Gdzie w Warszawie czynsze wzrosną bardziej? Szkoda, że i na Mokotowie i w Paryżu nie zrobią z prestiżu ryżu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. um.warszawa.pl
Fot. um.warszawa.pl

W Warszawie wiele opłat drożeje lub zdrożeje (za wywóz śmieci, za wodę, za bilety komunikacji miejskiej, za czynsz…), ale ta ostatnia w niektórych dzielnicach i rejonach zdrożeje bardziej niż w innych. Dlaczego?

Wczoraj na Mokotowie, a w lutym m.in. na Pradze Południe zdominowane przez PO rady dzielnic wprowadziły i określiły granice obszernych centralnych stref czynszowych, w których najemcy mieszkań komunalnych zapłacą stawkę czynszu najmu co najmniej o 10 procent wyższą niż w innych strefach (miejskiej i peryferyjnej). Dodajmy, że będzie to stawka czynszu o 10 procent wyższa od stawki bazowej, która od 1 czerwca zostanie dodatkowo podwyższona decyzją pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz z 5 lutego 2013 r.

Skutek? Już latem 7.200 mokotowskich najemców tylko z tytuł zamieszkania w centralnej strefie czynszowej będzie co miesiąc zasilać deficytową kasę Mokotowa o dodatkowe 250.000 zł (średnio 34 zł 72 gr od najemcy).

A tymczasem na Ursynowie (który graniczy z centralną strefą czynszową Mokotowa) władze dzielnicy postanowiły nie tworzyć takiej strefy. Czy dlatego, że Ursynów jest lepiej zarządzany, więc ma mniejszy deficyt budżetowy niż Mokotów? Czy dlatego, że tam nie rządzi PO, ale koalicja PiS i radnych lokalnego „Naszego Ursynowa”?

Także na Woli (która sąsiaduje ze Śródmieściem i jest dzielnicą nie mniej centralnie położoną niż Mokotów) rada dzielnicy – choć też zdominowana przez PO – postanowiła nie tworzyć centralnej strefy czynszowej. Czy dlatego, że i ta dzielnica jest zarządzana lepiej i ma deficyt mniejszy niż Mokotów?

Zdominowana przez PO Rada Warszawy podejmując 13 grudnia uchwałę w sprawie wieloletniego gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta stołecznego Warszawy na lata 2013-2017 nałożyła na władze dzielnic obowiązek określenia granic stref czynszowych.

Kryteria określania granic tych stref? Załącznik nr 2 do uchwały Rady miasta wylicza trzy: (a) w szczególności, (b) dostęp do środków komunikacji, (c) dostęp do placówek oświatowych, kulturalnych, medycznych i usługowo-handlowych.

Tylko do 16 marca decyzje w tej sprawie mogą podejmować rady dzielnicy, po tej dacie granice stref „określi Zarząd danej Dzielnicy” (§3 ust. 3. Załącznika Nr 2 do uchwały nr XLIII/1303/2012).

Tworząc i określając granice stref czynszowych na Mokotowie i Pradze Południe radni PO (wspierani głosami radnych SLD) włączyli w granice stref centralnych około połowy lub nawet większość mieszkań komunalnych (na Mokotowie strefa podwyższonego czynszu obejmie – według danych ZGN – ok. 7.200 z ok. 12.000 rodzin zamieszkujących lokale komunalne).

Włączając do stref centralnych rejony nie najlepiej skomunikowane (Sielce i Czerniaków na Mokotowie) i odległe od centrum (Stegny na Mokotowie), rządzące dzielnicami koalicje PO+SLD wyłączyły z tych stref szereg bardziej centralnie położonych i lepiej od nich skomunikowanych rejonów: Saską Kępę (na Pradze Południe), Mirów i Nowolipki (na Woli), a nawet fragmenty Starego Mokotowa.

W efekcie na Mokotowie najemcy z centralnej strefy czynszowej będą płacić wyższą co najmniej o 10% stawkę czynszu najmu niż mieszkańcy Woli, mimo że:

- dostęp do środków komunikacji miejskiej (autobusowej i tramwajowej) na Woli jest nie gorszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

- dostęp do linii metra w znacznej części Woli jest lepszy niż we wschodniej części centralnej strefy czynszowej na Mokotowie (dojazd z rejonów Mirów i Nowolipki do najbliższej stacji metra zabiera mniej czasu niż dojazd do metra ze znacznej części rejonów Czerniaków, Sielce i Stegny),

- dostęp do środków komunikacji dalekobieżnej (odległość od Dworca Centralnego PKP i od Dworca Zachodniego PKS) jest lepszy na Woli niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

- dostęp do placówek kulturalnych (kin) na Woli jest nie gorszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie (6 kin na Woli lub w odległości 5 minut drogi od jej granic i tylko 4 kina, w tym jedno sezonowe, na całym Mokotowie lub w odległości 5 minut drogi od jej granic),

- dostęp do placówek oświatowych, medycznych i usługowo-handlowych na Woli jest nie gorszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

Najemcy z centralnej strefy czynszowej na Mokotowie będą też płacić wyższą o co najmniej 10% stawkę czynszu najmu niż mieszkańcy miejskiej strefy czynszowej na Pradze Południe, mimo że:

- dostęp do środków komunikacji miejskiej (autobusowej i tramwajowej) w znacznej części miejskiej strefie czynszowej na Pradze Południe jest nie gorszy niż w projektowanej centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

- dostęp do linii metra w znacznej części miejskiej strefy czynszowej na Pradze Południe już teraz jest nie gorszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie (dojazd z rejonu Saska Kępa do najbliższej stacji metra zabiera mniej czasu niż dojazd do metra znacznej części rejonów Czerniaków, Sielce i Stegny) a po wybudowaniu II linii metra w znacznej części miejskiej strefy czynszowej na Pradze Południe ma być lepszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

- dostęp do środków komunikacji dalekobieżnej PKP (odległość od Dworca Centralnego lub od Dworca Wschodniego) w miejskiej strefie czynszowej na Pradze Południe jest lepszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie,

- dostęp do placówek oświatowych, medycznych i usługowo-handlowych w miejskiej strefie czynszowej na Pradze Południe jest nie gorszy niż w centralnej strefie czynszowej na Mokotowie.

Skoro nie wymienione w uchwale Rady Miasta „dostęp do środków komunikacji” i „dostęp do placówek oświatowych, kulturalnych, medycznych i usługowo-handlowych”, to co wyróżnia stworzoną wczoraj na Mokotowie centralną strefę centralną?

Odpowiedzi na to pytanie udzielił Zarząd Dzielnicy (PO+SLD), pisząc w uzasadnieniu projektu uchwały że wyróżnia ją „atrakcyjność Mokotowa, jego prestiż”.

Czytaj: ponieważ ceny mieszkań w osiedlach deweloperskich na Mokotowie stoją wysoko, to najemcy lokali komunalnych w sąsiadujących z tymi osiedlami blokach i starych czynszówkach zapłacą więcej niż inni.

Szkoda, że i na Mokotowie i w Paryżu nie zrobią z prestiżu ryżu.

Wniosek radnych PiS o odrzucenie projektu został odrzucony przez 12 radnych PO. 6 radnych PiS głosowało za, 6 radnych SLD wstrzymało się od głosu.

Zgłoszoną przez radnych PiS poprawkę, wprowadzającą na Mokotowie jedynie miejską strefę czynszową z nie podwyższoną stawką czynszu (przy utrzymaniu istniejącej peryferyjnej strefy czynszowej na Łuku Siekierkowskim) też poparł tylko PiS (6 radnych). Przeciw było 12 radnych PO i 2 radnych SLD, wstrzymało się 4 radnych SLD.

Za uchwałą wprowadzającą na znacznej części Mokotowa centralną strefę czynszową z podwyższoną stawką czynszu bazowego głosowało tylko 12 radnych PO, ale 4 radnych SLD wstrzymało się od głosu i to wystarczyło, by projekt uchwała przeszła mimo 8 głosów przeciw (6 radnych PiS i 2 radne SLD).

Po głosowaniach zastępca burmistrz Zdzisław Szczekota w imieniu Zarządu dziękował tym radnym, którzy głosowali lub wstrzymali się od głosu.

Fragmenty stanowisko Klubu Radnych PiS przedstawianego podczas sesji Rady dzielnicy Mokotów przez radnych Danutę Wójcikiewicz i Marcina Gugulskiego:

13 grudnia Rada m.st. Warszawy uchwałą Nr XLVIII/1303/2012 nałożyła na Dzielnice obowiązek określenia granic stref czynszowych.

Obecnie na Mokotowie istnieją dwie strefy czynszowe: miejska i peryferyjna. Stworzenie przed kilku laty na obszarze tzw. Łuku Siekierkowskiego strefy peryferyjnej było i wciąż jest w pełni uzasadnione z uwagi m.in. na gorszą niż w innych rejonach Mokotowa infrastrukturę i skomunikowanie. Należy jednak nadmienić, że zasób gminny stanowi w tej strefie już tylko jeden budynek, który prawdopodobnie wkrótce zostanie wysiedlony.

Proponowane przez Zarząd Dzielnicy w druku nr 329 stworzenie trzeciej, droższej dla najemców, centralnej strefy czynszowej obejmującej większość obecnej strefy miejskiej ma tylko jeden cel. Tym celem nie jest urealnienie obowiązujących stawek czynszu w zasobie gminnym, bo ten proces i tak następuje, gdyż jest gwarantowany innymi przepisami. Celem proponowanej uchwały jest łatanie dziur w budżecie Dzielnicy kosztem mieszkańców Mokotowa – generowanie dodatkowych przychodów kosztem mieszkańców, i tak już obciążanych w tym roku ponad zwykłą miarę kolejnymi podwyżkami.

W uzasadnieniu procedowanej uchwały wydzielenie kolejnej strefy uzasadnia się zróżnicowaniem z uwagi na dostęp do środków komunikacji miejskiej oraz m.in. do placówek oświatowych. Załączony do projektu plan nie dowodzi istnienia takich różnic między proponowanymi strefami miejską a centralną.

W granicach proponowanej strefy miejskiej większość zasobu mieszkaniowego należy do spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych z mniejszościowym bądź zerowym udziałem miasta oraz – np. na Sadybie – do osób fizycznych. Tymczasem w proponowanej strefie centralnej – np. na zdawałoby się, że prestiżowym Starym Mokotowie – mamy do czynienia z dużym zróżnicowaniem zasobności mieszkańców, stanu technicznego substancji mieszkaniowej i dostępu do komunikacji miejskiej. Jest tu wiele bardzo zaniedbanych nieruchomości gminnych, w których Dzielnica umieszcza głównie osoby po wyrokach eksmisyjnych, i w których rozwija się patologia nie świadcząca o prestiżu Dzielnicy – a ten prestiż ma uzasadniać uznanie rejonu za strefę centralną.

Niewystarczające środki na utrzymanie zasobu mieszkaniowego miasta również nie mogą być argumentem za wprowadzeniem wyższych stawek czynszu. Właściciele we wspólnotach mieszkaniowych i członkowie spółdzielni ponoszą opłaty nierzadko niższe od stawek obowiązujących dziś w lokalach komunalnych. Należy tu dodać, że tytuł prawny do lokalu komunalnego jest jedną z najbardziej ograniczonych form posiadania i nie można go porównywać z tytułem własności, z którym – co oczywiste – wiążą się dodatkowe opłaty.

Bardziej skuteczna windykacja należności od najemców, nierzadko osób zamożnych a mimo to uchylających się od płacenia należności, oraz szybsza procedura oddawania pustostanów do użytkowania uczciwym, ubogim rodzinom oczekującym na liście najmu znacząco poprawiłyby sytuację Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, który boryka się dziś z deficytem budżetowym.

Podwyżka, która będzie skutkiem omawianego projektu dotyczyłaby głównie nowej strefy centralnej, a odnosiłaby się do stawki bazowej. Trzeba przypomnieć, że stawka ta już wzrosła o stopę inflacji w stosunku do obowiązującej, podwyższonej w 2009 r. stawki czynszu za najem lokalu mieszkalnego.

Stawka bazowa określona w Zarządzeniu Prezydenta m.st. Warszawy z dnia 5 lutego 2013 r. ma obowiązywać od 1 czerwca 2013 r. i ma wynosić 7,32 zł / m² powierzchni użytkowej lokalu, co w kontekście zapisów procedowanego dziś projektu oznacza dla większości najemców podwyżkę do kwoty 8,05 zł / m². Należy dodać, że kwota ta może dalej wzrastać do granicy 3% określanej przez wojewodę wartości odtworzeniowej lokalu, co na dzień dzisiejszy wynosi 14,19 zł / m². W razie dobrej koniunktury na rynku nieruchomości wartość ta może w krótkim czasie zostać podwyższona nawet o 50%. Nie są to z pewnością stawki, które gmina – ustawowo zobowiązana do udzielania pomocy mieszkaniowej osobom najbiedniejszym – powinna fundować mieszkańcom Mokotowa. Przedstawiony przez Zarząd Dzielnicy argument, że mieszkańcy lokali komunalnych mogą korzystać z obniżek czynszu, jest dość przewrotny, gdyż najemcy nie są informowani o tym, że w przyszłości taka pomoc gminy udaremni im wykup lokalu.

Warto przywołać przykłady innych dzielnic. Wola i Ursynów nie stworzyły, choć mogłyby to zrobić, trzeciej, droższej centralnej strefy czynszowej. Dlaczego?

Po pierwsze, Zarządy tych Dzielnic nie chciały dodatkowo obciążać najemców kolejnymi podwyżkami.

Po drugie, może też dlatego, że zarządzanie zasobem miasta jest tam bardziej efektywne a bieżące utrzymanie nieruchomości gminnych nie wymaga sięgania do kieszeni mieszkańców.

Wprowadzenie centralnej strefy czynszowej nie jest konieczne ani na peryferiach stolicy, ani w dzielnicach sąsiadujących ze Śródmieściem. Dowodzi tego uchwała Rady Dzielnicy Wola z 19 lutego 2013 r., w której cały obszar Woli uznano za jedną strefę miejską. (Także władze Dzielnicy Ursynów, sąsiadującej z projektowaną dla Mokotowa centralną strefą czynszową, nie wprowadziły u siebie strefy centralnej z podwyższoną stawką czynszu).

Przedłożony przez Zarząd Dzielnicy Mokotów projekt uchwały zawarty w druku nr 329 zwiększyłby zatem ten składnik kosztów utrzymania znacznej części mieszkańców Mokotowa powyżej tych, które będą ponosić mieszkańcy Woli lub Ursynowa.

Odpowiedzialność za tę decyzję podejmie:

- albo większość radnych – jeśli Rada Dzielnicy przyjmie tę uchwałę na sesji 15 marca,

- albo – jeśli do 16 marca Rada nie podejmie w tej sprawie żadnej uchwały – decyzję dotyczącą granic stref czynszowych podejmie samodzielnie Zarząd Dzielnicy, co jasno wynika z §3 ust. 2 i 3 Załącznika Nr 2 do ww. uchwały Rady Miasta.

Klub Radnych PiS opowiada się za podjęciem decyzji w omawianej sprawie nie przez Zarząd, lecz przez Radę. Zarząd określił już bowiem swoje intencje w druku nr 329.

Klub Radnych PiS opowiada się przeciw wprowadzaniu na Mokotowie centralnej strefy czynszowej z podwyższoną stawką czynszu najmu. (…)

Klub Radnych PiS składa stosowną poprawkę do druku nr 329. Uchwała uwzględniająca tę poprawkę ustalałaby dla Mokotowa jedynie dwie dotychczasowe strefy czynszowe – miejską i peryferyjną. (…)

Klub Radnych PiS deklaruje, że poprze także każdą inną poprawkę ewentualnie zgłoszoną przez inne podmioty, jeżeli będzie ona zmierzała do zmniejszenia proponowanego w druku nr 329 obszaru centralnej strefy czynszowej o poszczególne rejony, ulice lub budynki.

Klub Radnych PiS składa też wniosek o odrzucenie projektu uchwały w całości. (…)

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych