Słowa Landsbergisa na temat relacji polsko-rosyjskich są bardzo ważne. Wypowiada je przywódca doskonale znający imperialny charakter Rosji

Przekazanie trumny z ciałem śp. Lecha Kaczyńskiego, Smoleńsk, kwiecień 2010 roku. Fot. wPolityce.pl/Marek Pyza
Przekazanie trumny z ciałem śp. Lecha Kaczyńskiego, Smoleńsk, kwiecień 2010 roku. Fot. wPolityce.pl/Marek Pyza

Co zrobiliście po Smoleńsku? (..) Daliście się sponiewierać, wyszydzić.

Wasze koła rządowe okazywały mi niezadowolenie, a nawet gniew, kiedy głośno powiedziałem, że Polska zrobiła zasadniczy błąd na samym początku śledztwa smoleńskiego, oddając je w ręce Rosji. Ciągle myślę: jak mogliście dopuścić, by zatarto wszystkie ślady?

Wrak Tupolewa Rosja traktuje jak trofeum wojenne. Zdobyła i nie odda. Ale to Polska na to pozwoliła. (… ) Kiedy wasz rząd zdobędzie się na odwagę i powie, że to, co zrobił, od początku było błędem? (…) Lęk przed prawdą, bo to, co z nią zrobicie, byłoby dla was prawdziwym testem.

Powiem: żądanie prawdy i obrona godności nie są powodem do wojny.

Wy ten egzamin oblaliście, bez żadnych wątpliwości. I ta sprawa dotyczy nie tylko stosunku do Rosji, ale sięga głęboko do moralnych zasad, które zostały naruszone.

CZYTAJ WIĘCEJ: Landsbergis: W sprawie 10/04 daliście się sponiewierać i wyszydzić. Wystawiliście prezydenta, kiedy rozdzielono wizyty i poleciał sam do Smoleńska

Te gorzkie i bardzo krytyczne słowa o zachowaniu polskich władz po katastrofie smoleńskiej powiedział w dzisiejszym wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita" Vytautas Landsbergis, nestor litewskie polityki, współtwórca niepodległego państwa litewskiego.

Zdaję sobie sprawę i doskonale wiem, o czym zresztą można przeczytać także w dalszej części wspomnianego wywiadu, że Landsebrgis należy do tych polityków litewskich, którzy są nieprzychylnie nastawieni do walki o prawa Polaków mieszkających na Litwie, i te jego poglądy są mi obce.

Niemniej jednak jego słowa dotyczące katastrofy smoleńskiej i reakcji polskich władz na nią oraz relacji polsko-rosyjskich są bardzo ważne. Wypowiada je bowiem polityk z ogromnym doświadczeniem, który doskonale zna Rosję, elity nią rządzące i ich mentalność. Dwadzieścia lat temu był jednym z liderów walki Litwinów o wyrwanie się z rąk rosyjskiej okupacji, pierwszym przywódcą niepodległej Litwy. Zna doskonale imperialny charakter rosyjskiej polityki. Wie też z własnego doświadczenia, że rosyjski imperializm nie zawsze musi zwyciężać i nawet niewielka Litwa może mu się skutecznie przeciwstawić. Dlatego tak ważne jest to co ma nam do powiedzenia w kwestii relacji z Rosją.

Trzeba mieć charakter. Polska nie ma specjalnych powodów, by bać się Rosji. Mała Litwa w swoim czasie miała takie powody, by się bać, a jednak nie ustąpiliśmy.

Nie chodziło o to, że mamy zachować się twardo w stosunku do Moskwy. Musieliśmy się zachować godnie. Zachować swoją godność.

Niestety podobnych słów nie można powiedzieć o polskich władzach, o premierze Tusku, prezydencie Komorowskim, marszałek Kopacz, ministrze Sikorskim czy wielu innych ministrach i urzędnikach.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.