Co dziś łączy Romana Giertycha i Stefana Niesiołowskiego? Szczere uznanie Jerzego Urbana!

Rzecznik rządu z czasów stanu wojennego wystawił swoisty "certyfikat moralności" dwóm politykom – z teoretycznie wrogiego mu obozu. W rozmowie z internautami na stronach TVP Info przyznał, że ceni spośród polityków innych opcji politycznych najbardziej ceni sobie: Giertycha i Niesiołowskiego

Jerzy Urban: Jak ktoś nie chce wracać do polityki, to siedzi w domu tak, jak ja. Gdy Roman Giertych idzie obok prezydenta, to oznacza, iż już wrócił do polityki. On ma tzw. gębę, bo był już szefem Młodzieży Wszechpolskiej. I chce się tej gęby pozbyć. Bardzo dobrze, bo to zdolny, młody człowiek. Doceniam go za to, że w sposób delikatny, ale jednak odcina się od swojej przeszłości. Czy kiedykolwiek na niego zagłosuję? Jeśli stanie się przywódcą Ruchu Palikota, to chętnie.

Pytanie: Czy jest jakiś polityk prawicy, który budzi u pana pozytywne emocje, którego pan ceni?"

Jerzy Urbana: Stefan Niesiołowski. Z powodu żarliwej walki z Kaczyńskim i PiS-em.

 

Tak więc mamy dowód, że wieloletnie wysiłki obu polityków nie poszły na marne. Choć Platforma traktuje ich raczej “użytkowo” to redaktor "Tygodnika Nie" komplementuje zupełnie bezinteresownie. Właściwy recenzent właściwych aktorów!
ansa/TVP.info