19 października 2011 r.:
Dwa dni przed wyrokiem obrońca Rafała S. zaproponował karę łączną pięciu i pół roku więzienia oraz 10 tys. zł grzywny, której dobrowolnie się podda. Do tej propozycji przychylił się prokurator i taki wyrok wydał sędzia. Obaj twierdzą, że takie wyjście jest lepsze niż żmudne i czasochłonne procesy.
Sędzia Igor Tuleya w uzasadnieniu stwierdził nawet, że taka postawa gangstera zasługuje na szacunek i pochwalił go słowami:
Pan oskarżony, tak jak kierował grupą przestępczą, tak i zakończył własny proces karny, szybko i bez niepotrzebnych słów
4 stycznia 2012 r.:
Uzasadnienie wyroku w sprawie doktora G., którego sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata:
Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie. (...) Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu.
lw, "Fakt"
CZYTAJ TAKŻE: Pomińmy nazwisko sędziego w sprawie dr. G. "Sąd zamienił w farsę. I to pod wieloma względami"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147989-sedzia-tuleya-ma-juz-swoje-zaslugi-kierujacemu-gangiem-szkatuly-dal-piec-i-pol-roku-wiezienia-oraz-laurke-w-postaci-wyrazenia-szacunku-w-trakcie-procesu