Gabriel Narutowicz zamordowany został 90 lat temu. W III RP można było jednak odnieść wrażenie, że zabójstwo to rozgrywa się na naszych oczach, albo, że właśnie ma do niego dojść. Rządzący III RP, którzy w ramach polityki miłości i łagodzenia sporów politycznych nazywali swoich przeciwników nazistami (tudzież wszelkimi innymi epitetami) i wzywali do eliminacji ich ze sceny publicznej, rozdzierali szaty nad zabójstwem pierwszego prezydenta II RP.
Członkowie partii, która już po II Wojnie Światowej miała na sumieniu tysiące morderstw, a gdy jej stara formuła przestała być użyteczna przemalowali ją na demokratyczną, zapłakiwali się nad kimś, kto nigdy nie miałby ochoty mieć z nimi nic wspólnego. Uczestnicy władzy, która jeszcze w 1989 roku mordowała księży i ci, którzy tytułowali ich ludźmi honoru, rozliczali zabójstwo sprzed prawie stu lat, a odpowiedzialność za nie przypisywali swoim przeciwnikom politycznym.
Narutowicz zostanie zabity ponownie – jęczeli jego świeżo nawróceni wyznawcy. I został. Dwa lata temu na biuro PiS napadł człowiek, który chciał zabić jego lidera czyli Jarosława Kaczyńskiego, a ponieważ okazało się to niemożliwe, zaatakował działaczy partyjnych. Zamordował Marka Rosiaka i ciężko poranił jego kolegę.
Analogia z zabójstwem Narutowicza w tym wypadku jest uzasadniona. Oba morderstwa poprzedziła kampania nienawiści, która pchnęła ludzi niestabilnych psychicznie do aktów terroru. W wypadku III RP jest to kampania wymierzona w opozycję. Znamienne, że powodem oburzenia głównych mediów jeszcze tego samego dnia było nie samo zabójstwo, ale reakcja na nie ze strony Kaczyńskiego.
Wydawało się, że wobec tej zbrodni liderzy kampanii nienawiści przestaną sobie wycierać gęby Narutowiczem. Złudzenia. Kiedy jednak patrzyłem na tańce, które na jego grobie wyczyniają organizatorzy politycznych nagonek pomyślałem, że Narutowicz może nie wytrzymać. Wstanie z grobu i wytnie w ryj Palikota.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146776-bronislaw-wildstein-dla-wpolitycepl-narutowicz-bije-w-ryj-palikota-prezydent-nigdy-nie-mialby-ochoty-miec-nic-wspolnego-z-tanczacymi-na-jego-grobie