wielu środowisk naukowych, że żadnych racjonalnych argumentów przemawiających na korzyść obniżenia wieku obowiązku szkolnego po prostu nie ma.

3. Brak jakichkolwiek systemowych działań przygotowujących nauczycieli do nauki sześciolatków. Założenie, że nauczyciel nauczania początkowego przygotowany do uczenia siedmiolatków poradzi sobie bez problemów z sześciolatkami i, że nauka obu grup wiekowych niczym się nie różni, jest sprzeczne z opiniami metodyków pedagogicznych, naukowców i nauczycieli-praktyków.

Przytoczone uwagi, dotyczące, obok barier materialnych, przede wszystkim barier w świadomości i akceptacji proponowanych rozwiązań przez rodziców i nauczycieli, skłaniają do wystąpienia z wnioskiem o utrzymanie regulacji ustawowych, dających rodzicom prawo wyboru i gwarantujących możliwość rozpoczynania przez dzieci nauki w wieku sześciu lat (jeśli taka będzie decyzja rodziców).

Być może za kilka lub kilkanaście lat będzie można powrócić do koncepcji obligatoryjnego obniżenia wieku obowiązku szkolnego, ale w chwili obecnej jest to działanie zdecydowanie nieprzygotowane merytorycznie i nieakceptowane społecznie (warto pamiętać o obywatelskim projekcie ustawy o rozpoczynaniu nauki w wieku lat siedmiu, pod którym podpisało się 345 tys. obywateli). Wprowadzanie obniżenia wieku obowiązku szkolnego metodą faktów dokonanych zakończy się niepowodzeniem (np. obywatelskim nieposłuszeństwem rodziców) i będzie skutkowało nieodwracalnymi zmianami w psychice i rozwoju dzieci, poddanych temu, źle przygotowanemu procesowi.

Zarząd Fundacji „Rodzice Szkole” uważa, że kluczem do odpowiedzi na szereg pytań i wątpliwości rodziców, nauczycieli i samorządowców jest szeroka debata publiczna. Takiej debaty ciągle brakuje, takiej debaty nie było w ostatnich latach, takiej debaty władze publiczne (szczególnie centralne) wyraźnie unikają, próbując narzucić społeczeństwu w sposób arbitralny rozwiązania obarczone dużym ryzykiem nieprzewidywalnych skutków.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych