Radosław Markowski o swoim patriotyzmie: "Gdyby mnie spytano co trzeba było zrobić w 1939 r., gdy nas zaatakowano z dwóch stron... Ano poddać się rozsądnie"

youtube.pl
youtube.pl

Niezależny ekspert prof. Radosław Markowski w radiu TOK FM powiedział coś nie coś o swojej miłości do Polski.

Powstań mieliśmy dużo, można by podrzucić ich trochę Czechom. Rzecz w tym, że zawsze jest podział na tych, którzy brali udział w powstaniach poświęcając swoje życie w dobrej wierze, heroicznie i z wielkimi stratami. A co innego jest polityczny pomysł na takie hucpy, które nie mają żadnej szansy na realizację czegoś w sensie militarnym i politycznym.

Rzecz dotyczyła Powstania Styczniowego i debaty nad uczczeniem bohaterów sprzed dokładnie 150 lat. Ale niezależny ekspert wolał znów mówić o Czechach:

Coraz bardziej jestem Czechem w takich wielkich historycznych wizjach tego, co w Europie się działo. Ta szwejkowska zasada, żeby siedzieć w gospodzie, pilnować temperatury piwa i czekać, aż ci szaleńcy z jednej strony na drugą przejadą, jest być może czymś bardziej normalnym i rozsądnym niż to nasze rzucanie się.

No i najlepsze na koniec:

Powiem to tak dosadnie, nie po to, aby mnie cytowano. (...) Jako obywatel miłujący ten kraj - specyficznie być może, ale jednak - gdyby mnie spytano co trzeba było zrobić w 1939 r., gdy nas zaatakowano z dwóch stron: ano poddać się rozsądnie.

Cytujemy te słowa z kronikarskiego obowiązku. I z nadzieją, że jeśli - nie daj Boże - historia znów zechce nas kiedyś boleśnie doświadczyć, wśród decydentów nie będzie patriotów z automatu rejterujących na piwo do knajpy.

Slaw, tok.fm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.