Druzgocąca krytyka minister Muchy za plany "reformy" finansowania polskiego sportu. Sportowcy i działacze: "Jesteśmy zbywani propagandą"

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Kolejne wybitne osobistości polskiego środowiska sportowego podnoszą głos w sprawie planów "reformy" finansowania sportu, przedstawionego przez minister Joanne Muchę.

Droga Pani Minister, o tym że nie zna się Pani na sporcie wiemy od dawna. Teraz, przedstawiając swój pomysł na reformę polskiego sportu, udowodniła Pani, że nie ma także pojęcia o ekonomii

- pisze Andrzej Niemczyk, były siatkarz, wybitny trener, który poprowadził kadrę do dwóch złotych medali ME (2003 i 2005) w liście otwartym do Joanny Muchy w "Przeglądzie Sportowym".

Przykład, jak należy rozdzielać pieniądze na sport, dał premier Wielkiej Brytanii, który obiecał przeznaczyć na sport wyczynowy 150 milionów funtów a na młodzieżowy ponad miliard. Nie chodzi oczywiście o sumy, ale o proporcje. (…)

Tymczasem zamiast dbać o rzeczy najważniejsze, Pani wspólnie z doradcami postawiliście na sporty, które najbardziej kojarzą się z dopingiem, czyli kolarstwo, pływanie i podnoszenie ciężarów. Przepraszam wszystkich sportowców, którzy uprawiają te dyscypliny bez niedozwolonego wspomagania, ale umieszczanie tych sportów w złotej grupie, to trochę tak, jak namawianie do dopingu. Bo wygranie z Lance'em Armstrongiem Tour de France bez „koksu" jest niemożliwe.

Dalej w liście Niemczyk snuje wizję, jak wychowanie fizyczne powinno wyglądać.

W szkołach lekcje wf powinny trwać półtorej godziny zamiast 45 minut i najlepiej, gdyby odbywały się co drugi dzień po zakończeniu innych lekcji, albo przed nimi. Wuefiści i trenerzy powinni być najlepiej opłacanymi specjalistami. Co nam dadzą nawet setki Orlików, jeśli zabraknie na nich dobrych specjalistów? Lepsze są wiejskie polany, ale z fachowcami, niż Orliki pełne ignorantów. Dlatego proponuję, by każda szkoła w Polsce dysponowała dostępem do basenu, rowerami i nartami do biegania oraz pianinem, przy którym dzieciaki mogłyby pracować nad koordynacją ruchową.

Wybitny trener zaznacza także, że wie skąd wziąć pieniądze na te odważne plany.

Niechże Pani minister poprosi premiera o pieniądze z ministerstwa zdrowia, oświaty, sprawiedliwości i pracy. Bo zdrowe, uprawiające rekreację dzieci, to potem mniejsza liczba chorych 30- i 40-latków, mniejsza liczba kryminalistów. Pieniądze należy przeznaczyć na te dyscypliny, które mają szeroką bazę pracy z młodzieżą. Doskonałym przykładem jest moja ukochana siatkówka. A medale? Będą skutkiem ubocznym właściwej polityki i na pewno się posypią

- podsumowuje Andrzej Niemczyk.

Jesteśmy zbywani propagandą, która próbuje nas przekonać, że w polskim sporcie dzieje się coś istotnego. Robimy ryzykowną segregację, nie proponując żadnej perspektywy

- to z kolei opinia byłego mistrza olimpijskiego w chodzie sportowym. Robert Korzeniowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" otwarcie krytykuje "reformę" ministry Joanny Muchy.

Życzenia można mieć różne, można nazywać to rewolucją, można odnosić się do końca epoki komunizmu, bo to chwytliwe określenia piarowców. Ale z faktami trudno dyskutować. Mamy do czynienia tylko z ewidencją i kategoryzacją tego, co jest. Taki spis inwentarza. Nagrodą dla tych, którzy byli dobrymi uczniami, jest nieukaranie ich zmniejszeniem budżetów, albo ukaranie w niewielkim stopniu

- mówi Korzeniowski. Były chodziarz analizuje także założenia "reformy" minister Muchy.

Chciałbym się mylić, ale mam wrażenie, że mamy do czynienia z innym rodzajem super-programu kadra „Polska – Londyn 2012", gdzie tym, którzy są dobrzy, zapewniamy znów optymalne warunki przygotowań, czyli utrzymanie status quo. Nie wyznaczamy natomiast kierunku rozwoju dla ich następców, tych którzy dzisiaj są słabsi od mistrzów, ale stanowią jakąś perspektywę

- podsumowuje multimedalista.

Jako pierwszy głos przeciwko reformie podniósł Zbigniew Górski, były sędzia bokserski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.

W boksie, poza lekkoatletyką i pływaniem, mamy najwięcej szans na medale olimpijskie. Liczba kategorii wagowych wśród kobiet ma być powiększona z trzech do pięciu-sześciu, co otwiera nam coraz szerzej bramy ku sukcesom w Rio. Nie traćmy tej możliwości

- zaapelował. Boks znalazł się w grupie brązowej, tzw. sportów mało istotnych. W tym gronie są też badminton, gimnastyka, łucznictwo, tenis stołowy i jeździectwo. Finansowanie tych związków ministerstwo zmniejszy o 20-30 proc., w zależności od przedstawionego programu szkolenia na 2013 rok.

Cenię i darzę szacunkiem panią minister Muchę, ale i ja, i całe środowisko pięściarskie postaramy się udowodnić, że tym razem się pomyliła

- powiedział Górski.

Krytyka środowiska sportowego spadła na minister Joannę Muchę po tym, jak ogłosiła nową koncepcję finansowania polskiego sportu wyczynowego. Przewiduje ona podział na dyscypliny strategiczne oraz mniej ważne, do których trafi znacznie mniej pieniędzy niż do tej pory. W niektórych przypadkach cięcia będą drastyczne.

źródło: przegladsportowy.pl/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych