W swoim orędziu po powrocie z Brukseli premier Donald Tusk tak przedstawił miejsce, w którym wystąpił:

Miejsce naszego spotkania nie jest przypadkowe, to super nowoczesny budynek wydziału biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Zbudowany z udziałem środków europejskich. Kiedy widzę studentów, którzy jakby nigdy nic korzystają z takich miejsc, myślę sobie, że spełnia się polskie marzenie. Ci młodzie ludzie pasują do tego otoczenia jak ulał. To, co moje pokolenie zaskakuje i zachwyca - dla nich jest czymś naturalnym i oczywistym -
powiedział Tusk.
Premier wybrał więc miejsce jego zdaniem symboliczne. Naszym jednak zdaniem - popełnił błąd. Bo prawdziwą metaforą jego rządów, nie tylko na Wybrzeżu, jest ten oto sklep sieci Biedronka, zbudowany na terenie zlikwidowanej 3 lata temu stoczni w Szczecinie:

Ta Biedronka to pierwsza inwestycja na terenie zamkniętej Stoczni.
Czy to jest pomysł premiera na Polskę - likwidować stocznie, brać unijne euro (pochodzące także z podatków płaconych przez pracujące niemieckie stocznie), wypłacać zasiłki, za które Polacy zrobią tanie zakupy w dyskontach, i kształcić młodzież, która wyjedzie za granicę, bo w kraju bez przemysłu nie znajdzie żadnego sensownego zatrudnienia?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150698-premier-wybral-na-oredzie-miejsce-jego-zdaniem-symboliczne-popelnil-blad-powinien-wystapic-przed-szczecinska-biedronka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.