Wszystko pod kontrolą. "Zaskakuje, że kulminacja działań prokuratury i ABW nastąpiła tuż przed Świętem Niepodległości"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / R. Guz
fot. PAP / R. Guz

Nie ulega wątpliwości, że każda informacja o pogróżkach i przygotowaniach do aktu terrorystycznego, zwłaszcza po morderstwie politycznym na działaczu PiS w Łodzi, powinna być drobiazgowo sprawdzona, monitorowana i jednoznacznie wyjaśniona. Jednak po wystąpieniach funkcjonariuszy ABW i prokuratorów prowadzących czynności pojawiły się kolejne wątpliwości i pytania dotyczące tej sprawy.

ABW ujawniła, że pierwsze informacje o potencjalnym zagrożeniu pojawiły się już pod koniec 2011 roku. Dotyczyły osoby oferującej szkolenia z zakresu konstrukcji materiałów wybuchowych oraz działań dywersyjnych. Dlaczego przez ponad rok agenci ABW pozwolili na kontynuowanie tej niebezpiecznej, szkodliwej i przestępczej działalności? Przez ten czas jedynie obserwowano osobę, która miała przygotowywać zamach na najważniejsze osoby w państwie! W tym okresie potencjalny zamachowiec - według informacji śledczych - gromadził materiały wybuchowe, zapalniki, broń, hełmy, spreparowane tablice rejestracyjne, kupował broń za granicą, przeprowadził próby materiałów wybuchowych, organizował siatkę współpracowników, szkolił ich, przeprowadził rozpoznanie wokół Sejmu - słowem, przygotowywał się do akcji. I przez ten czas kontrwywiad cywilny nie przerwał tej przestępczej działalności, przyzwolił na łamanie prawa przez podejrzaną osobę. Taka postawa kontrwywiadu cywilnego sugeruje, że albo potencjalny zamachowiec znajdował się pod kontrolą, albo jego ówczesna działalność nie stanowiła zagrożenia - według ABW - dla bezpieczeństwa państwa i ładu konstytucyjnego!

Co więcej, śledczy mówią, że w działaniach potencjalnego terrorysty uczestniczyły także inne osoby, ale nie zostały one zatrzymane. Tak jak nie przeprowadzono badań psychologicznych zamachowca, nie sprawdzono pobytu w Sejmie i nie skonsultowano działań z zagranicznymi służbami partnerskimi. Takich pytań o zachowanie śledczych jest znacznie więcej. Dlaczego do przyspieszenia w działaniach ABW doszło dopiero kilka tygodni temu, kiedy "zamachowiec" znalazł się "pod ścisłą obserwacją"? Zaskakuje, że kulminacja działań prokuratury i ABW nastąpiła tuż przed Świętem Niepodległości.

To przyspieszenie działań śledczych można wytłumaczyć dwojako: albo groźbą realizacji planu zamachu, albo innymi, nadrzędnymi potrzebami. Jednak gdyby ABW oceniła groźbę zamachu jako realną, automatycznie musiałaby nastąpić wzmożona ochrona najważniejszych osób w państwie i ich instytucji, w tym zwłaszcza Sejmu. Tymczasem w ostatnich dniach nie było zwiększonych działań ochronnych - prezydent i jego współpracownicy maszerują po ulicach Warszawy, premier wylatuje do Kosowa, ochrona Sejmu nie jest wzmocniona. Trudno również wytłumaczyć fakt, że siły porządkowe zachowują się prowokacyjnie wobec uczestników społecznego Marszu Niepodległości i inicjują wywołanie zamieszek. Tak jakby komuś zależało na zwiększeniu napięcia społecznego i ukryciu realnych afer, porażek politycznych, karygodnych zaniechań w śledztwie smoleńskim, skandali i niepowodzeń gospodarczych, a może nawet pod tym pretekstem wprowadzeniu zaostrzonych przepisów.

 

Tekst ukazał się w Naszym Dzienniku

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych