Zmarł Zdzisław Zakrzewski - inżynier, filantrop, bankier, żołnierz i działacz społeczno-polityczny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Ryszard Urbaniak / dziennik.com
Fot. Ryszard Urbaniak / dziennik.com

Zdzisław Ryszard Zakrzewski (11 listopada 1919-21 marca 2013) zmarł w swoim domu w Hayward, California. Urodził się we Lwowie. Uczęszczał do gimnazjum klasycznego św. Jadwigi, studiował na wydziale inżynierii Politechniki Lwowskiej. Był ministrantem, harcerzem, członkiem Korporacji Chrześcijańskiej Ikaria, oraz działaczem Narodowej Organizacji Gimnazjalnej, Młodzieży Wszechpolskiej, oraz Stronnictwa Narodowego.

We wrześniu 1939 r. wyruszył ze Lwowa z kolegami na poszukiwanie wojska. Jego grupa została ujęta przez ukraińskich nacjonalistów, którzy chcieli rozstrzelać polskich studentów, ale udało im się ujść cało z tej przygody. Następnie zostali schwytani przez komunistów, lecz Zdzisław i jego przyjaciele uciekli z więzienia i przedostali się do Rumunii, gdzie zostali internowani. Zbiegli wnet z obozu internowania i przez Jugosławię i Grecję dostali się na gapę statkiem do Francji. Tam Zdzicho wstąpił do podchorążówki. Uczestniczył w bitwie pod Narwikiem i kampanii francuskiej. Zbiegł z kolegami z niewoli niemieckiej, neutralizując strażników. Przedostał się z nimi do nieokupowanej części Francji, gdzie skombinowali jacht i popłynęli na Gibraltar. Niestety w wyniku burzy i braku doświadczenia żeglarzy jacht się rozbił u wybrzeża Hiszpanii. Zostali aresztowani i osadzeni w obozie Miranda del Ebro. Byli wściekli również dlatego, że Hiszpanie uznali ich za komunistów. Po kilku próbach ucieczki, w wyniku strajku głodowego więźniów – którym Zdzicho współkierował -- i naciskowi alianckiej dyplomacji Polaków zwolniono i przez Portugalię dotarli do Anglii, gdzie Zdzisław Zakrzewski wstąpił do lotnictwa. W ramach 304 Dywizjonu Bombowego RAF Ziemi Śląskiej ścigał niemieckie łodzie podwodne na Atlantyku aż do końca wojny.

Był szefem Młodzieży Wszechpolskiej w Wielkiej Brytanii. Miał wielki mir. Dwókrotnie organizował bunt lotników: pierwszy raz był to protest przeciw braku pomocy dla Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 r., a drugi raz po cofnięciu uznania prawowitemu rządowi RP przez władze alianckie w czerwcu 1945 r. Po wojnie organizował studentów polskich w Europie zachodniej, załatwiając im m.in. stypendia do uczelni katolickich, przede wszystkim w Belgii.

W marszu i boju, w więzieniu czy obozie, Zdzisław uczył się zawzięcie. W przerwach między latami studiował w Polskim Uniwersytecie na Uchodźctwie i w The Royal Institute of Technology. Uzyskał stopień magistra inżyniera ze specjalizacją w inżynierii optycznej. Edukacja zawsze była dla niego jedną z najbardziej priorytetowych spraw.

Zdzisław Zakrzewski przybył do USA z Anglii w 1949 r. Pracował m.in. w polu bezpieczeństwa narodowego, a w tym przy projekcie bomby wodorowej i satelit szpiegowskich. Jego ostatnią pracą były Wojny Gwiezdne (Strategic Defense Initiative), szczególnie komponent lustrzany systemu obronnego, którym kierował. Miał wiele patentów i publikował liczne naukowe artykuły z zakresu inżynierii.

 

Zdzisław Zakrzewski był związany z ruchem konserwatywnym. Był animatorem życia społecznego i politycznego Polonii w San Francisco Bay Area. Stworzył Polish American Federal Credit Union in 1974. Wybrano go na prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej na północą Kalifornię.

Stworzył i kierował kilkoma organizacjami charytatywnymi, a w tym “Help to Poland” i Fundacją im. Tadeusza Ungara. Prowadził polski program radiowy, redagował biuletyn polamowski, napisał liczne artykuły o tematyce społecznej, politycznej i kulturowej. Opublikował też książkę O Polsce i Polakach (Warszawa: Ronin, 1996).

Wspierał opozycję antykomunistyczną (grupę harcerską KOR) w Polsce w latach siedemdziesiątych oraz „Solidarność” w latach osiemdziesiątych. W latach dziewięćdziesiątych i w wieku obecnym jego działalność charytatywna skoncentrowała się na obszarze post-sowieckim: od Wilna i Lwowa do Kazachstanu.

Dziadek, ojciec i matka Zdzisława Zakrzewskiego zostali zabici przez Sowietów. Jego żona, Zofia z Witwickich, zajmowała się nim do trudnego końca. Zdzicho pozostawił siódemkę dzieci, wnuki i prawnuki. Cześć jego pamięci.

 

Marek Chodakiewicz

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych