Jaki premier – taki zamach. Budowanie atmosfery grozy, narastanie suspensu i wreszcie rozładowanie go – było mistrzowskie

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Do Rosji Putina ciągle nam daleko, ale metody, do których odwołuje się premier Tusk, jego służby, „niezależna” prokuratura i cała klaka prorządowych propagandystów medialnych, zaczynają przypominać rosyjskie. Nie są to jeszcze zamachy na zamówienie, ale groźba zamachów. Duża różnica, ale kierunek znaczący. Gdyż o zamachu, który miał wysadzić w powietrze parlament wiemy wszystko, chociaż jeszcze nic nie wiemy.

Trzeba docenić profesjonalizm. Nie, nie wytropienia i schwytania „polskiego Brevika”, którego ABW, znowu nie wiadomo czy zwerbowała, czy współpracowała z nim jedynie, czy trafiła na niego przypadkiem inwigilując prawicę, która z natury rzeczy skłonna jest przecież do zbrodni. Na czym go zresztą złapano też nie do końca wiemy, jeśli przestępstwo o które jest oskarżony zagrożone jest karą do 5 lat więzienia, nie może chodzić o próbę zamordowania kilkuset osób.

Natomiast budowanie atmosfery grozy, narastanie suspensu i wreszcie rozładowanie go – było po prostu mistrzowskie. No, nie udałoby się bez zgodnej współpracy głównych mediów, ale to wliczone było przecież w operację.

Prokuratura ogłosiła, że groził nam straszny zamach na najwyższe władze, ale ABW zapobiegła mu i ujęła terrorystę. Po czym obie służby precyzyjnie demonstrowały techniki działania polskich, najbardziej tajnych służb. Prokuratura zachwycała się ABW, Tusk zachwycał się prokuraturą, a dziennikarze zachwycali się Tuskiem, który przy pomocy swoich służb ochroni nas przed „prawicowym terroryzmem” i wojną polsko-polską. Nawet jeśli w tym celu miałby zdelegalizować opozycję.

Profesjonalizm ABW jak widać nie ma nic wspólnego z regułami działania tajnych służb. Rola owej instytucji, niezależnej prokuratury i wszystkich innych w państwie Tuska, polega na przecież na tworzeniu dobrego wizerunku. Swojego i premiera. Nie bez współpracy mediów oczywiście.

Gazeta Wyborcza od razu, a może i wcześniej zamieszcza sondaż:

Pracownik wyższej uczelni z Krakowa planował zamach na Sejm. Czy uważasz, że należy zwiększyć uprawnienia służb specjalnych do kontroli obywateli?

Pierwsza sugerowana odpowiedź brzmi:

Tak, to konieczne, terroryzm jest coraz większym zagrożeniem.

I mam jakąś dziwną pewność, że to ta odpowiedź uzyska zdecydowaną większość. Przecież już publicysta tej gazety, Wojciech Maziarski nawoływał do posługiwania się policją przeciw prawicy, którą należy traktować jak „wrogów publicznych”.

Czy wiecie już więc po co był cały ten spektakl? Zwłaszcza kiedy już nie sposób było dłużej milczeć o narastaniu inwigilacji obywateli pod rządami polityki miłości?

Oczywiście nie tylko po to.

Prawica w Polsce szaleje. Najpierw manifestuje w dzień narodowego święta. A od manifestacji do terroru w wypadku prawicy, jak wszyscy wiemy, droga krótka. Monika Olejnik apeluje:

Może zamachowiec z Krakowa otrzeźwi wszystkich polityków i dziennikarzy, którzy idą za rączkę z nacjonalistami.

Wprawdzie niektórzy wskazują, że ofiarami wysadzenia w powietrze Sejmu byliby tak lewicowcy jak i prawicowcy, ale media nie dają się nabrać na te wykręty. „Wyborcza” wyśmiewa już Macierewicza, który wskazał na ten, wydawałoby się, oczywisty fakt.

I słusznie się z tego śmieje. Kogo obchodzi śmierć prawicowców? Czy jakąkolwiek publiczną refleksję wywołało jedyne dotąd ostentacyjne morderstwo polityczne w III RP czyli śmierć działacza PiS, do którego doprowadziła nagonka na tę partię?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.