"Nie może normalnie funkcjonować państwo, w którym społeczeństwo i władza pozbawieni są informacji, a dziennikarze zajmują się propagandą"

fot. PAP / D. Delmanowicz
fot. PAP / D. Delmanowicz

Rocznica stanu wojennego sprawiła, że w mediach internetowych pojawiło się wiele dyskusji i informacji o tamtych mrocznych dniach. Przypomniano nawet film dokumentalny Krystyny Mokrosińskiej „Ukryte taśmy stanu wojennego”.

 

 

 

W tym  dokumencie padło bardzo ważne zdanie, że dziennikarze muszą przekazywać informacje a nie szerzyć propagandę. Wydawało się wielu, że w III RP dziennikarze nie mają już problemu z prezentowaniem informacji, że wolne słowo może docierać bez przeszkód do wszystkich obywateli. Okazuje się jednak, że tak nie jest. Na pewne informacje jest embargo. Doświadczyli tego ostatnio dziennikarze „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”.

Brak dostępu do informacji sprawia, że podjęcie racjonalnych decyzji i wyborów jest niemożliwe. Może dojść do zbrodni obojętności czy zaniechania. Wielu Niemców po wojnie tłumaczyło się, że nie wiedziało o zbrodniach Hitlera. Iluż ludzi na całym świecie łącznie ze znanymi postaciami z dziedziny kultury, nauki i polityki gloryfikowało Związek Sowiecki. Nie wiedzieli, czy nie chcieli wiedzieć o straszliwym ludobójstwie? Informacje rzetelne były wypierane przez propagandę.

Zawsze śmieszyły mnie wypowiedzi propagandystów zarzucających przeciwnikom wyznawanie „spiskowej teorii dziejów”. A może to jedynie osoby źle poinformowane – niezdające sobie sprawy z istnienia służb specjalnych? Iluż naszych polityków ma świadomość mechanizmów funkcjonowania FSB, która przejęła metody poprzedniczek Czerezwyczajki, NKWD i KGB?  Może gdyby przynajmniej zobaczyli film „Morderstwa i Zamachy FSB”, to byliby ostrożniejsi.

 

 

 

Nie mogę zrozumieć dlaczego na wyposażeniu 36 pułku będącego do dyspozycji Rządu RP były jedynie rosyjskie samoloty dla VIP-ów. Jak to się stało, że do jednego samolotu wsiadły najważniejsze osoby w państwie i całe dowództwo polskiego wojska? Czyżby nawet nasze służby specjalne stroniły od posiadania i analizowania informacji? Jak ktokolwiek mógł podjąć decyzję uzależnienia śledztwa w sprawie  tragedii w Smoleńsku od dobrej woli Rosjan? Czyżby nie wiedziano jakim państwem jest Rosja i jakimi prawami się rządzi?

Są moim zdaniem dwa wytłumaczenia. Jedno to paniczny strach o własne życie, co potwierdzałby szereg dziwnych śmierci osób kojarzonych z wyjaśnianiem przebiegu ostatniego lotu TU 154. Drugie to brak kompetencji wynikających również z braku podstawowych informacji.

Jedno jest pewne - nie może normalnie funkcjonować państwo, w którym społeczeństwo i władza pozbawieni są informacji a dziennikarze zajmują się propagandą, czyli jak to się obecnie nazywa PR. To się zawsze źle kończy.

 

Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL - POLECAMY!

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych