"Gazeta Wyborcza" zachwycona Franciszkiem. Katarzyna Wiśniewska z rozczulającą naiwnością rozważa "niepapieskie" gesty papieża

fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Papież Franciszek porwał serca całego świata. Jego wielka charyzma i autentyczna troska o dobro każdego człowieka promieniuje i zachwyca. Po spotkaniu z Ojca Świętego z dziennikarzami, korespondent TVN24, Jacek Pałasiński, nie mógł wyjść z podziwu dla postawy papieża. Mówił, że pod wpływem papieża Franciszka, dziennikarze zrzucili z siebie pancerz sceptycyzmu i zawodowego obiektywizmu, dając się porwać atmosferze, mówił że zachowywali się bardziej jak wierni, niż jak dziennikarze.

Po pierwszej fali ataku na nowo wybranego papieża, w której "Gazeta Wyborcza" i inne lewicowe środowiska zarzucały mu współpracę z wojskową dyktaturą w Argentynie, nastąpił zwrot. Z pewnością przyczyniły się do tego świadectwa historyków i oświadczenie Watykanu, zapewniające o czystej przeszłości kard. Bergoglio, ale przeważyła szczera, otwarta i zatroskana o człowieka postawa papieża Franciszka.

"Gazeta Wyborcza", widząc że jest śmiesznie bezsilna forsując ton histerycznej nagonki na papieża, skorygowała nieco narrację. Katarzyna Wiśniewska, pierwsza antyklerykalna aktywistka GW, wymalowała dziś papieżowi laurkę, zachłystując się "niepapieskimi" gestami Ojca Świętego.

 

Papież Franciszek celuje w zachowaniach niepapieskich. Od pierwszej chwili konsekwentnie unika celebry i stawiania siebie wyżej niż przeciętni katolicy, nie mówiąc o niekatolikach

- pisze, wskazując na spotkanie papieża z dziennikarzami, podczas którego Ojciec Święty wzruszył wielu zgromadzonych faktem, że chcąc uszanować innowierców i ateistów, powiedział:

Biorąc pod uwagę, że wielu z was nie należy do Kościoła katolickiego, że są też osoby niewierzące, udzielam z serca tego błogosławieństwa w ciszy, każdemu z was, szanując sumienie każdego, wiedząc jednak, że każdy z was jest Bożym dzieckiem. Niech Bóg wam błogosławi.

Katarzyna Wiśniewska doznała objawienia. Ten niezwykle cenny i mądry gest Ojca Świętego, natychmiast zinterpretowała wybiórczo, jak na "Gazetę Wyborczą" przystało.

Głowa Kościoła rezygnuje ze swojego przywileju, by pobłogosławić ludzi, czyli dostrzega, że krzyż nie dla wszystkich musi być symbolem miłości, może przeciwnie - opresji. I mają do tego prawo. Polscy duchowni, którzy nie ustają w zapewnieniach o wierności papieżowi, właśnie tego mogliby się od niego nauczyć: można mieć krzyż w sercu i w niczym to nie uwłacza chrześcijaństwu, jeśli nie wisi on na ścianie w każdej klasie

- pisze, dodając, że nasz rząd powinien brać z papieża przykład:

...na razie sam papież najwięcej mówi o obronie biednych, a dział w obronie chrześcijaństwa w Europie jakoś nie wytacza.

Cieszy nas ta otwartość pani Wiśniewskiej na przesłanie Ojca Świętego. Zapamiętajmy ten hurraoptymizm. Niebawem, gdy papież Franciszek zacznie podejmować zagadnienia świętości życia poczętego, gdy będzie się sprzeciwiać związkom partnerskim i promowaniu homoseksualizmu, jej pochwała papiestwa będzie bezcenna.

mall, Gazeta Wyborcza

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.